Polusia zaprasza po raz 50 Zuzia [*] za TM :( to już rok

jolabuk5 pisze:
mir.ka pisze:
MB&Ofelia pisze:Ewciu, jako że pracujesz w sklepie i orientujesz się w cenach, to może znasz odpowiedź?

nie ma ceny, to sama słodycz

Czysty cukier z oczkami

1000 zł/g

Jak przeżyłaś w pracy??

Jakoś przeszło. Dobrze , że nie było dużo ludzi i mała dostawa. Poza tym dziś miałam fajny skład załogi i od paru klientów usłyszałam , że jestem bardzo sympatyczną ekspedientką u której miło robi się zakupy. Czyli dzień nie był tak do końca do bani.
Dziś idę do lekarza bo muszę zrobić badania kontrolne po tak długim zwolnieniu. Kadrowa molestuje nas mailami w tej sprawie. Kierowniczka przestała jej odpisywać . Na dziś umówiłam wizytę u lekarza medycyny pracy i muszę tam jechać choć nie bardzo mi się chce. Chętnie załatwiłabym to online lub telefonicznie a zaświadczenie od lekarza przesłała mailem w końcu skoro leczą przez telefon to i badania kontrolne też mogliby załatwiać telefonicznie.

U nas w ramach badań okresowych są badania krwi, okulista, nawet neurolog - jak ktoś musi mieć badania wysokościowe. Tego nie da rady zrobić przez telefon :wink:

Ale u was może być inny zakres badań.

Z badaniami zalezy jak trafisz jedni cię zbadają od a do z a inni ledwo spojrzą.

Ja mam spokój z badaniami okresowymi... Nikt nie czepia się moich oczu

U nas jest inaczej. Zgłaszasz się do przychodni wyznaczonej przez zakład pracy , wypełniasz kwestionariusz ( przebyte choroby, na co się leczysz itd.) po czym idziesz do lekarza on przegląda twój kwestionariusz , pyta jak się czujesz , zada jakieś zdawkowe pytanie i wypisuje zaświadczenie oraz wpisuje ci w książeczce , że jesteś zdolna do pracy i wyznacza termin kolejnych badań i tak jest w przypadku badań okresowych. Ja muszę zrobić badania kontrolne po długim zwolnieniu. Tu jest podobnie tylko dodatkowo musisz przedstawić opinie lekarza który wystawiał zwolnienia o zdolności do pracy .Podczas wizyty lekarskiej lekarz pyta co było powodem zwolnienia, jak się czuję i czy czuję się na siłach do podjęcia pracy. To wszystko są formalności.
W poprzedniej firmie to trzeba było jechać do biura i tam ściągano lekarza . Wtedy lekarka każdego badała osłuchowo a tutaj to idzie taśmowo. Zresztą nie bardzo jest na to czas bo oni obsługują wiele firm w tym dużo Ukraińców pracujących w Polsce. Chyba , że praca tego wymaga np. kierowca czy obsługa jakiś maszyn to wtedy i okulista i i jakieś dodatkowe badania przechodzą.

No ja na UOP miałam lekarza medycyny pracy i okulistę.

Na własnej działalności nie mam żadnych szkoleń bhp, żadnych badań. To jest mega wygodne.
Ale coś za coś.
Nie pracuje nie zarabiam na 1 osobowej działalność.

Zobaczę po 2 latach... Czy wrócę na UOP czy będę dalej na działalnosci.

Największym problemem dla mnie jest , że to tak strasznie daleko. prawie 3 godz tracę na same dojazdy a dla mnie to masakra. Po drodze muszę się przesiadać bo nie mam nic bezpośredniego.

Strata czasu straszna

No faktycznie daleko. Ja mam z pracy jakiś kwadrans do przychodni w której robimy badania.

Byłam i wszystko załatwiłam. Pogoda dziś u nas nie bardzo bo po ostatnich mroźnych dniach i nocach nawet do -21*C i opadach śniegu dziś było na plusie i do tego bardzo wilgotne powietrze . Postanowiłam , że nie będę ryzykować złamania ręki czy nogi ślizgając się w stopniałej po śniegowej brei i zafundowałam sobie taksówkę w jedną i druga stronę. Dzięki temu oszczędziłam mnóstwo czasu a cenowo też nie wyszło jakoś kosmicznie. Wyjechałam z domu o 13,45 bo nie wiedziałam ile mi czasu zajmie dojazd. Trafiłam na bardzo fajnego i miłego kierowcę z którym się umówiłam na powrotny kurs. Miałam mu dać znać jak tylko będzie po wizycie to przyjedzie i wrócę do domu. W przychodni byłam już o 14,05. Na szczęście nie było nikogo w rejestracji ale i tak musiałam chwilę zaczekać na założenie karty i wszelkie formalności. Lekarz miał być od 15. Poczekałam z pół godziny przed gabinetem i o 14,45 już przyszedł lekarz. Chwilę posiedział w gabinecie , poszedł do WC i o 14,52 zaprosił mnie do gabinetu. Lekarz był raczej bucowaty i małomówny. Zapytał tylko od kiedy jestem zdolna do pracy i wpisał w kartę i sam zadając mi pytania uzupełniał kwestionariusz. Pytał na co się leczę i jakie leki biorę oraz przebyte operacje , wzrost i wagę. Oddał mi papiery i już o 15,05 byłam wolna. Po wyjściu z gabinetu wysłałam smsa do kierowcy , że już jestem wolna na co odpisał , że za 10 min będzie więc na spokojnie poszłam jeszcze do łazienki, ubrałam się i schodząc na dół bo byłam na pierwszym piętrze zobaczyłam tłum ok 10 osób stojących w kolejce do rejestracji którzy też przyszli na badania okresowe. Droga powrotna zajęła nam trochę więcej czasu bo zaczęły się godziny szczytu i korki ale i tak o 15,40 byłam już w sklepie żeby oddać te papierzyska i mieć z głowy te całe badania. Zrobiłam jeszcze drobne zakupy i praktycznie przed 16 byłam już w domu.

Fajnie, że tak Ci się udało, dobry miałaś pomysł z taksówką! :ok:

jolabuk5 pisze:Fajnie, że tak Ci się udało, dobry miałaś pomysł z taksówką!

To nie są moje klimaty i w połowie drogi nie wiedziałam gdzie jestem. Radogoszcze, Polesia czy Koziny to nie mój świat. W drodze powrotnej już mi było łatwiej bo jechaliśmy Al. Włókniarzy do dworca i tam już prosto Mickiewicza do Piłsudskiego i do domu. Jak byliśmy przy Lutomierskiej to zaczęłam się orientować gdzie jestem bo jak jeździłam na Teofilów to jeździłam tamtędy 96.

Polusia zaprasza po raz 50 Zuzia [*] za TM :( to już rok

Kto przegląda forum