Kot nie miał robionego RTG, stwierdzonego zapalenia płuc ani oskrzeli też nie miał (jesteśmy dopiero na początku diagnozowania), ale też myślę, że trzeba zrobić takie badanie, tylko czy już teraz? Może lepiej poczekać na działania Advocata czy innego specyfiku odrobaczającego...Wiem, że antybiotykoterapia powinna być systematyczna, tylko że Bubu jest dość strachliwym i nerwowym kotem (od męża nadal czasem ucieka), a zapakowanie go do transportera i zabranie do weta wiązało się z bieganiem po ścianach i ogromnym przerażeniem. Chciałam na razie ograniczyć mu dodatkowy stres i nie robić niczego na siłę, tym bardziej, że jest u nas dopiero 1,5 miesiąca. Izka - czy kiedy Twój kot dostawał antybiotyk i doxybactin, miał łagodniejsze objawy, mniej kaszlał? bo rozumiem, że RTG wykazało obraz bez zmian, a jak było z manifestacją i intensywnością objawów? . Weterynarz zasugerował, że kiedy doxybactin nie pomoże (trochę pomógł na trzy dni, i wczoraj Bubu też nie kaszlał) to pójdziemy w kierunku astmy, ale wtedy nie wiedział jeszcze o robakach...Dopiero po telefonie męża stwierdził, że "faktycznie powodem mogą być robaki". Te "nicienie płucne" w tytule to tyko taka moja sugestia, zastanawianie się. Na razie nie padło takie podejrzenie ze strony lekarza, tylko ogólnie "robaki". Rozumiem, że w tym momencie ważne jest zbadania kału, żeby ustalić, z jakimi robakami mamy do czynienia? Czy to powinien być pierwszy krok przed podaniem środka odrobaczającego? Czy nie ma to tak dużego znaczenie, bo i tak wykazuje on szerokie spectrum działania i wybije co ma wybić?.
Blue- mówisz, że robali w jelitach było tak duża, że były one widoczne na usg.Ja zauważyłam, że Bubu czasem ma takie kilkusekundowe "tiki". Szybko rusza plecami i brzuchem ,a potem często się w tych miejscach liże i sobie pomyślałam, że może te robaki, przemieszczając się, jakoś go tam łaskoczą, drażnią... Czy Ty też coś takiego zaobserwowałaś u Sówki?.
Chciałabym ustalić kolejne kroki działania 1. Najpierw zbadania kału. 2. Jeśli badanie wykaże same glisty kocie to jedziemy z odrobaczaniem. Jeśli glisty i nicienie płucne lub same nicienie to wraz advocatem czy innym specyfikiem włączamy steryd i leki rozrzedzające oskrzela (wtedy nie będzie dla Bubiego zmiłuj
). Oczywiście obserwacja kota i gdyby coś się działo to do weta 3. Jeśli to wszystko nie pomoże to robimy RTG i patrzymy czy tam nie ma jakichś zmian przypominających obrazem astmę czy coś innego. Co o tym myślicie?
Acha, Bubu był dwa razy odrobaczany w schoronisku. Ostatnio 25 stycznia środnikiem, którego nazwy nie mogę odczytać, bo jest tak nabazgrolona
Brzmi mniej więcej jak "Auprovoce", "Pupravoce" - nie mam pojęcia.