koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 21, 2021 11:58 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Dorcia Opiekun wirtualny MonikaSt.


Obrazek


Obrazek

Tutaj nasze sanatorium dla podeszłych wiekiem :ryk: ......Była Szarusia z Dorcią ale Żabunia która nie przepada za kotami weszła nam tam ukradkiem :roll: i juz wyjść nie zamierzała.

Dorcia momentalnie opanowała moją nową zdobycz czyli puchata pierzynkę z ciuchbudy :ok: i to zaraz po tym jak ja tam odniosłam po nocy zeby mi moje nie narozrabiały.Potem już nie miałam sumienia jej zabierać więc śpię pod kołdrą.To chyba jedyny pokój gdzie prawie nie muszę sprzatąć - bo codziennie jest czyściutko.Dorcia natomiast odkryła co to piec i jak weszłam to siedziała sobie na nim ale zbiegła szybciutko bo chyba nie była pewna czy mozna.


Czasem coś tam słyszę wymianę zdań pomiędzy Szarusią a Dorcią ale ogólnie jest dobrze i myslę ze kicia na stare lata zadowolona. :ok:


Przydałby mi się tutaj dla nich jakiś niekoniecznie wysoki drapaczek z budką.Byłyby szczęśliwe. :201461 Musze pomyśleć ale to jeszcze nie na teraz bo chwilowo musimy wytrwać zimę.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31571
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw sty 21, 2021 12:17 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Obrazek

Andzia w imieniu swoim i innych kotków pięknie dziękuje alicat :1luvu: za 10 kg Josery catelux która wczoraj do nas dotarła i 18 puszek smilla po 800 gram- które dotarły na poczatku ub.tygodnia.A także lutowy pieniążek. :oops: :201494


Dziękujemy bardzo mocno. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31571
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw sty 21, 2021 12:18 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

A pamiętacie Dziewczyny obrazy tego Artysty Pilawy? :roll: Toż nasza Andzia jak z jego obrazu prawie...... :201461

O i ja sobie chyba schowam to zdjęcie i jak już mnie najdzie pasja - to namaluję taką Andzie na okienku z pajęczynami.No przeurocze jest.Co myślicie?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31571
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw sty 21, 2021 13:17 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Uwielbiam obrazy Piotra Pilawy :1luvu:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35296
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw sty 21, 2021 13:19 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Dzisiaj była misja specjalna.
Kilka dni temu w sklepie mięsnym jedna z pań obsługujących spytała,c zy moglibyśmy wysterylizować 3 kotki, bo one co roku maja mioty kociaków na działkach. Mówi, ze już w kilka miejsc dzwoniła i, że TOZ kazał połapać, Oni pożyczą klatki i wysterylizują. Inna jakaś Osoba, która się kotami zajmuje powiedziała, ze ma to sama sobie na swój koszt zrobić. Ogólnie problem nadal jest, koty głodne i co roku się nowe rodzą. Na koniec powiedziała, ze jak ostatnio tam była to koty wspinały się po drzewie i próbowały słoninę powieszona dla ptaków dorwać.

Nic nie obiecywaliśmy, ale pojechałem dzisiaj sprawdzić i na pierwszy rzut oka tragedii nie ma. Znalazłem 5 kotów, Pani w mięsnym mówiła o 3( z tych 3 dwa dzisiaj widziałem). Podobno każda z tych 3 kotek ma jakieś potomstwo, ale nic nie przyszło. Obawiamy się jednak, ze może przyjść, bo koty nie są przyzwyczajone do karmienia o stałej porze.

Nie wiem, czy wyolbrzymiła problem, czy nie. W każdym razie znalazłem miejsce, altankę, gdzie są miski( psute) i widać, ze puste od dłuższego czasu- brudne i walają się po podwórku . Sa tam jakieś prowizoryczne schronienia- widać na materiale niżej.
Obrazek Obrazek Obrazek

Ten kot( to jedna z kotek, które P. z mięsnego pokazała mi na zdjęciu) najdłużej siedział przy pojemniku- jakieś 15 minut potem poszedł wzdłuż ogrodzenia na inną altanę- przemieścił się jakieś 5 altan dalej i zniknął z oczu. 100% dziki. Lepiej go widać na filmiku.
Obrazek
Kotka pojawia się jakoś po 50 sekundzie.


To drugi kot, którego mi na zdjęciach pokazano. 100% dziki
Obrazek

Podobno jest jeszcze jedna kotka- szara z kilkoma białymi detalami. Podobne wszystkie miały brzuchy i potem potomstwo.


Oprócz tego pokazał się jeden kot, który szukał jedzenia.
Obrazek Obrazek

A kilka altan dalej na tej samej alei drugi.
Obrazek

Na razie zastanawiamy się co z tym robić. Nie było żadnych kotów, które miały się urodzić w zeszłym roku. Podobno Pani z mięsnego widziała je ponad miesiąc temu( chyba, ze źle zrozumiałem). Są mamy mnóstwo roboty i jedyne ułatwienie to to, ze te koty są niedaleko działek, na których karmimy codziennie nasze koty, w sumie to niemal po drodze. jakoś tak nadmiaru jedzenia nie mamy, ale Iza myśli o tym żebyśmy chociaż raz na jakiś czas( np. 2 razy w tygodniu) wozili im trochę jedzenia. Mamy jeszcze suchą karmę Arion ze schroniska to moglibyśmy im trochę podrzucić. Gorzej jeśli faktycznie są tam jakieś podrostki i się okaże, ze kotów jest więcej niż te 5, które widziałem.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1760
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Pt sty 22, 2021 19:31 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Więc tak.Tragedii nie ma.Babka albo przesadza albo ma ochotę aby ją ktoś wyręczył.A tak nie będzie.Dość wyręczania.Mamy po kokardki swoich kotów swojej roboty i jeszcze kilka sterylek w tym roku które nasz czekają.Ja juz to przerabiałam.Dwoiłam się troiłam a potem ze swoimi sprawami zostawałam sama z przysłowiowa reką w nocniku.


Więc nie ma mowy o tym żeby nam jakieś nawet pół kota wcisnąć.

Ja juz mam swoje lata i dużo mnie kosztowała kocia praca aby miała jakiś miarodajny efekt i co najważniejsze stado malało.


Przecież tak na dobra sprawę gdyby nie koty z lotniska to mielibyśmy luzik jak nic.Ale....tam był dramat i ja o tym wiedziałam....ale nie mogłam bo sama ledwo wyrabiałam.Ledwo ledwo.

Więc kiedy już był Damian a właściwie kiedy dotarł do nas alarm ze żle się dzieje pojechaliśmy zobaczyć.I było cholernie żle.


Nie tak jak tutaj.Damian dzisiaj tam pojechał.Owszem jedzenie było zjedzone.Wyszły nawet jeszcze jakies inne dorosłe koty ale w dobrym stanie.

Jeszcze trochę i zacznie się sezon.Wtedy raczej już jest nadzieja że koty będa mogły bardziej liczyć na ludzi choć i teraz ktoś musi je karmic moze rzadziej ale przecież inaczej by nie przeżyły.Tym bardziej ze kilka wygląda całkiem dobrze.Widać i talerze choć puste były akurat i pudełka po pasztecikach z Rossmana.

Taki mam plan.Pomożemy dorażnie.I to tylko teraz póki nie ma działkowiczów jeszcze.Maksymalnie 3 razy w tygodniu.Ciepłe gotowane jedzenie i trochę schroniskowej karmy bo i tak jeszcze ją mamy a nasze koty nie bardzo jedzą.


W miedzy czasie trzeba będzie pogadać z Tozem niech tam zorganizują sterylki.Zobaczą kto tam karmi i sie dowiedza.Byc moze jakieś koty sa już zrobione.Co myslicie?moze macie jakieś lepsze pomysły?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31571
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 22, 2021 19:40 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Nie mamy dzisiaj żadnych kocich zdjęć..... :oops: a będa nam potrzebne bo.....znowu trzeba podziekować za papu. :1luvu: :201494 Oj kurier DPD TO MNIE W OSTATNIM czasie chyba bardzo przeklinał. :oops: O ile wczoraj wiem od Kogo było suche jedzonko i puszki Animondy o tyle była jeszcze jedna przesyłka.Podejrzewałam o nią Alę i Darka.Nawet miałam w nocy pisać maila ale sie nie nadawałam :( i......no właśnie.....


Ala i Darek dzisiaj zrobili okupację mojej komórki zostawiajac papu.Dostałam telefon wiec przy okazji od razu spytałam o tamta przesyłkę.Wiec to nie Ich.Jakiś Duszek nam po cichu zrobił Niespodziankę.Ale to juz jutro.

Damian dopiero wrócił.Musimy coś zjeść i odpocząć.Bogu dzięki że dom juz ogarnęłam.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31571
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 23, 2021 1:08 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

iza71koty pisze:Pomożemy dorażnie.I to tylko teraz póki nie ma działkowiczów jeszcze.Maksymalnie 3 razy w tygodniu.Ciepłe gotowane jedzenie i trochę schroniskowej karmy bo i tak jeszcze ją mamy a nasze koty nie bardzo jedzą.

Skoro kotom źle się nie wiedzie, to czy warto przyzwyczajać ludzi nawet do tej doraźnej pomocy? Daj palec a wezmą całą rękę.
Najpilniejsze to kastracje. Jeśli może się tym zająć TOZ, to Wam bym odradzała angażowanie się. W końcu się okaże, że skoro Wam tak dobrze idzie, to możecie przecież karmić nie 3 razy w tygodniu tylko 5, potem 7. A w ogóle to już na zawsze.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob sty 23, 2021 1:38 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Stomachari pisze:
iza71koty pisze:Pomożemy dorażnie.I to tylko teraz póki nie ma działkowiczów jeszcze.Maksymalnie 3 razy w tygodniu.Ciepłe gotowane jedzenie i trochę schroniskowej karmy bo i tak jeszcze ją mamy a nasze koty nie bardzo jedzą.

Skoro kotom źle się nie wiedzie, to czy warto przyzwyczajać ludzi nawet do tej doraźnej pomocy? Daj palec a wezmą całą rękę.
Najpilniejsze to kastracje. Jeśli może się tym zająć TOZ, to Wam bym odradzała angażowanie się. W końcu się okaże, że skoro Wam tak dobrze idzie, to możecie przecież karmić nie 3 razy w tygodniu tylko 5, potem 7. A w ogóle to już na zawsze.


Ja nauczona doświadczeniem wiem że takie sytuację należy jednak sprawdzić.Generalnie nie znam babki i nie gadałam z nią.Tylko Damian.Z jednej strony mogę podejrzewać że ktoś oczekuje wyręczenia z drugiej....no właśnie.Jest wiele sytuacji w której ludzie wcale nie reagują.A to jest jeszcze gorsze.Problem kotów na działkach typu ROD ZAWSZE JEST TEN SAM.Kończy sie sezon, ludzie znikają i pozostają tylko Ci pojedyńczy którzy przyjda przyniosą - ale też przecież niekoniecznie codziennie.Zwykle zapaleni działkowcy to juz Osoby raczej w dojrzalszym wieku.Działka to ich hobby.Ale do tego zeby codziennie szorować i karmić to juz inna bajka.Tu trzeba sił.


Sprawdziłam ostatnio inny przypadek.Bo też się dowiedziałam a właściwie sama zapytałam.Okazało się że w miejscu gdzie ok.4 lat temu czasem wspomagałam karmą a było bardzo dużo kotów - w ub.roku umarła bezdomna z która te koty mieszkały.Teoretycznie powinnam założyc klapki na oczy i uszy.Pierwsze co pomyślałam o matko!Pewnie juz powymierały biedne.Drugie to juz chciałam żarcie pakować i lecieć.A potem niestety musiałam pomysleć uzbroić sie w cierpliwość przespać z tym i nastepnego dnia zadzwoniłam do tego znajomego Inspektora Tozu.Wypytałam o to miejsce i juz wiem że te koty maja opieke.Są karmione.Codziennie przez Osobę która mieszka w poblizu i współpracuje z Tozem.

Ale ja juz to wiem i jestem spokojna.Dlatego uważam ze mimo wszystko takie miejsca jeśli sa sygnały trzeba sprawdzać.


Te koty nie dostają codziennie jedzenia.Wiemy to juz ponieważ talerze przez dwa kolejne dni z rzędu były puste.Damian jadąc dzisiaj na działki do nas -tam zajechał żeby sprawdzić.I faktycznie koty były i to juz dzisiaj bardzo mile zaskoczone wizyta człowieka.Czasem taka pomoc dorażna też jest dobra.Ludzie czasem mają dobre chęci ale brak doswiadczenia, wiedzy i nie do końca radza sobie z pewnymi sytuacjami.Obawiam sie ze tak moze byc niestety w sprawie sterylek.Toz im powie ze owszem wypozycza klatkę ale prosze przyjechać potem złapać kota i przywieżć.Koty sa mega dzikie wiec ja nie wyobrażam sobie żeby miała to zrobic jakaś starsza kobitka nie daj Boze jeszcze bez srodka transportu.


Ale zadzwonię i porozmawiam.Zobaczę jakby to było najlepiej technicznie rozwiązać.Szkoda ze teraz nie ma z kim gadać na tych działkach - bo wtedy byłoby juz wiecej wiadomo co do ilości czy ewentualnie ilości kotek.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31571
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sty 23, 2021 7:55 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Sytuacja niewesoła ogólnie ale koty wygladają dobrze. Byle tylko nie rodziły to główny problem zniknie. Izuniu nie piszę ale jestem z Wami zawsze. U mnie mało ciekawy czas teraz, no ale nikt nie obiecywał, że zawsze będzie świeciło słońce.

aga66

 
Posty: 6724
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie sty 24, 2021 12:49 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

aga66 pisze:Sytuacja niewesoła ogólnie ale koty wygladają dobrze. Byle tylko nie rodziły to główny problem zniknie. Izuniu nie piszę ale jestem z Wami zawsze. U mnie mało ciekawy czas teraz, no ale nikt nie obiecywał, że zawsze będzie świeciło słońce.


No tak u nas też niewesoło.Nie dosć ze mi przysłali wyrównianie za gaz za ub.rok 320 zł które musiałam pozyczyc i pilnie zapłacic to dwa dni temu mi przysłali wezwanie do zapłaty za działkę.Dali mi czas do konca miesiaca.Miałam nadzieję ze załatwię to na przełomie lutego i marca i ....szlag jasny.Z kazdej strony atakują mnie rachunkami. :( A tutaj jeszcze kolejny problem nam się urodził......

viewtopic.php?f=1&t=207838

Nie wiem czy to juz czas strzelić sobie w łeb czy jeszcze nie pora....... :roll: :oops: Muszę chyba Damiana znowu poprosic o jakis Bazarek - a co gorsza musze jeszcze wysłać perfumy z poprzedniego. :oops: No pięknie jest :evil:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31571
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sty 24, 2021 13:20 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

iza71koty pisze:
aga66 pisze:Sytuacja niewesoła ogólnie ale koty wygladają dobrze. Byle tylko nie rodziły to główny problem zniknie. Izuniu nie piszę ale jestem z Wami zawsze. U mnie mało ciekawy czas teraz, no ale nikt nie obiecywał, że zawsze będzie świeciło słońce.


No tak u nas też niewesoło.Nie dosć ze mi przysłali wyrównianie za gaz za ub.rok 320 zł które musiałam pozyczyc i pilnie zapłacic to dwa dni temu mi przysłali wezwanie do zapłaty za działkę.Dali mi czas do konca miesiaca.Miałam nadzieję ze załatwię to na przełomie lutego i marca i ....szlag jasny.Z kazdej strony atakują mnie rachunkami. :( A tutaj jeszcze kolejny problem nam się urodził......

viewtopic.php?f=1&t=207838

Nie wiem czy to juz czas strzelić sobie w łeb czy jeszcze nie pora....... :roll: :oops: Muszę chyba Damiana znowu poprosic o jakis Bazarek - a co gorsza musze jeszcze wysłać perfumy z poprzedniego. :oops: No pięknie jest :evil:



zdecydowanie nie pora :(

doszło dla moich dziewczyn? wysłałam w piątek
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 75971
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sty 24, 2021 13:31 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Stomachari pisze:Skoro kotom źle się nie wiedzie, to czy warto przyzwyczajać ludzi nawet do tej doraźnej pomocy? Daj palec a wezmą całą rękę.
Najpilniejsze to kastracje. Jeśli może się tym zająć TOZ, to Wam bym odradzała angażowanie się. W końcu się okaże, że skoro Wam tak dobrze idzie, to możecie przecież karmić nie 3 razy w tygodniu tylko 5, potem 7. A w ogóle to już na zawsze.


To ja tylko sprostuję, bo chyba nie napisałem tego wcześniej. Ta Pani z mięsnego nie karmi tych kotów. Czasem w sezonie wiosna-lato jak jest to coś im tam daje. Natomiast była tam jesienią i właśnie wtedy widziała, ze koty głodne latają. Dlatego tez pojechałem sprawdzić jak wygląda sytuacja, czy jest tak ktoś kto się tymi kotami opiekuje i, czy nie ma tam podrostków z zeszłego roku, bo podobno są.

Znalazłem kolejne miejsce, gdzie wygląda jakby ktoś karmił- na zewnątrz na alejce są 3 talerze. Oprócz tego po okolicy walają się puste pojemniki aluminiowe po pasztecikach( kwadraciki). Przy altanie są 3 koty, które mi opisano. Ani jednego kota z zeszłego roku. Na całej rozciągłości tej alei jest ok. 8 kotów,z czego dwa wyglądają gorzej od reszty( może są już staruszkami). Żadnych kotów z zeszłego roku. W obu miejscach- czyli w tym, które pokazałem kilka postów wyżej i w tym drugim na końcu miski są puste, pełne wody z opadów. Od 4 dni nikt tam nic nie zostawił do jedzenia. Między furtkami włożyłem po kilka patyków, furtki nie były od 4 dni otwierane. Do talerzy i misek też nikt nic nie wkładał.

Wczoraj udało mi się porozmawiać z facetem, który mieszka w przyczepie kempingowej na tej alei i zapytałem o małe koty- nic nie widział. Facet bardzo nie lubi kotów i nie miał ochoty rozmawiać, ale zapytałem, czy ktoś je karmi- powiedział, ze jakaś "stara wariatka" i, ze może bym je stamtąd zabrał. Darowałem sobie resztę pytań. Iza zna Panią, która tam karmi koty i podejrzewamy, że to Ona jest właścicielką altany na końcu. Z tym, ze kiedyś Iza ją pytała, czy koty wysterylizowane i mówiła, że tak.

No i 3 dni temu w tym miejscu czekał Misio( pies, który wyżera kotom jedzenie i, którego z tego powodu karmimy- żeby dał spokój kotom). Był tam przede mną, a ja byłem w tym miejscu pierwszy raz więc Ktoś jedzenie zostawiać musi zostawiać i pies je już dawno znalazł.

Podsumowując, w tym miejscu Ktoś na pewno coś kotom daje do jedzenia, nie wyglądają one źle. Ale najprawdopodobniej jest to 1-2 dni w tygodniu, może tylko w weekendy.
Od 4 dni codziennie są 3 koty, te które widziałem na zdjęciach od Pani z mięsnego oraz na początku alei czarno- biały kot- i te koty są głodne. Wychodzą jak tylko odejdę na parę metrów. Jedzą bez pospiechu, ale z apetytem.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1760
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Nie sty 24, 2021 13:35 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

mir.ka pisze:
iza71koty pisze:
aga66 pisze:Sytuacja niewesoła ogólnie ale koty wygladają dobrze. Byle tylko nie rodziły to główny problem zniknie. Izuniu nie piszę ale jestem z Wami zawsze. U mnie mało ciekawy czas teraz, no ale nikt nie obiecywał, że zawsze będzie świeciło słońce.


No tak u nas też niewesoło.Nie dosć ze mi przysłali wyrównianie za gaz za ub.rok 320 zł które musiałam pozyczyc i pilnie zapłacic to dwa dni temu mi przysłali wezwanie do zapłaty za działkę.Dali mi czas do konca miesiaca.Miałam nadzieję ze załatwię to na przełomie lutego i marca i ....szlag jasny.Z kazdej strony atakują mnie rachunkami. :( A tutaj jeszcze kolejny problem nam się urodził......

viewtopic.php?f=1&t=207838

Nie wiem czy to juz czas strzelić sobie w łeb czy jeszcze nie pora....... :roll: :oops: Muszę chyba Damiana znowu poprosic o jakis Bazarek - a co gorsza musze jeszcze wysłać perfumy z poprzedniego. :oops: No pięknie jest :evil:



zdecydowanie nie pora :(

doszło dla moich dziewczyn? wysłałam w piątek


Tak wiem...bywało gorzej nie mniej jednak za duzo tego wszystkiego na raz.Na tu i teraz.Dwoję się i troję i ciagle coś.


Dotarło w piątek 60 zł. :1luvu: Dziękujemy pięknie. :201494 :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31571
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sty 24, 2021 21:47 Re: Nasze koty. 54 koty + dochodzące + 8 porzuconych

Damian- iza71koty pisze:Między furtkami włożyłem po kilka patyków, furtki nie były od 4 dni otwierane.

Świetny pomysł :)

Jeśli koty dostają coś do misek maksymalnie 2 razy w tygodniu a jednocześnie wyglądają nieźle i nie rzucają się na żarcie, to skądś muszą zdobywać jedzenie. Może ktoś wykłada, ale nie do talerzy?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: agaruu, Google [Bot], kasiek1510 i 77 gości