Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Tamis pisze:Jeśli była jakaś walka to pies też może być trochę poszkodowany albo wrócił ubrudzony krwią. Tylko wiadomo nikt się do tego nie przyzna. Może jest szansa, że jakiś kotek ocalał?
makrzy pisze:Jaka straszna wiadomość
kiedy pojawił się ktoś kto ulitował się nad tą koteczką i miała przed sobą lepsze...
Taki koniec
Powiem bez ogródek, jeśli ten pies dalej będzie biegał bez nadzoru, jeszcze nie jeden kot w tej okolicy przypłaci to życiem.
Myszorek pisze:dziękuje wam za słowa współczucia,pies niestety biega sobie, bo sama właścicielka dzisiaj przyznała, że czasem go wypuszczają, nawet nie wiedziałam tego, bo sporadycznie go widywałam. Kiedys bardziej pilnowali, bo kilka razy podobno, tez o tym nie wiedziałam, pozagryzał kury, odkąd inny sasiad nie ma kur, to wypuszczają. Grzecznie jej powiedziałam, że jesli tylko go zobaczę biegającego zgłoszę na policję, mimo, że wiem iz jej mąż będzie się mścił (kiedyś zwróciłam mu uwagę, bo strasznie bił swoją krowe), to za dwa dni wybił mi okno, ale trudno, gdyby babsko do mnie nie przyszło, to przemilczałabym sprawę, a tak to powiedziałam co myślałam, no może pół tego co sadze o ich stosunku do zwierząt.A ta jeszcze nie dosyć, ze nie bardzo ją to obeszło, to poprosiła o roztwór betadyny dla małych kociaków (to są właśnie ci, którym chciałam wysterylizować kotkę, a oni nie chcieli, bo to okaleczanie zwierzęcia.)Po prostu brak słów. kociaków 5 , znów to wszystko porozchodzi sie i poginie, dwudziesty pierwszy wiek, a tu ciemnota jak w średniowieczu, szkoda cokolwiek tłumaczyć
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 514 gości