» Pon kwi 05, 2021 12:55
Wodobrzusze i niewydolność serca u Tita
Witam, mamy 10 letniego kota – Tito. Tito 3 lata temu miał rozpoznaną cukrzycę.
Mniej więcej 10 dni temu zaczęło dziać się z nim coś złego. Zaczął nam puchnąć po bokach i pod brzuchem. Na początku nie było to zbyt duże. Sądziliśmy, że ma po prostu wzdęcia. Jednak z dnia na dzień coraz bardziej go wypychało. Po 4 dniach Tito miał już poważne problemy z wskakiwaniem na fotel lub łóżko.
Wieczorem udaliśmy się do veta. Tito miał wykonane USG, które pokazało sporo płynu w brzuchu. Poza tym pani doktor stwierdziła, że Tito ma prawdopodobnie nowotwór. Tito dostał zastrzyk z furosemidu i miał przyjechać na drugi dzień. Stan Tita pogarszał się dość mocno.
Następnego dnia udaliśmy się ponownie do veta. Tito miał ponownie wykonane USG i echo serca. W wyniku badania vet postawił diagnozę: zastoinowa niewydolność serca (spowodowana prawdopodobnie przez cukrzycę). Efektem czego jest bardzo duża ilość płynu. Opuchlizna wchodziła na płuca. Vet postanowił zostawić Tita w gabinecie i poddał go tlenoterapii.
Wieczorem zgłosiliśmy się po odbiór kota. Otrzymaliśmy leki, które mieliśmy podawać w okresie świątecznym. Tito dostał: Cardalis 2,5 – 1 tabletka jeden raz dziennie rano oraz Upcard 0,75 – 1 tabletka popołudniu. 6 kwietnia mamy pojawić się z Titem na ponowne wykonanie USG i osłuchanie.
Niestety stan Tita od czasu zapisania leków pogarsza się. Głównie chodzi o poruszanie się. Z legowiska wychodzi tylko za potrzebą. Do kuwety ma ok 4 metry. Po wyjściu z legowiska po 1,5 metra kładzie się i odpoczywa ciężko dysząc. Pomagamy mu dojść do kuwety. Ma problemy z wejściem do samej kuwety. W ogóle oddaje bardzo małe ilości moczu w stosunku do tego wypija.
Je dość chętnie, ale małe ilości. Zawsze to było ok. 30-40 gram, w tej chwili zje ok 15 gram i na więcej nie ma ochoty.
Mieszkamy w Toruniu. Tita leczymy w przychodni Vet-Med w Toruniu.
Próbowaliśmy się dostać do dr Krawczyka, który podobno czyni cuda. Jednak nie ma wolnych terminów.
Piszę to wszystko ponieważ chciałbym Was prosić o radę co byście zrobili na moim miejscu. Walczyć o Tita czy dać mu spokojnie odejść. Jest u nas wielka determinacja aby kota wyleczyć. Tito jest częścią naszej rodziny.
Może osoby z Torunia, które będą to czytały mają innego godnego polecenia weterynarza.