Sytuacja na teraz wygląda następująco:
- Panda to mały tchórz, a może banda 3 kotów to za dużo jak na niego. Jak wpadły do pokoju, chciały go zobaczyć, niosłam mu jedzenie i wepchały się miedzy nogami, pozwoliłam by z daleka go obejrzały, to Panda pokorny, malutki, przestraszony w kąciku. Hugo powąchał go i zawarczał cicho, szybko go wyniosłam, Theo powtórzył tylko zasyczał- wystarczyło abym mu palcem pokazała drzwi sam się zmył. A Milo jakby go znał rozmawiał z nim i widać było jego radość. Panda chyba go nie poznawał bo nie reagował. Bardzo spokojny kotek zero agresji do kotów, w kąciku siedział przy kaloryferze ze spuszczona głową, żadnego głosu nawet nie wydał.
- Milo się zmienił i to na korzyść, bardzo rezolutny kotek, samodzielnie chodził po mieszkaniu, zaczął rozmawiać pomiaukiwać modulowanym głosem, wcześniej tylko przy jedzeniu jak za wolno podawałm to wydawał taki skrzek. Obszedł wszystkie kąty w mieszkaniu. W żadnych kartonikach się nie chował, pierwszy raz przyszedł do mnie spać i to położył się obok na drugiej poduszce i to on inicjuje kontakt w stosunku do Pandy, chce wejść do jego pokoju i rozmawia z nim. Jest dużo odważniejszy aż mnie to śmieszy.
- Panda to mały śmierdziuszek i to pomimo kąpieli, biała sierść miejscami żółta i skołtuniona, daje się wyczesywać. A płyn na odrobaczanie to już na wysuszoną sierść wtarłam w kark. Najważniejsza sprawa zna kuwetę i umie z niej korzystać, tylko wody nie pije z miski ze szkła. Załatwiłam dziś talon na jego sterylizację i leczenie uszu - pierwszy raz bo dowiedziałam się, ze jest taka możliwość jeśli bierze się bezdomniaczka i mu się pomaga. Bedę mu domu szukała ale dopuszczam możliwość ,że jak nie znajdę to zostanie.
- Moje koty ciekawe Pandy ale bez ekscytacji teraz już spokojnie, a Milo chyba chce się bardzo z nim zaprzyjaźnić.
- Panda ma małe skośne oczka takie szpareczki, domyć nie mogę bo jest silny boi się i wyrywa no i imię nie pasuje teraz do teamu kotowego -Hugo, Theo, Milo, Zmienić mu imię aby kończyło się na -o? Fajnie by było tylko, że on naprawdę wygląda jak niedźwiadek Panda jest okrąglutki jak beczułka, grubiutki na pewno go odchudzę ale wolniutko nic na szybko. Może sam zredukuje jedzenie jak będzie stale dostępne. Zresztą nie je dużo teraz u mnie, chyba woli suche.
Koty śpią

ja tez idę na chwilkę.