Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - potop...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Nie maja 30, 2021 2:38 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - pogrom stulec

Zgadnijcie kto mi właśnie drze ryja o więcej kurczaczków :1luvu:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie maja 30, 2021 10:10 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - pogrom stulec

:201461 :201461 :201461 :D
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33166
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon maja 31, 2021 10:29 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Już w domku Tulka <3
Z ciążą czy bez?
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Pon maja 31, 2021 12:11 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Proponuję przyjechać i zadać jej to pytanie :roll: .

Niestety, nie udało się potwierdzić ciąży w Szkocji, więc będę musiała to zrobić tutaj... Za to nabrałam granitowej pewności, że już nigdy nie wyślę Tulki na tak długo!

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51


Post » Pon cze 07, 2021 17:40 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Odmeldowuję... Jeden wielki guzik. Nic. Pustka. Zero!

Tula nie jest w ciąży, nie poroniła, nigdy w ciąży nie była :| . W tej chwili mamy wszyscy (ja, hodowczyni Tulki i weterynarz) zgryz co z tym fantem zrobić. Po tak długim kryciu ciąża powinna być murowana... Zalecono mi krycie innym samcem (może... Coś genetycznie im nie pasuje?) u mnie w domu (może na wyjeździe się stresuje?).

Jeżeli to się nie uda to będziemy rozważać czy chce poszukiwać kociego ginekologa czy może po prostu wysterylizuje Tulę...

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon cze 07, 2021 17:44 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Jest taka możliwość ze ja stres, tęsknota blokują. Biedna Tulka. Znów jakiegoś chłopa jej szukają :roll:
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Pon cze 07, 2021 17:59 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

A kocurek na pewno ehkm tego... sprawny?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33166
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon cze 07, 2021 19:00 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Kocurek na 100% pewny...

Monika tym razem szukam kocurka, który by przyjechał do nas. Bo Tula daje się ślicznie kryć (kołtuny na karku świadkiem!)... Tylko nie wiadomo czemu guzik z tych kryć wychodzi :(

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto cze 08, 2021 17:03 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Nic na siłę. Może Tula nie chce mieć dzieci? Ja bym wysterylizowała.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 08, 2021 17:14 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Jola patrząc po koltunach to ona te dzieci z ogniem robi, tylko bez efektów. Pomijam już twierdzenie, że kotka chce/nie chce dzieci. O tyle się kocia psychika od ludzkiej różni, że kotka raczej nie duma nad tematem po nocach :roll:

Będę próbować innego kocura, w zacisznych domowych pieleszach i zobaczymy czy coś wyjdzie. Jak nie to trochę kiepsko - fizycznie to ona idealnie zdrowa, rujkuje bez problemu.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto cze 08, 2021 18:46 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

No, ja tak żartowałam z tym "niechceniem". Raczej myślałam, że jak czasem się na coś upieramy, a los nam nie sprzyja, to może lepiej się nie upierać :wink: Ale może do trzech razy warto spróbować. Może to rozstanie z tobą tak wpływa na Tulkę? W domu będzie inaczej.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 08, 2021 19:07 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Liczę właśnie na to, że z innym kocurem, u siebie ta mała łajza zaskoczy. Umówiłam się na 2 próby, jak nic nie wyjdzie to chyba faktycznie sterylizacja będzie najlepszym rozwiązaniem. Jeszcze muszę jakiegoś kociego ginekologa dorwać, może na coś wpadnie... Ale Tulka narządy ma w porządku (obejrzano je wczoraj dokładnie, bo wet wie o problemie - skoro ciąży dalej nie ma to postanowił sam z siebie się przyjrzeć), zdrowiutka jest prześlicznie...

Ewentualny brak ciąży po 4 kryciach, 2 różnymi kocura mi to już raczej coś poważnego...

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt cze 11, 2021 20:39 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Odmeldowuję, że zakończyłam dogadywanie 2 kocura - przepięknego rudzielca, który za kociaka wyglądał paskudnie (widziałam jego zdjęcie 1,5 roku temu - małe coś z wielką mordą... Głowa urosła, ciało urosło, mordka pozostała bez zmian - wyszło cudo!).

Czekamy na nową rujke i... ponawiamy próby.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Nul i 77 gości