Zuzia - kotka nieduża.... Zuziu, powodzenia w nowym domku :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 23, 2021 10:54 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

włóczka pisze:Kciuki nadal wielkie!...


Co prawda u Was rzecz nie na teraz, ale - będziemy "na dniach" (z grubsza, tzn może w przyszłym tygodniu będę mieć czas pójść) ponawiać PCR naszemu tymczasiowi który był leczony Retrovirem, po pół roku od odstawienia - ciekawość naukawa taka ;-) Jeśli nadal jest ujemny - to może miałoby wtedy sens pomyśleć o takim leczeniu i u Zuzi. Nie pisałam o tym chyba w żadnym z wątków gdzie się wypowiadałam na temat tego leku, ale wet, na podstawie doświadczeń którego nasza pani dr leczyła tak Aryśka, miał z tego co wiem właśnie u kotów bezobjawowych ujemne PCRy po leczeniu. Przy czym nie mam info o trwałości efektu (przypuszczam że jakby się komuś kot posypał to by wrócił do tego weta który kota leczył, no ale pewności brak), ani nie wiem jak dużo tych kotów było....


Za kciuki dziękujemy bardzo!

Mogłabyś coś więcej napisać o tym leczeniu?
Jak jest z dostępnością leku, jak się go podaje, jak kocurek go znosił, czy są przeciwwskazania etc.
Czytam, szukam, uczę się, chłonę każdą informację :)
Te z pierwszej ręki są dla mnie najważniejsze teraz.
Dziś już pewnie wstępnie będziemy wiedzieli na czym stoimy, sporo więcej zapewne w czwartek, potem trzeba będzie szybko podjąć decyzję co dalej.
Zuzia jest prawdopodobnie już objawowa, chyba że to taki zbieg okoliczności i dopadło ją coś zupełnie niezależnego teraz.
Muszę jeszcze ten FeLV potwierdzić lub lepiej - wykluczyć :201494 . Szanse na to drugie pewnie marne, ale wiadomo, nadzieja jest.
Za wszelkie informację będę bardzo, bardzo wdzięczna!

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lut 23, 2021 11:39 Re: Zuzia - kotka nieduża i... kłody pod kocie łapki :(

A jakieś zatrucie nie było brane pod uwagę, co mogło się wiązać ze zniknięciem kotki?
Edit:
to u ludzi
https://food-forum.pl/artykul/dysbioza- ... -toksynami

Zatrucie arsenem – dawniej ostre zatrucia były częste, z uwagi na rozpowszechnienie arszeniku, którego używano powszechnie do walki z gryzoniami. Ostre zatrucie arsenem objawia się biegunką i bólami brzucha, przewlekłe – zwiększonym rogowaceniem skóry, encefalopatią, występowaniem nowotworów
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14678
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lut 23, 2021 14:08 Re: Zuzia - kotka nieduża i... kłody pod kocie łapki :(

Ja ogólnie wszystko biorę pod uwagę, acz nie bardzo wiem jak powiązać to co miała pod skórą i na skórze z zatruciem, jednak jestem otwarta na pomysły.
Ale nawet jeśli się czymś zatruła - mógłby to być choćby jakiś pestycyd którym się wybrudziła, zadziałał toksycznie na skórę a potem go zlizała - to musi teraz pozbierać się sama bo nie jestem w stanie zidentyfikować czynnika trującego :(
Możemy jej tylko pomagać doraźnie. To równie dobrze może być naturalny przebieg jej objawowego FeLV :(

Usg - pobieżne - wykazało bardzo silne zapalenie jelit na całej długości, z silnym ich obrzękiem (a wczoraj dostała dużą dawkę sterydu), jelita są wypełnione mocno masami kałowymi (miękkimi) mimo bycia na czczo i to w sumie od wieczora, bo przez noc prawie nic nie zjadła a rano jej miskę zabrałam. Czyli trochę tak wygląda jakby nie radziły sobie z tym że kał już przez nie nie przelatuje, choć oczywiście chore musiały być już wcześniej. Perystaltyka jest i to nawet szybsza niż powinna a mimo to jelita na całej długości pełne treści i gazu.
Mocno obrzęknięta trzustka. Wątroba bez zmian. Tyle dało się zobaczyć i ocenić pani doktor. Płynu nie ma, nie widać ewidentnego chłoniaka. Nie ma opisanych nerek, śledziony etc. Ale ogólnie wiele widać chyba nie było. Mam świadomość że to bardzo pobieżne usg - rozstrzygające będzie to w czwartek.
Jednak ogólnie jest światełko w tunelu i tak do tego podchodzę :)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lut 23, 2021 14:11 Re: Zuzia - kotka nieduża i... kłody pod kocie łapki :(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72717
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto lut 23, 2021 14:30 Re: Zuzia - kotka nieduża i... kłody pod kocie łapki :(

Może laktuloza by ją poruszyła.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14678
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lut 23, 2021 14:30 Re: Zuzia - kotka nieduża i... kłody pod kocie łapki :(

mir.ka pisze::ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Dzięki!!!
Oby to tylko chłoniak nie był...
Oby, oby! :201494

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lut 23, 2021 14:35 Re: Zuzia - kotka nieduża i... kłody pod kocie łapki :(

mziel52 pisze:Może laktuloza by ją poruszyła.


Ale to nie są złogi tylko miękki kał, perystaltyka jest i to nadmierna nawet, Zuzia się załatwia. Nie odważę się póki co nic takiego jej podawać. Ten kał może się gorzej przesuwać bo jest gęstszy, bez poślizgu z tłuszczu, a jelita mają mniejsze światło bo są pogrubiałe. To pewnie takie zamknięte koło.
Zresztą mi bardzo zależy żeby jej się ten pokarm wchłaniał, nie przelatywał przez nią.
Ma dostawać steryd, no-spę, może ich praca się unormuje.
Pytanie co spowodowało ten obrzęk...
Trzustka mocno chora.
Ostatnio edytowano Wto lut 23, 2021 14:37 przez Blue, łącznie edytowano 1 raz

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lut 23, 2021 14:36 Re: Zuzia - kotka nieduża i... kłody pod kocie łapki :(

Jeśli zgazowane te jelita - to może espumisan?
Kciuki mocne, żeby to nie było nic nieuleczalnego!!!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60178
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 23, 2021 15:04 Re: Zuzia - kotka nieduża i... kłody pod kocie łapki :(

Udało mi się dodzwonić do wetki która robiła usg, bo wcześniejsze informacje były od syna który był na badaniu i ze zdjęcia opisu usg oraz zaleceń - ale podsumowanie miało być po kontakcie.
Mamy do jutra nic jej nie podawać nowego - leki do jutra dostała już na miejscu, karma ta którą dostaje plus enzymy, Zuzia dostała wręcz leki uspokajające perystaltykę bo podobno jest niesamowicie szybka i chaotyczna, możliwe że dlatego tak ją brzuszek bolał, do tego trzustka też chora.
Dla wetki bardziej to wygląda na rozbujany stan zapalny jelit niż chłoniaka (choć może być to i to niestety), dobrze że fachowe usg będzie za kilka dni, gdy steryd nieco wygasi stan zapalny, będzie lepiej cokolwiek widać bo teraz ten odczyn zapalny, wijące się jelita i obrzęki przesłaniały obraz.

Biedna kocina :(
Ale syn mój donosi że czuje się jak przed pogorszeniem, czyli ok.
Zjadła chętnie, połaziła.
No i tak to wygląda póki co.

W sumie mogło być gorzej.
Nadzieja nadal jest :)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto lut 23, 2021 15:22 Re: Zuzia - kotka nieduża i... kłody pod kocie łapki :(

Najgorsze zawsze należy brać pod uwagę na samym końcu, często kotu tak się przewód rozbuja z banalniejszych przyczyn, dlatego warto powolutku kota regenerować.
Węzłów chłonnych za bardzo jej nie wywaliło.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14678
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lut 23, 2021 15:41 Re: Zuzia - kotka nieduża i... kłody pod kocie łapki :(

Oj dobrze że Zuzia ma wciąż apetyt i dzielnie się trzyma, oby te jelita dało się wyprowadzic, Zuzia ma szczęście że ma taką opiekunkę, mocne kciuki za ślicznotkę

Marciniunio

 
Posty: 157
Od: Pon paź 29, 2018 17:01

Post » Wto lut 23, 2021 16:44 Re: Zuzia - kotka nieduża i... kłody pod kocie łapki :(

Zuziu, zdrowiej kocinko. Całe miau Cię prosi :201461

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10239
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto lut 23, 2021 16:52 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

Blue pisze:Mogłabyś coś więcej napisać o tym leczeniu?
Jak jest z dostępnością leku, jak się go podaje, jak kocurek go znosił, czy są przeciwwskazania etc.
Czytam, szukam, uczę się, chłonę każdą informację :)


Lek jest dostępny w Polsce, ale nie każda apteka go umie kupić - trzeba trafić na taką gdzie ktoś będzie wiedział skąd zamówić. Ale robi go Glaxo Poznań. Jest w kapsułkach, za dużych na kota, trzeba sobie rozsypywać (przydaje się waga laboratoryjna). O dawkowaniu to chyba pw/tel bo jawnie zdaje się nie wolno ;-) U nas jedna paczka starczyła na całe leczenie (pół roku).
Kocurro znosił pięknie, nic się nie działo. O ile wiem może się dziać anemia (nieregeneratywna) albo biegunki, koleżanka wyczytała że podawanie na czczo zmniejsza problemy i tak dostawał.
Lek jest w rekomendacjach, nie jest "samowolką" - zydowudyna (AZT): https://journals.sagepub.com/doi/full/1 ... 2X19895940

inne linki:
https://www.msdvetmanual.com/pharmacolo ... zidovudine
https://www.google.com/url?sa=t&rct=j&q ... S38-uAwuzT
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.2018 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.2018 ['] Pusia '06/'07? -11.10.22 [']
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1376
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Wto lut 23, 2021 18:57 Re: Zuzia - kotka nieduża i... kłody pod kocie łapki :(

Kciuki cały czas są. Zuziu, kocinko, zbieraj się i nie martw Blue...

Agwena

 
Posty: 805
Od: Sob maja 19, 2018 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 23, 2021 22:46 Re: Zuzia - kotka nieduża i... kłody pod kocie łapki :(

Nieodmiennie za kciuki wielkie :1luvu:

Jakoś dajemy radę i ciągniemy ten wózeczek :)
Na lekach Zuzia czuje się całkiem ok. Nie jest taka rozlatana i gadająca jak była w najlepszym momencie, ale nie wygląda też na cierpiącą ból, raczej nie czuje się kwitnąco po prostu.
Ma apetyt. Dużo poleguje w klatce, brzuszek duży ale już miększy nieco.
Tak więc czekamy na czwartek i usg.

Myślcie o niej ciepło :)
To bardzo dzielna dziewczynka :)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot], jolabuk5 i 143 gości