Nie ma testu na FIP niestety
. Chyba że pojawi się wodobrzusze lub płyn w klatce piersiowej, wtedy badanie PCR płynu i wykrycie w nim wirusa jest bardzo diagnostyczne (normalnie nie powinien występować poza jelitami). Samo stwierdzenie że kot miał kontakt z koronawirusem niczego nie oznacza. Ogromna część kotów miała też taki kontakt, to wirus bardzo łagodny i zakaźny. Dopiero jego mutacja która zajdzie u kota z jakimiś predyspozycjami, szczególnie w czasie stresu - może doprowadzić do rozwoju choroby.
Wy musicie powykluczać inne ewentualności - rozważając wprowadzenie leczenia w kierunku FIPa zanim zakończycie diagnostykę - ono niczego nie komplikuje, ale poczekajcie na opinię okulisty, czy iść w tym kierunku.
Koniecznie jeszcze wyeliminujcie ewentualność toksoplazmozy, zapomniałam o tym w pierwszym poście napisać.Choroba trwa od trzech tygodni, utrzymuje się gorączka, są zmiany w gałce ocznej na tą chwilę, stosunek a/g jest niski. Nie są to uspokajając fakty
Myślę że bardzo ważna będzie opinia okulisty. Co się w tych oczach dzieje.
Bardzo mocno za Was trzymam kciuki!
Koty potrafią nietypowo chorować, możliwe że to faktycznie upierdliwy katar koci (tym ważniejsze są testy na FeLV i FIV) a zmiany w oku wynikają z uszkodzenia herpeswirusem.
Trzeba by wykluczyć czy zapalenie płuc tam się jakieś nie doplątało i stąd przewlekła gorączka - tym bardziej że osłuchowo nie jest ładnie.
Dlatego diagnostyka jest konieczna i nie wolno się fiksować na tym że to pewnie FIP.
Piszę o możliwości leczenia FIPa gdyby taka diagnoza padła (może przy takich objawach) - bo wielu wetów się tego - zgodnie z prawem - nie podejmuje i zaleca eutanazję.
Zróbcie na spokojnie teraz rozeznanie, zdobądźcie wiedzę. Najwyżej z niej nie skorzystacie.
Pamiętajcie też że bardzo ważne jest wykluczenie innych chorób, dokładna diagnostyka, testy, rtg klatki, usg, okulista.