Omne trikotum perfectum. Trzy lata z Bezią :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 11, 2021 17:36 Re: Omne trikotum perfectum. Odrastamy nad brwiami :)

Anna2016 pisze:Miau Ciociu Nul :1luvu:
Zunia

Kiedyś szylam, była taka seria zeszytów z prostymi wykrojami dla początkujących...szylam na starej maszynie nożnej, takiej zamykanej jak w komodzie, z kołem zamachowym, miała mało opcji szycia tzn tylko jeden scieg. Nawet marynarkę na podszewce uszylam. Proste to było ale trochę ponosilam.... :wink:

Miau, Zuniu Kochana! :201461

Taka stara maszyna u nas była już nieczynna, kiedy ja "nastałam" (była po babci, której nie miałam możności poznać, a szkoda, babcia była modystką i robiła też lalki szmaciane). Usiłowałam sobie przed chwilą przypomnieć, na jakiej maszynie ja te spodnie czy żakiet w czasach szkolnych szyłam... Na maszynie cioci może? Takiej już walizkowej? Nie wiem...

Wykroje zbierałam z czegoś takiego - "Wykroje i wzory" się to chyba nazywało. I tam były wzory właśnie do drutów, niektóre zrobiłam z tego włśsnie, z tego też chyba miałam wykrój spodni i żakietu. Chyba w piwnicy te "Wykroje i wzory"... :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12311
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 11, 2021 20:35 Re: Omne trikotum perfectum. Odrastamy nad brwiami :)

Wlasnie myslalam wczoraj o mojej babci. Zawsze ja bardzo podziwialam, bo byla niesamowita gospodynia. Strasznie mi imponowala. Jak byl sezon na cos, jagody, borowki, maliny, poziomki, grzyby, cokolwiek to zawsze zbierala i wekowala/suszyla. Byla bardzo gospodarna i wszystko jej sie chcialo i wszystko trzeba bylo zrobic i wykorzystac. Robila niesamowity "miod" z kwiatow mniszka lekarskiego i tez cos takiego z lipy chyba? Z pokrzyw tez cos robila, ale nie pamietam. Z takich roznych dziwnych rzeczy robila pyszne jedzenie. Miala fascynujacy dla mnie wowczas ogrod z najrozniejszymi, dziwnymi i kolorowymi kwiatami. I robila na szydelku piekne rzeczy. Nauczyla mnie szydelkowania i jako dziecko chetnie robilam serwetki ale teraz zapomnialam niestety. I wiecie, u mojej babci w studni byla najlepsza woda jaka kiedykolwiek pilam. Bylo to jakies wyjatkowo dobre ujecie, ludzie z calej miejscowosci przychodzili, wisial kubek zeby kazdy mogl sie napic. Ta woda byla niesamowita w smaku. Jeszcze dzisiaj pamietam ten smak zimnej wody, taki wyjatkowo swiezy i wyrazisty. Teraz nie ma takich dobrych wod nawet pod nazwa woda mineralna.
Fredziu!
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4949
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Śro sie 11, 2021 21:49 Re: Omne trikotum perfectum. Odrastamy nad brwiami :)

pibon pisze:Wlasnie myslalam wczoraj o mojej babci. Zawsze ja bardzo podziwialam, bo byla niesamowita gospodynia. Strasznie mi imponowala. Jak byl sezon na cos, jagody, borowki, maliny, poziomki, grzyby, cokolwiek to zawsze zbierala i wekowala/suszyla. Byla bardzo gospodarna i wszystko jej sie chcialo i wszystko trzeba bylo zrobic i wykorzystac. Robila niesamowity "miod" z kwiatow mniszka lekarskiego i tez cos takiego z lipy chyba? Z pokrzyw tez cos robila, ale nie pamietam. Z takich roznych dziwnych rzeczy robila pyszne jedzenie. Miala fascynujacy dla mnie wowczas ogrod z najrozniejszymi, dziwnymi i kolorowymi kwiatami. I robila na szydelku piekne rzeczy. Nauczyla mnie szydelkowania i jako dziecko chetnie robilam serwetki ale teraz zapomnialam niestety. I wiecie, u mojej babci w studni byla najlepsza woda jaka kiedykolwiek pilam. Bylo to jakies wyjatkowo dobre ujecie, ludzie z calej miejscowosci przychodzili, wisial kubek zeby kazdy mogl sie napic. Ta woda byla niesamowita w smaku. Jeszcze dzisiaj pamietam ten smak zimnej wody, taki wyjatkowo swiezy i wyrazisty. Teraz nie ma takich dobrych wod nawet pod nazwa woda mineralna.


Tego się nie zapomina. Weźmiesz szydełko i ręce same zaczną robić :)
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10447
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 11, 2021 22:28 Re: Omne trikotum perfectum. Odrastamy nad brwiami :)

Nul pisze:
MaryLux pisze:Nie umiem szyć, nawet nie chcę umieć. A dłubać na drutach lubię.

Ja w dzieciństwie tylko drutami dłubałam. Szydełka jakoś nie polubiłam, może dlatego, ze Mama na drutach umiała i mnie nauczyła. Szydełko tak naprawdę jakoś opanowałam dopiero niedawno :) Szyłam trochę w czasach szkolnych, potem nawet potrafiłam uszyć spodnie i żakiet, miałam takie spodnie uszyte ze starej zasłony (materiałów w sklepach za dużo pewnie nie było), one akurat wyszły fajnie :)

Też mi szydełko nie wychodzi

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sie 12, 2021 17:46 Re: Omne trikotum perfectum. Odrastamy nad brwiami :)

MaryLux pisze:
Nul pisze:
MaryLux pisze:Nie umiem szyć, nawet nie chcę umieć. A dłubać na drutach lubię.

Ja w dzieciństwie tylko drutami dłubałam. Szydełka jakoś nie polubiłam, może dlatego, ze Mama na drutach umiała i mnie nauczyła. Szydełko tak naprawdę jakoś opanowałam dopiero niedawno :) Szyłam trochę w czasach szkolnych, potem nawet potrafiłam uszyć spodnie i żakiet, miałam takie spodnie uszyte ze starej zasłony (materiałów w sklepach za dużo pewnie nie było), one akurat wyszły fajnie :)

Też mi szydełko nie wychodzi

Wyszło mi szydełko (z worka??? :)) kilka lat temu, kiedy wg wskazówek z youtube'a zrobiłam serwetkę. No i te kwadraty, bo to proste jest.

O, a ktoś pamięta takie coś, taką specjalną igłą się to robiło, wychodziło coś "włochate", kurczę, nawet kilka lat temu wynalazłam w Internecie, jak się to nazywa, ale teraz nie wiem... Na kanwie się robiło...

edit: wychodziła podobna makatka, ale nie ze świeczką! Tylko specjalna igła była do tego, wychodziło pętelkowe takie... https://www.youtube.com/watch?v=NRMNYMD1KaE
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12311
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 12, 2021 18:07 Re: Omne trikotum perfectum. Odrastamy nad brwiami :)

Takiego to nigdy nie robiłam...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 12, 2021 19:18 Re: Omne trikotum perfectum. Odrastamy nad brwiami :)

Nul pisze:
MaryLux pisze:
Nul pisze:
MaryLux pisze:Nie umiem szyć, nawet nie chcę umieć. A dłubać na drutach lubię.

Ja w dzieciństwie tylko drutami dłubałam. Szydełka jakoś nie polubiłam, może dlatego, ze Mama na drutach umiała i mnie nauczyła. Szydełko tak naprawdę jakoś opanowałam dopiero niedawno :) Szyłam trochę w czasach szkolnych, potem nawet potrafiłam uszyć spodnie i żakiet, miałam takie spodnie uszyte ze starej zasłony (materiałów w sklepach za dużo pewnie nie było), one akurat wyszły fajnie :)

Też mi szydełko nie wychodzi

Wyszło mi szydełko (z worka??? :)) kilka lat temu, kiedy wg wskazówek z youtube'a zrobiłam serwetkę. No i te kwadraty, bo to proste jest.

O, a ktoś pamięta takie coś, taką specjalną igłą się to robiło, wychodziło coś "włochate", kurczę, nawet kilka lat temu wynalazłam w Internecie, jak się to nazywa, ale teraz nie wiem... Na kanwie się robiło...

edit: wychodziła podobna makatka, ale nie ze świeczką! Tylko specjalna igła była do tego, wychodziło pętelkowe takie... https://www.youtube.com/watch?v=NRMNYMD1KaE


Dobrze, że nie Szydło :wink:
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10447
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 12, 2021 19:21 Re: Omne trikotum perfectum. Odrastamy nad brwiami :)

madrugada pisze:
Nul pisze:
MaryLux pisze:
Nul pisze:
MaryLux pisze:Nie umiem szyć, nawet nie chcę umieć. A dłubać na drutach lubię.

Ja w dzieciństwie tylko drutami dłubałam. Szydełka jakoś nie polubiłam, może dlatego, ze Mama na drutach umiała i mnie nauczyła. Szydełko tak naprawdę jakoś opanowałam dopiero niedawno :) Szyłam trochę w czasach szkolnych, potem nawet potrafiłam uszyć spodnie i żakiet, miałam takie spodnie uszyte ze starej zasłony (materiałów w sklepach za dużo pewnie nie było), one akurat wyszły fajnie :)

Też mi szydełko nie wychodzi

Wyszło mi szydełko (z worka??? :)) kilka lat temu, kiedy wg wskazówek z youtube'a zrobiłam serwetkę. No i te kwadraty, bo to proste jest.

O, a ktoś pamięta takie coś, taką specjalną igłą się to robiło, wychodziło coś "włochate", kurczę, nawet kilka lat temu wynalazłam w Internecie, jak się to nazywa, ale teraz nie wiem... Na kanwie się robiło...

edit: wychodziła podobna makatka, ale nie ze świeczką! Tylko specjalna igła była do tego, wychodziło pętelkowe takie... https://www.youtube.com/watch?v=NRMNYMD1KaE


Dobrze, że nie Szydło :wink:

No tak :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12311
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 13, 2021 7:10 Re: Omne trikotum perfectum. Odrastamy nad brwiami :)

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26797
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 13, 2021 10:22 Re: Omne trikotum perfectum. Odrastamy nad brwiami :)

Nul pisze:
MaryLux pisze:
Nul pisze:
MaryLux pisze:Nie umiem szyć, nawet nie chcę umieć. A dłubać na drutach lubię.

Ja w dzieciństwie tylko drutami dłubałam. Szydełka jakoś nie polubiłam, może dlatego, ze Mama na drutach umiała i mnie nauczyła. Szydełko tak naprawdę jakoś opanowałam dopiero niedawno :) Szyłam trochę w czasach szkolnych, potem nawet potrafiłam uszyć spodnie i żakiet, miałam takie spodnie uszyte ze starej zasłony (materiałów w sklepach za dużo pewnie nie było), one akurat wyszły fajnie :)

Też mi szydełko nie wychodzi

Wyszło mi szydełko (z worka??? :)) kilka lat temu, kiedy wg wskazówek z youtube'a zrobiłam serwetkę. No i te kwadraty, bo to proste jest.

O, a ktoś pamięta takie coś, taką specjalną igłą się to robiło, wychodziło coś "włochate", kurczę, nawet kilka lat temu wynalazłam w Internecie, jak się to nazywa, ale teraz nie wiem... Na kanwie się robiło...

edit: wychodziła podobna makatka, ale nie ze świeczką! Tylko specjalna igła była do tego, wychodziło pętelkowe takie... https://www.youtube.com/watch?v=NRMNYMD1KaE


miałam taką igłę do pętelek, chyba gdzies jeszcze leży
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76029
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt sie 13, 2021 12:30 Re: Omne trikotum perfectum. Odrastamy nad brwiami :)

Gosiagosia pisze:Obrazek

Dziękujemy i również życzymy! :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12311
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 13, 2021 12:33 Re: Omne trikotum perfectum. Odrastamy nad brwiami :)

mir.ka pisze:
Nul pisze:
MaryLux pisze:
Nul pisze:
MaryLux pisze:Nie umiem szyć, nawet nie chcę umieć. A dłubać na drutach lubię.

Ja w dzieciństwie tylko drutami dłubałam. Szydełka jakoś nie polubiłam, może dlatego, ze Mama na drutach umiała i mnie nauczyła. Szydełko tak naprawdę jakoś opanowałam dopiero niedawno :) Szyłam trochę w czasach szkolnych, potem nawet potrafiłam uszyć spodnie i żakiet, miałam takie spodnie uszyte ze starej zasłony (materiałów w sklepach za dużo pewnie nie było), one akurat wyszły fajnie :)

Też mi szydełko nie wychodzi

Wyszło mi szydełko (z worka??? :)) kilka lat temu, kiedy wg wskazówek z youtube'a zrobiłam serwetkę. No i te kwadraty, bo to proste jest.

O, a ktoś pamięta takie coś, taką specjalną igłą się to robiło, wychodziło coś "włochate", kurczę, nawet kilka lat temu wynalazłam w Internecie, jak się to nazywa, ale teraz nie wiem... Na kanwie się robiło...

edit: wychodziła podobna makatka, ale nie ze świeczką! Tylko specjalna igła była do tego, wychodziło pętelkowe takie... https://www.youtube.com/watch?v=NRMNYMD1KaE


miałam taką igłę do pętelek, chyba gdzies jeszcze leży

Chyba to się teraz nazywa „punch needle”, igła do haftu pętelkowego. Jeśli to to, to bawią mnie wpisy na blogach „ta technika nie jest jeszcze w Polsce popularna” - raczej „już” :) W latach 80-tych była bardzo modna w mojej klasie :) Te poduszki z motywem piramid, palm i slońca… Wszystko wraca :) Makrama reż :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12311
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 13, 2021 17:49 Re: Omne trikotum perfectum. Odrastamy nad brwiami :)

pibon pisze:Wlasnie myslalam wczoraj o mojej babci. Zawsze ja bardzo podziwialam, bo byla niesamowita gospodynia. Strasznie mi imponowala. Jak byl sezon na cos, jagody, borowki, maliny, poziomki, grzyby, cokolwiek to zawsze zbierala i wekowala/suszyla. Byla bardzo gospodarna i wszystko jej sie chcialo i wszystko trzeba bylo zrobic i wykorzystac. Robila niesamowity "miod" z kwiatow mniszka lekarskiego i tez cos takiego z lipy chyba? Z pokrzyw tez cos robila, ale nie pamietam. Z takich roznych dziwnych rzeczy robila pyszne jedzenie. Miala fascynujacy dla mnie wowczas ogrod z najrozniejszymi, dziwnymi i kolorowymi kwiatami. I robila na szydelku piekne rzeczy. Nauczyla mnie szydelkowania i jako dziecko chetnie robilam serwetki ale teraz zapomnialam niestety. I wiecie, u mojej babci w studni byla najlepsza woda jaka kiedykolwiek pilam. Bylo to jakies wyjatkowo dobre ujecie, ludzie z calej miejscowosci przychodzili, wisial kubek zeby kazdy mogl sie napic. Ta woda byla niesamowita w smaku. Jeszcze dzisiaj pamietam ten smak zimnej wody, taki wyjatkowo swiezy i wyrazisty. Teraz nie ma takich dobrych wod nawet pod nazwa woda mineralna.


Piękne wspomnienia, takie na całe życie, nawet smak wody! Czarodziejski ogród....jak jest się dzieckiem to wszystko jest jakieś takie większe, te kwiaty, drzewa...To jest DZIECIŃSTWO i nasi BLISCY, którzy w nas zostają, na zawsze w takim właśnie cudownym, jakby z innej planety, świecie :1luvu: Każdy z nas ma chociaż, może, jeden taki zaczarowany obrazek smak zapach z dzieciństwa i nosi go zawsze w sobie.... :1luvu:

Anna2016

 
Posty: 11475
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pt sie 13, 2021 17:56 Re: Omne trikotum perfectum. Odrastamy nad brwiami :)

Anna2016 pisze:
pibon pisze:Wlasnie myslalam wczoraj o mojej babci. Zawsze ja bardzo podziwialam, bo byla niesamowita gospodynia. Strasznie mi imponowala. Jak byl sezon na cos, jagody, borowki, maliny, poziomki, grzyby, cokolwiek to zawsze zbierala i wekowala/suszyla. Byla bardzo gospodarna i wszystko jej sie chcialo i wszystko trzeba bylo zrobic i wykorzystac. Robila niesamowity "miod" z kwiatow mniszka lekarskiego i tez cos takiego z lipy chyba? Z pokrzyw tez cos robila, ale nie pamietam. Z takich roznych dziwnych rzeczy robila pyszne jedzenie. Miala fascynujacy dla mnie wowczas ogrod z najrozniejszymi, dziwnymi i kolorowymi kwiatami. I robila na szydelku piekne rzeczy. Nauczyla mnie szydelkowania i jako dziecko chetnie robilam serwetki ale teraz zapomnialam niestety. I wiecie, u mojej babci w studni byla najlepsza woda jaka kiedykolwiek pilam. Bylo to jakies wyjatkowo dobre ujecie, ludzie z calej miejscowosci przychodzili, wisial kubek zeby kazdy mogl sie napic. Ta woda byla niesamowita w smaku. Jeszcze dzisiaj pamietam ten smak zimnej wody, taki wyjatkowo swiezy i wyrazisty. Teraz nie ma takich dobrych wod nawet pod nazwa woda mineralna.


Piękne wspomnienia, takie na całe życie, nawet smak wody! Czarodziejski ogród....jak jest się dzieckiem to wszystko jest jakieś takie większe, te kwiaty, drzewa...To jest DZIECIŃSTWO i nasi BLISCY, którzy w nas zostają, na zawsze w takim właśnie cudownym, jakby z innej planety, świecie :1luvu: Każdy z nas ma chociaż, może, jeden taki zaczarowany obrazek smak zapach z dzieciństwa i nosi go zawsze w sobie.... :1luvu:

To prawda...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 13, 2021 22:25 Re: Omne trikotum perfectum. Odrastamy nad brwiami :)

jolabuk5 pisze:
Anna2016 pisze:
pibon pisze:Wlasnie myslalam wczoraj o mojej babci. Zawsze ja bardzo podziwialam, bo byla niesamowita gospodynia. Strasznie mi imponowala. Jak byl sezon na cos, jagody, borowki, maliny, poziomki, grzyby, cokolwiek to zawsze zbierala i wekowala/suszyla. Byla bardzo gospodarna i wszystko jej sie chcialo i wszystko trzeba bylo zrobic i wykorzystac. Robila niesamowity "miod" z kwiatow mniszka lekarskiego i tez cos takiego z lipy chyba? Z pokrzyw tez cos robila, ale nie pamietam. Z takich roznych dziwnych rzeczy robila pyszne jedzenie. Miala fascynujacy dla mnie wowczas ogrod z najrozniejszymi, dziwnymi i kolorowymi kwiatami. I robila na szydelku piekne rzeczy. Nauczyla mnie szydelkowania i jako dziecko chetnie robilam serwetki ale teraz zapomnialam niestety. I wiecie, u mojej babci w studni byla najlepsza woda jaka kiedykolwiek pilam. Bylo to jakies wyjatkowo dobre ujecie, ludzie z calej miejscowosci przychodzili, wisial kubek zeby kazdy mogl sie napic. Ta woda byla niesamowita w smaku. Jeszcze dzisiaj pamietam ten smak zimnej wody, taki wyjatkowo swiezy i wyrazisty. Teraz nie ma takich dobrych wod nawet pod nazwa woda mineralna.


Piękne wspomnienia, takie na całe życie, nawet smak wody! Czarodziejski ogród....jak jest się dzieckiem to wszystko jest jakieś takie większe, te kwiaty, drzewa...To jest DZIECIŃSTWO i nasi BLISCY, którzy w nas zostają, na zawsze w takim właśnie cudownym, jakby z innej planety, świecie :1luvu: Każdy z nas ma chociaż, może, jeden taki zaczarowany obrazek smak zapach z dzieciństwa i nosi go zawsze w sobie.... :1luvu:

To prawda...

A prawda...
Pamiętam zapach werandy u cioci... Taki stary drewniany dom, obrzeża parku narodowego, bywaliśmy tam na wakacjach, już teraz tam nikt z rodziny nie mieszka (mieszkanie było służbowe), ale faktycznie to jest jedno z takich wspomnień z dzieciństwa. Chociaż w dorosłości też tam bywałam :)

Kotowate jeszcze nie wiedzą, że jutro je piesek odwiedzi :) Nie na długo, tak na troszkę :) Znają tę sunię, ale i tak przeżycie będzie :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12311
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], pibon i 11 gości