włóczka pisze:Kciuki nadal wielkie!...
Co prawda u Was rzecz nie na teraz, ale - będziemy "na dniach" (z grubsza, tzn może w przyszłym tygodniu będę mieć czas pójść) ponawiać PCR naszemu tymczasiowi który był leczony Retrovirem, po pół roku od odstawienia - ciekawość naukawa taka Jeśli nadal jest ujemny - to może miałoby wtedy sens pomyśleć o takim leczeniu i u Zuzi. Nie pisałam o tym chyba w żadnym z wątków gdzie się wypowiadałam na temat tego leku, ale wet, na podstawie doświadczeń którego nasza pani dr leczyła tak Aryśka, miał z tego co wiem właśnie u kotów bezobjawowych ujemne PCRy po leczeniu. Przy czym nie mam info o trwałości efektu (przypuszczam że jakby się komuś kot posypał to by wrócił do tego weta który kota leczył, no ale pewności brak), ani nie wiem jak dużo tych kotów było....
Za kciuki dziękujemy bardzo!
Mogłabyś coś więcej napisać o tym leczeniu?
Jak jest z dostępnością leku, jak się go podaje, jak kocurek go znosił, czy są przeciwwskazania etc.
Czytam, szukam, uczę się, chłonę każdą informację
Te z pierwszej ręki są dla mnie najważniejsze teraz.
Dziś już pewnie wstępnie będziemy wiedzieli na czym stoimy, sporo więcej zapewne w czwartek, potem trzeba będzie szybko podjąć decyzję co dalej.
Zuzia jest prawdopodobnie już objawowa, chyba że to taki zbieg okoliczności i dopadło ją coś zupełnie niezależnego teraz.
Muszę jeszcze ten FeLV potwierdzić lub lepiej - wykluczyć . Szanse na to drugie pewnie marne, ale wiadomo, nadzieja jest.
Za wszelkie informację będę bardzo, bardzo wdzięczna!