Kochane, już mogę Wam zdradzić tajemnicę! Szarlocia pojechała dziś do swojego domku (do domku, do którego pojechała w zeszłym roku nasza Klusia) razem ze swoim bratem - Serniczkiem!
To były emocje! Ja się nie nadaję do takich intryg...
. Pani Ola - Duża Klusi, a teraz także Szarloci i Serniczka - chciała bardzo adoptować dwa kociaki. Czyli Szarlocię razem z bratem. Zaś pan Paweł na początku nie za bardzo chciał. A potem, jak zmienił zdanie, to postanowił zrobić Pani Oli niespodziankę. Zadzwonił do mnie i powiedział, że rezerwuje oba kociaki, ale żebym nic nie mówiła Oli, bo chce ją zaskoczyć. Dziś kociaki pojechały razem i była ogromna radość i wzruszenie
.
Niedługo będzie zapoznanie się maluchów z rezydentkami w domu - Isią i Klusią. Ale póki co Szarlocia i Sernik bawią się i nic sobie zupełnie nie robią ze zmiany domku. A domek mają najlepszy na świecie
. Nawet nie wiecie, jakie mam poczucie spełnienia i wewnętrzny spokój. Tak się cieszę!!!