jaka karma dla kociąt

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 12, 2021 12:16 Re: jaka karma dla kociąt

No dobrze, ale większość ludzi jednak bierze po jednym, małym kocie? Co z nimi (tymi kotami)? Wszystkie są nieszczęśliwe, ze skrzywioną psychiką?

citrix

 
Posty: 27
Od: Czw sie 05, 2021 10:38

Post » Czw sie 12, 2021 12:31 Re: jaka karma dla kociąt

citrix pisze:No dobrze, ale większość ludzi jednak bierze po jednym, małym kocie? Co z nimi (tymi kotami)? Wszystkie są nieszczęśliwe, ze skrzywioną psychiką?

Nie , ja miałam jednego, był szczęśliwy, nie miał skrzywionej psychiki. Teraz tez w domu mam jedna kocice,adoptowana z miejsca gdzie było mnóstwo kotow i nie toleruje wogóle innych kotów. dwa pozostałe,prxybłędy musza mieszkac w innym budynku. Weż sobie kociaka tylko starszego, wiadomo bedziesz musiał mu poswięcic czas na zabawe, bo taki koicak to wulkan energii. Po jakims czasie zobaczysz, czy chcesz wziąć jeszcze jakiegos czy ten wystarczy. bez sensu na razie żebyś brał 2 jak nie jestes do tego przekonany.Znam wiele osób, które maja po jednym kocie , nawet jakby sie uparł, to ja w domu tez mam jedną, koty sa szczęśliwe, wybawione, zaopiekowane. :ryk:
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4807
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Czw sie 12, 2021 13:55 Re: jaka karma dla kociąt

Kociaki rosnące samotnie nie są nieszczęśliwe, bo nie wiedzą, że może być inaczej. Masz rację - mnóstwo ludzi bierze małego (często za młodego) kociaka i on sobie rośnie sam. Czasem sprawia zbyt dużo kłopotów - niszczy, domaga się uwagi, przeszkadza - i traci dom. Czasem zaczyna być wypuszczany na zewnątrz i traci życie. Czasem wypada z niezabezpieczonego okna. Czasem wyrasta na kota gryzącego, kociego terrorystę, albo zdeklarowanego jedynaka, który nie toletuje osobników swojego gatunku. A czasem rośnie sobie zdrowo, kochany i rozpieszczany, do późnej starości, jak pisze Myszorek.
To, co opisujemy, nie jest absolutnym pewnikiem, tylko możliwością, o której wiemy tu, na forum, na podstawie doświadczeń własnych i tysięcy historii, o których ludzie opowiadają, prosząc o radę. Nie musi być tak, jak ostrzegamy, ale może.
Byłam przez kilka lat domem tymczasowym. Pamiętam z doświadczenia, że pojedyńczy mały kociak zabierał mi o wiele więcej czasu niż 2 lub 3, które bawiły się ze sobą i nie wymagały ciągłego zabawiania. A jeszcze mniej kłopotliwy był dorosły kot, nawet młody, ale już nie spędzający kilkunastu godzin dziennie na zabawie, najchętniej z moim czynnym udziałem.
Pojedynczy mały kot po prostu się nudzi. Zależy od jego charakteru, jak będzie tę nudę znosił. A charakter - jak pisała w innym wątku Sierra - zależy od rasy kota tylko w pewnym stopniu. Ale oczywiście z kocięctwa się wyrasta i za rok kot będzie już znacznie mniej przypominał kilkuletnie dziecko, a bardziej - nastolatka.
Z tego, co piszesz, chciałbyś adoptować kociaka 2-miesięcznego, czyli - w ludzkich latach licząc - odpowiednik 3-letniego dziecka. Dla kociaka najzdrowiej jest, jeśli spędza z matką co najmniej 3 miesiące (12 tygodni) - ma wtedy ok. 6 lat "ludzkich". Kotek około 1 roku jest właśnie nastolatkiem, a 2 letni ma 25 lat (później 1 rok życia kociego to kilka lat "ludzkich"). Oczywiście nie chcę przenosić ludzkich standardów opieki nad dzieckiem na koty, ale chodzi mi o pokazanie, jak każde 2 tygodnie życia małego kociaka są w tym okresie ważne.
Chciałbyś dobrać rasę kota o określonym charakterze i wziąć "3-letnie dziecko" ze z góry zapisanym w genach usposobieniem. A my zwracamy uwagę na to, że:
1. Charakter kociaka nie jest do końca zdeterminowany przez rasę.
2. Na charakter kota ma duży wpływ wiek, w jakim zostanie zabrany od matki i to, czy wychowuje się sam, czy z drugim kociakiem.
3. Kociaki wychowujące się razem są zwykle szczęśliwsze.
4. Koty starsze znacznie lepiej znoszą bycie jedynakiem, a niektóre wręcz tego wymagają (zwykle dlatego, że zawsze były same)
5. Określony charakter ma kot starszy, o tym potrafi opowiedzieć opiekun w dt lub wolontariusz w schronisku.
Może Ci się udać wzięcie rasowego kociaka i trafienie na takiego, którego charakter spełni Twoje oczekiwania. Poza tym, jak pokochasz swego futrzanego przyjaciela, to wiele mu wybaczysz. Ale warto sobie odpowiedzieć na pytanie, czy ważniejsze jest dla Ciebie zaopiekowanie się kociakiem, ryzykując, że charakter może mieć inny, niż wymarzony (tak przy okazji - kota nie da się wychować, jak psiaka), czy przede wszystkim chodzi Ci o adopcję kota o określonym charakterze i gotów byłbyś zrezygnować z przyjemności opiekowania się kociakiem? Kociaki są rozkoszne, wiem, ale z doświadczenia wiem też, jak bardzo są absorbujące.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 12, 2021 23:13 Re: jaka karma dla kociąt

Chciałbyś dobrać rasę kota o określonym charakterze i wziąć "3-letnie dziecko" ze z góry zapisanym w genach usposobieniem.

Nic takiego nie napisałem. Może pomyliłaś mnie z wasza asia, w której wątku się wypowiedziałem na temat kota syberyjskiego. Mam zamiar adoptować zwykłego dachowca. A co do wieku kota, to rzeczywiście nie chciałbym brać kota kilkuletniego, ale nie upieram się, że ma mieć 2 m-ce, nie więcej. Dużo będzie zależało od tego, w jakim wieku będzie dostępny kot do adopcji. Niektórzy wydają już 6 tygodniowe. Ale to już chyba zarzut bardziej do aktualnego opiekuna, że chce oddać tak młodego kota, który nie jest jeszcze do tego gotowy. Mam doświadczenie z młodymi kotami (rodzina na wsi) i wiem, że zbyt młody kot będzie sobie źle radził bez matki.

citrix

 
Posty: 27
Od: Czw sie 05, 2021 10:38

Post » Pt sie 13, 2021 0:19 Re: jaka karma dla kociąt

citrix pisze:
Chciałbyś dobrać rasę kota o określonym charakterze i wziąć "3-letnie dziecko" ze z góry zapisanym w genach usposobieniem.

Nic takiego nie napisałem. Może pomyliłaś mnie z wasza asia, w której wątku się wypowiedziałem na temat kota syberyjskiego. Mam zamiar adoptować zwykłego dachowca. A co do wieku kota, to rzeczywiście nie chciałbym brać kota kilkuletniego, ale nie upieram się, że ma mieć 2 m-ce, nie więcej. Dużo będzie zależało od tego, w jakim wieku będzie dostępny kot do adopcji. Niektórzy wydają już 6 tygodniowe. Ale to już chyba zarzut bardziej do aktualnego opiekuna, że chce oddać tak młodego kota, który nie jest jeszcze do tego gotowy. Mam doświadczenie z młodymi kotami (rodzina na wsi) i wiem, że zbyt młody kot będzie sobie źle radził bez matki.

A, to przepraszam, rzeczywiście, to nie Ty pisałeś o kocie rasowym! Jeśli chcesz kociaka, to najlepiej, żeby miał co najmniej 12 tygodni. Młodsze maluchy wydają często ludzie, którzy chcą się szybko pozbyć "kłopotu". Czasem jednak zdarza się, że kociaki tracą matkę i trafiają do dt. U naszej forumowej Bastet (wątek na Naszych Kotach), która prowadzi fundacyjny "sierociniec" jest teraz 8 kociaków - dwa troszkę starsze i 6, które straciły matkę (zginęła pod samochodem) kiedy miały 10 dni. Ale Bastet też wydaje kociaki po szczepieniu i już trochę odchowane. :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 13, 2021 8:09 Re: jaka karma dla kociąt

citrix pisze:Nie mówię, że kiedyś nie dokooptuję drugiego kota, ale w tej chwili, nie mając doświadczenia z dużymi zwierzętami w domu (na wsi to zupełnie inna sprawa), nie mogę wziąć na siebie takiego obowiązku, bo nie wiem czy sobie poradzę. Byłoby to nieodpowiedzialne z mojej strony.


Nieodpowiedzialne jest branie jednego małego kociaka. Kot nie jest dużym zwierzęciem, to nie krowa.
Kot nie ma wyjścia -będzie się starał dostosować, nawet jak od małego kociaka jest trzymany w mieszkaniu sam bez kontaktów z innymi kotami, ale kociaki do prawidłowego rozwoju po prostu potrzebują kontaktu ze swoim gatunkiem - czy to z drugim małym kociakiem czy z dorosłym kotem, który wychowa kociaka.

Ludzi zazwyczaj nie obchodzi dobrostan zwierzaka -chcą jednego małego kociaka to biorą jednego kociaka, nawet nie zastanawiają nad tym jakie warunki powinni takiemu kociakowi zapewnić dla prawidłowego rozwoju.
A potem piszą na forum lub skarżą się znajomym , że ich kot mocno drapie, ma ataki szału, gryzie, wyje,wszystko zrzuca, zjada dziwne rzeczy, nie toleruje innych kotów, wygryza sobie sierść, posikuje itd.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 13, 2021 11:20 Re: jaka karma dla kociąt

Patmol pisze:
citrix pisze:Nie mówię, że kiedyś nie dokooptuję drugiego kota, ale w tej chwili, nie mając doświadczenia z dużymi zwierzętami w domu (na wsi to zupełnie inna sprawa), nie mogę wziąć na siebie takiego obowiązku, bo nie wiem czy sobie poradzę. Byłoby to nieodpowiedzialne z mojej strony.


Nieodpowiedzialne jest branie jednego małego kociaka. Kot nie jest dużym zwierzęciem, to nie krowa.
Kot nie ma wyjścia -będzie się starał dostosować, nawet jak od małego kociaka jest trzymany w mieszkaniu sam bez kontaktów z innymi kotami, ale kociaki do prawidłowego rozwoju po prostu potrzebują kontaktu ze swoim gatunkiem - czy to z drugim małym kociakiem czy z dorosłym kotem, który wychowa kociaka.

Ludzi zazwyczaj nie obchodzi dobrostan zwierzaka -chcą jednego małego kociaka to biorą jednego kociaka, nawet nie zastanawiają nad tym jakie warunki powinni takiemu kociakowi zapewnić dla prawidłowego rozwoju.
A potem piszą na forum lub skarżą się znajomym , że ich kot mocno drapie, ma ataki szału, gryzie, wyje,wszystko zrzuca, zjada dziwne rzeczy, nie toleruje innych kotów, wygryza sobie sierść, posikuje itd.

Nie zgadzam się ,sama miałam po jednym kocie i nie było zadnego problemu. jak ktoś chce mieć super porzadek i całe firany przy młodym kociaku , to nie powinien brac kota wcale. Kociak potrzebuje sie wyszaleć, zabawa jest dla niego ważna. odpowiednie zabawki, drapaki, duzo czasu ze strony opiekuna i będzie fajnie. Rozumie, ze jakas fundacja czy schronisko chce wydać jak najwięcej kotów, dlatego proponują w pakietach. owszem niektóre sa tak ze sobą zżyte, że nalezy oddać razem, ale to juz starsze, dorosłe. Sa tez koty, ktre pod żadnym ozorem nie tolerują inne i nie ma na to rady.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4807
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pt sie 13, 2021 15:34 Re: jaka karma dla kociąt

Pierwszy kot trafił do mnie pojedyńczo. Był młody, choć nie miał 6 tygodni. Miał 4 m-ce. Potem miałam kociaki już tylko w pakietach po dwa. I w pełni zgadzam się z Patmol. Jak kociaki - to dwa lub jeden do starszego kota. Jak jeden, to dorosły ze wskazaniem na jedynaka.
Sam kociak, bez innego osobnika swojego gatunku, to nie jest dobre rozwiązanie dla kota. Choć dla człowieka może się wydawać super.
A to że ludzie tak biorą, to nie znaczy, że robią dobrze. Sporo ludzi karmi koty marketówkami i to też nie znaczy, że robią dobrze.

Agwena

 
Posty: 805
Od: Sob maja 19, 2018 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 13, 2021 20:07 Re: jaka karma dla kociąt

Myszorek pisze:Rozumie, ze jakaś fundacja czy schronisko chce wydać jak najwięcej kotów, dlatego proponują w pakietach. owszem niektóre sa tak ze sobą zżyte, że nalezy oddać razem, ale to juz starsze, dorosłe. Sa tez koty, ktre pod żadnym ozorem nie tolerują inne i nie ma na to rady.


Przykre jest, że tak piszesz. Myślę, że każde dobre schronisko czy fundacja chce wydać jak najwięcej kotów - dla dobra tych kotów, ale nie próbują ich wydawać w pakietach żeby szybciej się ich pozbyć, tylko po prostu wiedzą, że koty domowe, które zawsze są w domach/mieszkaniach zamknięte na stałe ,bo w niewielu miejscach koty mogą bezpiecznie wychodzić, powinni mieć, dla swojego zdrowia psychicznego kontakt z innym kotem. Chociaż jednym.
Jakoś te same schroniska czy fundacje naprawdę rzadko proponują psy w pakietach, a przecież dwa psy razem to całkiem fajny pomysł , ale psy wychodzą i maja kontakt ze swoim gatunkiem, więc nie ma to już takiego znaczenia.

Te koty, które pod żadnym pozorem nie tolerują innych -to najczęściej koty, które siedziały same w mieszkaniu od tych kilku tygodni życia/od kociaka - nie znają innych kotów, nie rozumieją mowy ich ciała, nie potrafią się z kotami porozumieć, nie wiedzą jak mocno gryźć i jak się bawić z kotami, każdą zaczepkę innego kota traktują jak atak i odpowiadają atakiem.
Trafił kiedyś do mnie taki kot, miał kilka lat - nic nie rozumiał po kociemu, ani miauczenia, ani mowy ciała, nic -nie był w stanie nawiązać z kotami kontaktu, a moje koty naprawdę próbowały. On siebie nie postrzegał jako kota - patrzył na koty, które się starały z nim porozumieć jakby to byli kosmici, potwory. Chciał kontaktu tylko z człowiekiem.

A normalne zaprzyjaźnione koty o siebie dbają tak, jak nie zadba żaden właściciel. Bawią się, gadają, wylizują, pocieszają, razem spędzają czas gdy nie właściciela, razem pokazują sobie muchy i inne dziwadła.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 13, 2021 21:01 Re: jaka karma dla kociąt

Patmol pisze:
Myszorek pisze:Rozumie, ze jakaś fundacja czy schronisko chce wydać jak najwięcej kotów, dlatego proponują w pakietach. owszem niektóre sa tak ze sobą zżyte, że nalezy oddać razem, ale to juz starsze, dorosłe. Sa tez koty, ktre pod żadnym ozorem nie tolerują inne i nie ma na to rady.


Przykre jest, że tak piszesz. Myślę, że każde dobre schronisko czy fundacja chce wydać jak najwięcej kotów - dla dobra tych kotów, ale nie próbują ich wydawać w pakietach żeby szybciej się ich pozbyć, tylko po prostu wiedzą, że koty domowe, które zawsze są w domach/mieszkaniach zamknięte na stałe ,bo w niewielu miejscach koty mogą bezpiecznie wychodzić, powinni mieć, dla swojego zdrowia psychicznego kontakt z innym kotem. Chociaż jednym.
Jakoś te same schroniska czy fundacje naprawdę rzadko proponują psy w pakietach, a przecież dwa psy razem to całkiem fajny pomysł , ale psy wychodzą i maja kontakt ze swoim gatunkiem, więc nie ma to już takiego znaczenia.

Te koty, które pod żadnym pozorem nie tolerują innych -to najczęściej koty, które siedziały same w mieszkaniu od tych kilku tygodni życia/od kociaka - nie znają innych kotów, nie rozumieją mowy ich ciała, nie potrafią się z kotami porozumieć, nie wiedzą jak mocno gryźć i jak się bawić z kotami, każdą zaczepkę innego kota traktują jak atak i odpowiadają atakiem.
Trafił kiedyś do mnie taki kot, miał kilka lat - nic nie rozumiał po kociemu, ani miauczenia, ani mowy ciała, nic -nie był w stanie nawiązać z kotami kontaktu, a moje koty naprawdę próbowały. On siebie nie postrzegał jako kota - patrzył na koty, które się starały z nim porozumieć jakby to byli kosmici, potwory. Chciał kontaktu tylko z człowiekiem.

A normalne zaprzyjaźnione koty o siebie dbają tak, jak nie zadba żaden właściciel. Bawią się, gadają, wylizują, pocieszają, razem spędzają czas gdy nie właściciela, razem pokazują sobie muchy i inne dziwadła.


O psach nic nie wiem, z kotami w schronisku nie opadal mojej miejscowości jest tak, ze zawsze maja ich bardzo duzo i wręcz proponują pakiet. Wiem to na własnym przykładzie jak chciałam adoptowac kota. Co do kotów które nie tolerują innych, ja mam właśnie ze schroniska, mojaHrabi była w klatce ze swoim rodzenstwem , jeszcze 3 koty, po za tym innych kotków w pomieszczeniu w innych klatkach bardzo dużo. Była wzięta jak miała kilka miesięcy ok 6 chyba. Nie znosi innych kotów, jak w zimie wziełam , dwa bezdmne do innego pokoju, bo nie chciałam zeby było im zimno w pomieszczeniu, w którym mieszkają, to cały dzień i noc siedziała przed drzwiami, nie wiele jadła. Próbowałam i z behawiorystom i duzo czytałam o dokoceniu, robiłam tak jak powinno sie dokacać, niestety nie nawidzi kotów, jak widzi nawet jakiegos przez okno to sobie fuka i warka. Taki typ mi sie trafił. generalnie ludzi tez nie toleruje, tylko mnie.Wiem, że dwa kotki maja lepiej, bo nie wymagaja tyle czasu od opiekuna, same ze soba się bawią, jednak ja patrze na sprawę tak, piszecie, że najlepiej brac dwa kotki, bo jeden jest nieszczęśliwy. Ok. ktoś , kto naprawdę chce tylko jednego,bo np. nie czuje sie na siłach na dwa na raz, a bedzie mu zależało na dobrostanie zwierzęcia zrezygnuje, bo pomyśli, że kot bedzie u niego nieszczęśliwy, a wcale tak nie musi byc
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4807
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pt sie 13, 2021 21:48 Re: jaka karma dla kociąt

Jak najbardziej może wziąć kota pojedyńczo, tylko najlepiej w tej sytuacji dać dom takiemu, który, jak Twoja kotka, nie lubi innych kotów i chętnie będzie jedynakiem - takich kotów jest całkiem dużo, a trudno im znaleźć domy, bo ktoś mający inne kotki już jedynaka nie adoptuje.
Pojedyńczy kociak, wychowując się bez kontaktu z innymi kotami, prawdopodobnie (choć nie na pewno) wyrośnie na jedynaka. Też tak miałam z moją pierwszą kotką.
Ludzie biorą pojedyńczego kociaka, bo nie wiedzą, że 2 koty chowają się lepiej i sprawiają mniej kłopotów. Dlatego fundacje i domy tymczasowe próbują namówić na podwójną adopcję. Ale przecież nikt nie odmawia wydania pojedyńczego kociaka do fajnego domku - ważne, żeby kociak w ogóle miał dom.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 14, 2021 11:29 Re: jaka karma dla kociąt

Bardzo często się zdarza, że ludzie dojrzewają do decyzji o wzięciu drugiego kota. Jest to jednak obarczone ryzykiem, ze dokocenie może być trudne, lepiej wziąć od razu dwa. Od kilkunastu lat tymczasuję koty i miałam w tym czasie zaledwie kilka, dorosłych z resztą, które poszły na jedynaków, część z nich do towarzystwa kociolubnego psa.
Nie chce mi się szukać wątków, w których ludzie piszą, że wzięcie drugiego kota było najlepszą decyzją w życiu. Kot ma inny charakter niż pies i wzięcie dwupaku jest przede wszystkim ułatwieniem życia opiekunowi.

ewar

 
Posty: 54959
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 26, 2021 10:15 Re: jaka karma dla kociąt

Ponieważ mnie tu wywołano...

Miałam w swoim życiu sporo kotów. Przez pierwszych 20 lat - wyłącznie pojedynczo. Następnie było łączenie dorosły z dorosłym. Koty się tolerują (mieszkają u moich rodziców), ale miłości między nimi nie ma.

Obecnie "mam" 4 koty 2 różnych ras. Pierwsza była Sierra, Savannah, od mojego partnera. Następna moja Tula, syberyjczyk. Sierra Tulę regularnie gnębiła. Po mojej wyprowadzce (z wielu powodów, ale dobro Tuli było też mocnym argumentem) oboje dokociliśmy się ponownie, każdy "swoją" rasą. Jaki jest efekt? Sierra parokrotnie zebrała łomot od swojej córki, Luci, i zrozumiała, co jej wolno, a co nie. Po prostu delikatna Tula nie umiała ustawić tej wariatki do pionu. Tula zaś ma towarzystwo kocurka swojej rasy, Romea. W końcu mój kot jest szczęśliwy, bo ma się z kim bawić cały dzień, jak jestem w pracy (a zdarza mi się pracować naprawdę długie godziny).

O ile Sierra wymagała POTĘŻNYCH pokładów energii, żeby nauczyć ją czegokolwiek (to super aktywna rasa, więc aktywne zabawy z kotem po 8-10 godzin dziennie przez pierwszy rok), o tyle Tula wymagała tylko trochę zabawy (częściowo Sierra się z nią bawiła, w przerwach między gnębieniem). Z Luci i Romeo praktycznie się nie bawimy, bo... im to nie potrzebne. Jedno i drugie jest wybarwione z drugim kotem. Zabawa z Romim polega na rzuceniu piłeczki, za którą lecą oboje z Tulą, zaczynają ignorować piłeczkę, gonić nawzajem itp. Kolejny rzut piłeczką dopiero po godzinie :lol: .

Tak więc z ręką na sercu - dwa koty na raz to duże ułatwienie... Z tym, że kot wychowany jako jedynak naprawdę ma problem zrozumieć inne koty. Sierra O Bardzo Małym Rozumku sądziła, że ona wcale nie terroryzuje, tylko się z Tulą obie doskonale bawią :roll: . Cóż, za młodu nikt jej nie nauczył jak nad zębami i pazurami panować.

Ps. Jakby ktoś się chciał przyczepić do Luci, córki Sierry... Sierra (jak i cała reszta) jest kotem hodowlanym.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw sie 26, 2021 13:04 Re: jaka karma dla kociąt

Myszorek pisze:. Ok. ktoś , kto naprawdę chce tylko jednego,bo np. nie czuje sie na siłach na dwa na raz, a bedzie mu zależało na dobrostanie zwierzęcia zrezygnuje, bo pomyśli, że kot bedzie u niego nieszczęśliwy, a wcale tak nie musi byc


To niech weźmie dorosłego kota, który nie przepada za kocim towarzystwem -skoro "się nie czuje na siłach" -cokolwiek to znaczy.
Niech nie bierze małego kociaka, który dla prawidłowego rozwoju potrzebuje przedstawiciela swojego gatunku. To nie jest kwestia szczęścia czy nieszczęścia -bo jak to zgadnąć czy dany kot jest szczęśliwy czy nie jest. To jest kwestia, że kot to żywe stworzenie, a nie zabawka - człowiek go nie nauczy ani kociej mowy, ani prawidłowej zabawy z innym kotem, ani prawidłowej komunikacji z innym kotem. Do tego jest potrzeby drugi kot.

Jeśli ktoś ma w domu/mieszkaniu kociaka trzymanego w izolacji od swojego gatunku od dzieciństwa to sam jest sprawcą tego, ze ten jego kot jak dorośnie panicznie i histerycznie nie akceptuje innych kotów.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 04, 2022 13:52 Re: jaka karma dla kociąt

Ja mogę polecić Ci karmę z https://zoox.pl/karma-dla-kota-dolina-noteci bo jest naprawdę niesamowitej jakości! Cena też fajnie a moje maluszki ją uwielbiają :1luvu:

honoratatkacz

 
Posty: 1
Od: Czw sie 04, 2022 13:45

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa i 165 gości