Podawanie iniekcji podskórnych - problem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 12, 2021 15:43 Re: Podawanie iniekcji podskórnych - problem

psaj_91 pisze:
Na tej stronie można tylko umówić wizytę online, która odbywa się stacjonarnie :-(


Aj, przepraszam, faktycznie :oops: , przeglądając na szybko strony lecznic źle to zinterpretowałam bo pod umawianiem wizyt on line jest okienko na opisanie powodu wizyty i w swoim pocovidowym móżdżku wysnułam wniosek niesłuszny a potem go nie sprawdziłam. :oops:

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie wrz 12, 2021 18:26 Re: Podawanie iniekcji podskórnych - problem

Blue pisze:
psaj_91 pisze:
Na tej stronie można tylko umówić wizytę online, która odbywa się stacjonarnie :-(


Aj, przepraszam, faktycznie :oops: , przeglądając na szybko strony lecznic źle to zinterpretowałam bo pod umawianiem wizyt on line jest okienko na opisanie powodu wizyty i w swoim pocovidowym móżdżku wysnułam wniosek niesłuszny a potem go nie sprawdziłam. :oops:


Nie ma problemu, dzięki za zaangażowanie ❤️ Jestem bardzo ciekawa co powie jutro wet i jak wyjdą badania krwi… Będzie się złościł kocio jutro :evil: :201461

psaj_91

 
Posty: 24
Od: Nie sie 22, 2021 1:29

Post » Nie wrz 12, 2021 20:24 Re: Podawanie iniekcji podskórnych - problem

no, niestety, w Poznaniu nie mamy dobrego onkologa.
A czy mozesz zdradzić, kto prowadzi Ci kota ?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15035
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 12, 2021 23:10 Re: Podawanie iniekcji podskórnych - problem

izka53 pisze:no, niestety, w Poznaniu nie mamy dobrego onkologa.
A czy mozesz zdradzić, kto prowadzi Ci kota ?


Napisałam PW :-)

psaj_91

 
Posty: 24
Od: Nie sie 22, 2021 1:29

Post » Pon wrz 13, 2021 11:57 Re: Podawanie iniekcji podskórnych - problem

Necz pisze:
fili pisze:Gdzieś czytałam na watkach cukrzycowych, że ważne jest, żeby po zrobieniu zastrzyku wyciągać iglę przy ciągle wyciśniętym tłoczku strzykawki.

To nie ma nic wspólnego z budową strzykawki czy igły insulinówki, po prostu kotom podaje się insulinę dla ludzi w dawkach tak mikroskopijnych, że znaczenie ma każda podana kropelka. Insulinówki stosowane u kotów mają pojemność 0,3 ml z podziałem na 30 jednostek, więc możecie sobie wyobrazić jak małe są te jednostki. Części kotów do osiągnięcia dobrych wyników wystarcza dawka 0,2- 0,1 jednostki, a niektórym nawet kropelka, stąd to dociskanie tłoczka, żeby taka kropelka na pewno została wyciśnięta do końca, a nie została w strzykawce. Przy normalnych zastrzykach w standardowych pojemnościach nie ma to w ogóle znaczenia. Przy okazji wyjaśnię, że te insulinówki, w których podajesz zastrzyki, nie mają nic wspólnego z tymi, które stosują ludzie z forum kotów cukrzycowych. To zupełnie inna pojemność.


Necz, dziękuję za wyjaśnienie. Jakoś tak mi się błędnie zapamiętało, że insulinówki mają taką specyfikę, ze ten tłoczek musi być wciśnięty przy wyciąganiu igły.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon wrz 13, 2021 18:45 Re: Podawanie iniekcji podskórnych - problem

fili pisze:
Necz pisze:
fili pisze:Gdzieś czytałam na watkach cukrzycowych, że ważne jest, żeby po zrobieniu zastrzyku wyciągać iglę przy ciągle wyciśniętym tłoczku strzykawki.

To nie ma nic wspólnego z budową strzykawki czy igły insulinówki, po prostu kotom podaje się insulinę dla ludzi w dawkach tak mikroskopijnych, że znaczenie ma każda podana kropelka. Insulinówki stosowane u kotów mają pojemność 0,3 ml z podziałem na 30 jednostek, więc możecie sobie wyobrazić jak małe są te jednostki. Części kotów do osiągnięcia dobrych wyników wystarcza dawka 0,2- 0,1 jednostki, a niektórym nawet kropelka, stąd to dociskanie tłoczka, żeby taka kropelka na pewno została wyciśnięta do końca, a nie została w strzykawce. Przy normalnych zastrzykach w standardowych pojemnościach nie ma to w ogóle znaczenia. Przy okazji wyjaśnię, że te insulinówki, w których podajesz zastrzyki, nie mają nic wspólnego z tymi, które stosują ludzie z forum kotów cukrzycowych. To zupełnie inna pojemność.


Necz, dziękuję za wyjaśnienie. Jakoś tak mi się błędnie zapamiętało, że insulinówki mają taką specyfikę, ze ten tłoczek musi być wciśnięty przy wyciąganiu igły.

Nie ma za co, przepraszam za tak drobiazgowy wywód, ale 6 lat życia z kocim cukrzykiem z półtoraroczną przerwą, kiedy moja Zuza była w remisji troszku mnie skrzywiło psychicznie :roll:

Necz

 
Posty: 926
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 14, 2021 10:44 Re: Podawanie iniekcji podskórnych - problem

Wtrącę się na moment w temacie konsultacji, bo akurat pisałam ostatnio do Domvetu, lecznicy dra Dominiaka, który ma sporo doświadczenia z chłoniakami (http://onkologiaweterynaryjna.com.pl/), i tam istnieje możliwość konsultacji mailowej za opłatą:
W sprawie konsultacji onkologicznej online prosimy kontaktować się pod adresem konsultacjedomvet@onet.pl, koszt konsultacji to 200zł płatne przelewem (dane do przelewu znajdują się na naszej stronie internetowej), w ciągu 7 dni roboczych od zaksięgowania przelewu dostaną Państwo odpowiedź.

Może warto spróbować :)

naelienn

 
Posty: 59
Od: Pon wrz 06, 2010 10:07

Post » Wto wrz 14, 2021 13:28 Re: Podawanie iniekcji podskórnych - problem

naelienn pisze:Wtrącę się na moment w temacie konsultacji, bo akurat pisałam ostatnio do Domvetu, lecznicy dra Dominiaka, który ma sporo doświadczenia z chłoniakami (http://onkologiaweterynaryjna.com.pl/), i tam istnieje możliwość konsultacji mailowej za opłatą:
W sprawie konsultacji onkologicznej online prosimy kontaktować się pod adresem konsultacjedomvet@onet.pl, koszt konsultacji to 200zł płatne przelewem (dane do przelewu znajdują się na naszej stronie internetowej), w ciągu 7 dni roboczych od zaksięgowania przelewu dostaną Państwo odpowiedź.

Może warto spróbować :)


Dzięki za cynk!! :-))) Dziś drugie podanie z boku brzuszka insulinówką - miałam problem żeby jednocześnie złapać skórę i odgarnąć długie futro, ale w końcu się udało i weszła cała zawartość strzykawy :-))

Wyniki krwi się poprawiły. Lekka anemia (z której jest leczony), wątroba wróciła do normy, glukoza norma, kreatynina trochę poniżej normy. Fizykalnie ponoć też wygląda lepiej. Dzisiejsza kupa ładna, brak wymiotów, apetyt dopisuje. Na dzień dzisiejszy największy problem to niestety chudnięcie…

Pytałam weta o przeciwbólowe, dał mi Gabapentin, bo boi się, że na opioidach będzie przymulony i padnie mu apetyt (raz tak niestety było).

psaj_91

 
Posty: 24
Od: Nie sie 22, 2021 1:29

Post » Wto wrz 14, 2021 14:20 Re: Podawanie iniekcji podskórnych - problem

NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw wrz 16, 2021 16:11 Re: Podawanie iniekcji podskórnych - problem



W jakiej dawce? Przy nawracających biegunkach?

psaj_91

 
Posty: 24
Od: Nie sie 22, 2021 1:29

Post » Czw wrz 16, 2021 18:04 Re: Podawanie iniekcji podskórnych - problem

psaj_91 pisze:


W jakiej dawce? Przy nawracających biegunkach?

To reguluje i jelita. Moim daje 1/4 zawarosci kapsulki rozpuszczone w 2 ml wody, reszte zamykam do nastepnego razu. Wszystkie od miesiecy dostaja codziennie, tego nie mozna przedawkowac, a chroni dobrze. Mam wrzodowca rzygacza z nadwrazliwymi jelitami i to rowniez chroni mu sluzowke. Katar teraz tez stado przechodzilo prawie niedostrzegalnie.
Edit: ta 1/4 to dawka na jednego, w sumie rozpuszczam cala w 8 ml i po kolei wlewam strzykawka do pyszczkow. Ale jesli twoj lubi mokra karme, to mozna sam proszek dodac, tylko to nie powinno dlugo lezec w cieple.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw wrz 16, 2021 20:59 Re: Podawanie iniekcji podskórnych - problem

mziel52 pisze:
psaj_91 pisze:


W jakiej dawce? Przy nawracających biegunkach?

To reguluje i jelita. Moim daje 1/4 zawarosci kapsulki rozpuszczone w 2 ml wody, reszte zamykam do nastepnego razu. Wszystkie od miesiecy dostaja codziennie, tego nie mozna przedawkowac, a chroni dobrze. Mam wrzodowca rzygacza z nadwrazliwymi jelitami i to rowniez chroni mu sluzowke. Katar teraz tez stado przechodzilo prawie niedostrzegalnie.
Edit: ta 1/4 to dawka na jednego, w sumie rozpuszczam cala w 8 ml i po kolei wlewam strzykawka do pyszczkow. Ale jesli twoj lubi mokra karme, to mozna sam proszek dodac, tylko to nie powinno dlugo lezec w cieple.


A to nie jest tak, że stosując przy chłoniaku leki immunosupresyjne, czyli mające osłabić odpowiedź układu odpornościowego, nie powinno się stosować suplementów, które ją wzmacniają?

psaj_91

 
Posty: 24
Od: Nie sie 22, 2021 1:29

Post » Czw wrz 16, 2021 21:09 Re: Podawanie iniekcji podskórnych - problem

psaj_91 pisze:
mziel52 pisze:
psaj_91 pisze:


W jakiej dawce? Przy nawracających biegunkach?

To reguluje i jelita. Moim daje 1/4 zawarosci kapsulki rozpuszczone w 2 ml wody, reszte zamykam do nastepnego razu. Wszystkie od miesiecy dostaja codziennie, tego nie mozna przedawkowac, a chroni dobrze. Mam wrzodowca rzygacza z nadwrazliwymi jelitami i to rowniez chroni mu sluzowke. Katar teraz tez stado przechodzilo prawie niedostrzegalnie.
Edit: ta 1/4 to dawka na jednego, w sumie rozpuszczam cala w 8 ml i po kolei wlewam strzykawka do pyszczkow. Ale jesli twoj lubi mokra karme, to mozna sam proszek dodac, tylko to nie powinno dlugo lezec w cieple.


A to nie jest tak, że stosując przy chłoniaku leki immunosupresyjne, czyli mające osłabić odpowiedź układu odpornościowego, nie powinno się stosować suplementów, które ją wzmacniają?

Tu moim zdaniem nie, bo w tej chorobie steryd daje sie na poprawe ogolnego samopoczucia, ale skonsultuj z wetem. Przy autoimmulogicznych to co innego. Zreszta steryd nie leczy chloniaka. Tylko chemia.
Edit: laktoferyna podnosi zelazo we krwi i zapobiega anemii i tylko tak podnosi odpornosc. Przy problemach z jedzeniem chorego kota to ma znaczenie. A poza tym korzystnie dziala na przewod pokarmowy, a takze przeciwnowotworowo. Stracilam dwie kotki na chloniaka, to teraz reszta dostaje zapobiegawczo ten suplement.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw wrz 16, 2021 23:07 Re: Podawanie iniekcji podskórnych - problem

mziel52 pisze:
psaj_91 pisze:
mziel52 pisze:
psaj_91 pisze:


W jakiej dawce? Przy nawracających biegunkach?

To reguluje i jelita. Moim daje 1/4 zawarosci kapsulki rozpuszczone w 2 ml wody, reszte zamykam do nastepnego razu. Wszystkie od miesiecy dostaja codziennie, tego nie mozna przedawkowac, a chroni dobrze. Mam wrzodowca rzygacza z nadwrazliwymi jelitami i to rowniez chroni mu sluzowke. Katar teraz tez stado przechodzilo prawie niedostrzegalnie.
Edit: ta 1/4 to dawka na jednego, w sumie rozpuszczam cala w 8 ml i po kolei wlewam strzykawka do pyszczkow. Ale jesli twoj lubi mokra karme, to mozna sam proszek dodac, tylko to nie powinno dlugo lezec w cieple.


A to nie jest tak, że stosując przy chłoniaku leki immunosupresyjne, czyli mające osłabić odpowiedź układu odpornościowego, nie powinno się stosować suplementów, które ją wzmacniają?

Tu moim zdaniem nie, bo w tej chorobie steryd daje sie na poprawe ogolnego samopoczucia, ale skonsultuj z wetem. Przy autoimmulogicznych to co innego. Zreszta steryd nie leczy chloniaka. Tylko chemia.
Edit: laktoferyna podnosi zelazo we krwi i zapobiega anemii i tylko tak podnosi odpornosc. Przy problemach z jedzeniem chorego kota to ma znaczenie. A poza tym korzystnie dziala na przewod pokarmowy, a takze przeciwnowotworowo. Stracilam dwie kotki na chloniaka, to teraz reszta dostaje zapobiegawczo ten suplement.


Nie napisałam, że steryd leczy, ale nie chcę też przyspieszyć tego co nieuniknione… Wet nie widzi przeciwwskazań, jednie zwrócił uwagę żeby pilnować kupki. Spróbować nie zaszkodzi :-))

psaj_91

 
Posty: 24
Od: Nie sie 22, 2021 1:29

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 204 gości