Nolina - z Palucha dziewczyna. Koniec części 1.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 11, 2021 10:34 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Lamblie - koniec leczenia

mir.ka pisze:
madrugada pisze:Dwa koty miauczące pod drzwiami to zdecydownie więcej hałasu. Podziwiam, jak to wytrzymujesz.
Dobrze, że mają ogródek. Mojej musi wystarczyć balkon.

A czy wypuszczasz koty na dwór zimą? Zawsze zmykałam sezon balkonowy w końcu października i ignorowałam skargi kota pod oknem balkonowym.
Ale słyszałam, że krótkie, kilkuminutowe spacery zimowe nie powinny kotom zaszkodzić, a wręcz są wskazane, ze względu na przegrzanie w naszych domach.


moje na śnieg nie chcą wychodzić, zimą mam spokój


pora uaktualnić tytuł watku, żeby nie zapeszać :wink:


Dzięki, zmieniłam, ale na razie ostrożnie.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10447
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 11, 2021 10:36 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Lamblie - koniec leczenia

madrugada pisze:
mir.ka pisze:
madrugada pisze:Dwa koty miauczące pod drzwiami to zdecydownie więcej hałasu. Podziwiam, jak to wytrzymujesz.
Dobrze, że mają ogródek. Mojej musi wystarczyć balkon.

A czy wypuszczasz koty na dwór zimą? Zawsze zmykałam sezon balkonowy w końcu października i ignorowałam skargi kota pod oknem balkonowym.
Ale słyszałam, że krótkie, kilkuminutowe spacery zimowe nie powinny kotom zaszkodzić, a wręcz są wskazane, ze względu na przegrzanie w naszych domach.


moje na śnieg nie chcą wychodzić, zimą mam spokój


pora uaktualnić tytuł watku, żeby nie zapeszać :wink:


Dzięki, zmieniłam, ale na razie ostrożnie.


znacznie lepiej :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76023
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lip 11, 2021 10:59 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Lamblie - koniec leczenia

Nie zapeszajmy, ale już się będę nieśmiało cieszyć, że jest dobrze :) Kiciu, bądź zdrowa! :1luvu:
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12310
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 11, 2021 11:13 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Lamblie - koniec leczenia

Nul pisze:Nie zapeszajmy, ale już się będę nieśmiało cieszyć, że jest dobrze :) Kiciu, bądź zdrowa! :1luvu:


Dzięki, Nul.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10447
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 13, 2021 21:19 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Kotka wędrowniczka

A jednak nie upilnowałam. Wracając ze sklepu uchyliłam lekko drzwi, Nolina sprytnie wybiegła na korytarz, a ja mogłam tylko bezradnie na to patrzeć. Odwiedziła wycieraczki sąsiadów, z dłuższym postojem pod drzwiami kociolubnej sąsiadki, po czym udało mi się namówić ją do powrotu do domu. Jak to dobrze, że korytarz jest oddzielony od schodów drzwiami z domykiem. Ta kotka to wielkie wyzwanie dla opiekuna.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10447
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 13, 2021 21:39 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Kotka wędrowniczka

Uff, trzeba bardzo uważać. Mnie kiedyś Sabcia tak wyszła na korytarz, kiedy szłam wieczorem nakarmić koty, że nawet nie zauważyłam jak przemknęła. Zamknęłam drzwi na klucz, zrobiłam krok w stronę windy i nagle patrzę - Sabcia stoi obok mnie przed drzwiami! :strach: Aż mi się ręce trzęsły, kiedy otwierałam zamek. Na szczęście kicia nigdzie nie poszła, od razu chciała wrócić do domu. Ale jak wyszła - do dziś nie wiem.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69136
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 13, 2021 21:47 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Kotka wędrowniczka

jolabuk5 pisze:Uff, trzeba bardzo uważać. Mnie kiedyś Sabcia tak wyszła na korytarz, kiedy szłam wieczorem nakarmić koty, że nawet nie zauważyłam jak przemknęła. Zamknęłam drzwi na klucz, zrobiłam krok w stronę windy i nagle patrzę - Sabcia stoi obok mnie przed drzwiami! :strach: Aż mi się ręce trzęsły, kiedy otwierałam zamek. Na szczęście kicia nigdzie nie poszła, od razu chciała wrócić do domu. Ale jak wyszła - do dziś nie wiem.


Jolu, miałaś szczęście, że nie chciała iść dalej.
Fiolka i Freya też czasem wychodziły na korytarz, ale odbywało się to zupełnie inaczej. Wychodziły powoli, raczej na ugiętych łapkach, wystarczyło przymknąć drzwi, a biegiem wracały. A przede wszystkim odważyły się wychodzić po kilku latach pobytu u mnie.
Nolina mieszka ze mną niecały miesiąc. I sposób w jaki wybiegła pozwala mi sądzić, że jest do tego przyzwyczajona.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10447
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 13, 2021 21:51 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Kotka wędrowniczka

Moja pierwsza kotka, Pusia, wychodziła na krótki spacer na korytarz, oczywiście razem ze mną. Ale bardzo się stresowałam, że nie zdążę zareagować i w końcu przestałam jej na te wycieczki pozwalać, chociaż była podczas nich bardzo grzeczna.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69136
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 13, 2021 21:56 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Kotka wędrowniczka

Wiemy czym może się zakończyć taka wycieczka, dlatego się stresujemy.
Ktoś bez takiej wiedzy i wyobraźni pozwala kotu na zwiedzanie i potem znajdujemy biedy w schronisku.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10447
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 14, 2021 6:59 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Kotka wędrowniczka

madrugada pisze:A jednak nie upilnowałam. Wracając ze sklepu uchyliłam lekko drzwi, Nolina sprytnie wybiegła na korytarz, a ja mogłam tylko bezradnie na to patrzeć. Odwiedziła wycieraczki sąsiadów, z dłuższym postojem pod drzwiami kociolubnej sąsiadki, po czym udało mi się namówić ją do powrotu do domu. Jak to dobrze, że korytarz jest oddzielony od schodów drzwiami z domykiem. Ta kotka to wielkie wyzwanie dla opiekuna.


wiem jak to jest, bo mam takie dwa koty
Tofik to taki sprytny, że jak byłe jeszcze z nami psy i wracały ze spaceru to potafił nad nimi przeskoczyć i wymknąć sie do ogródka
dobrze, że masz w miarę bezpiecznie za drzwiami mieszkania i Nolinka daleko nie pójdzie
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76023
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lip 14, 2021 9:39 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Kotka wędrowniczka

u mnie jest 5 takich uciekinierów, wykorzystają klażdą szczelinę, wystarczy, że mam więcej toreb, musze nieco szerzej otworzyć drzwi,a ręce zajete, już któryś jak torpeda wyskakuje na korytarz i pędzi w dół. Na szczęscie takie zapędy mają głownie wieczorem, nocnie, gdy drzwi od klatki i wiatrołapu są zamknięte plus 3 piętra do pokonania, więc zdązę wyskoczyć. W tej 5 dodatkowo jest otwieracz drzwi, drzwi mam już zryte jego pazurkami- wskakuje na klamkę, wiesza się na niej i w 3 sek drzwi z klamki owolnione, potem szybki ruch łapką i otwiera sobie ( i reszcie ucieczkowiczów ) okno na świat. Całe życie nie zamykałam drzwi na klucz- on mnie nauczył tego skutecznie. A jest tak zacięty, że wystarczy, że usłyszy dzwięk przekręcanego klucza, a ja na sekunde się odwróce/cofnę po cokolwiek, to już drzwi są odbezpieczone. Jest w tym tak wkurzający, jak komicznowzruszający :D Nie potrafie sięna tego małego głupka gniewać, chociaż bieganie za kotami z zgarnianie całego stada z klatki jest irytujące okrutnie :D

Z Nolina moze być ciężko, bo ona swoje lata, swoje nawyki ma, ale życzę powodzenia :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro lip 14, 2021 10:25 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Kotka wędrowniczka

Ja teraz tak będę miała tam, gdzie będę się kotami wakacyjnie opiekować - jedna może próbować wybywania, na szczęście są jeszcze jedne drzwi na klatkę, więc daleko nie pobiegnie na szczęście.
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12310
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 14, 2021 12:11 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Kotka wędrowniczka

Moje na szczęście nie uciekają. Drzwi mam obecnie otwarte, siedzą na progu lub usiądę na tarasie ale blisko drzwi.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26794
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 14, 2021 13:32 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Kotka wędrowniczka

Moje tez nie bardzo chca wychodzic, te dwa bezdomniaczki, matka raz wyszła i od razu weszła w te pędy. Jednak koteczka druga, przez moją głupotę , bo parę razy wyniosłam ja na zewnątrz, teraz kreci się obok drzwi i czuwa, a na dodatek z parapetu za klamke naciska, a to juz nie przelewki, bo może otworzyc cwaniara jedna. Nolinka pewno tez bedzie próbowała
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 5078
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Śro lip 14, 2021 13:50 Re: Nolina - z Palucha dziewczyna. Kotka wędrowniczka

madrugada pisze:A jednak nie upilnowałam. Wracając ze sklepu uchyliłam lekko drzwi, Nolina sprytnie wybiegła na korytarz, a ja mogłam tylko bezradnie na to patrzeć. Odwiedziła wycieraczki sąsiadów, z dłuższym postojem pod drzwiami kociolubnej sąsiadki, po czym udało mi się namówić ją do powrotu do domu. Jak to dobrze, że korytarz jest oddzielony od schodów drzwiami z domykiem. Ta kotka to wielkie wyzwanie dla opiekuna.

Pewnie nie masz zamykanego przedpokoju?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 16 gości