Adaptacja Pandy / Olo

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 06, 2021 22:12 Re: Zaginął Milo, szukam, jestem zrozpaczona

Wypocznij.
Dobrej nocy!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10972
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro sty 06, 2021 22:17 Re: Zaginął Milo, szukam, jestem zrozpaczona

Stomachari pisze:Wypocznij.
Dobrej nocy!

Nie dam rady zasnąć, ciągle mam go przed oczami, że mu zimno i jest głodny. Ponoć mają być wielkie mrozy, tak mówiła znajoma, ze takie są zapowiedzi w mediach. A i wyrzuty sumienia mam duże.

Taischa

Avatar użytkownika
 
Posty: 209
Od: Czw cze 11, 2020 7:42

Post » Śro sty 06, 2021 22:59 Re: Zaginął Milo, szukam, jestem zrozpaczona

Taisha, oczywiście, przede wszystkim trzymam kciuki, zeby znalazł się jak najszybciej.
Ale pamiętaj- on tam zył, to jego teren, jest przestraszony, bo nagle się coś stało, zburzyło jego porządek, ale to nie jest kot niewychodzący, który znalazł sie w obcym terenie- da radę.
Jak daleko od domu uciekł? On się ze smyczy urwał? wychodziłaś z nim? jak będzie ciemno- weż latarkę, najlepiej z długim światłem, koty często się kulą gdzieś pod samochodami, pod balkonami i nei odzywają, w swietle latarki masz szansę zobaczyć oczy
ale przede wszystkim próbuj się chociaż trochę przespać, zeby miec siły, kiedy będziesz mogła iść
Powodzenia!
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro sty 06, 2021 23:11 Re: Zaginął Milo, szukam, jestem zrozpaczona

Trzymam z całych sił kciuki za Milo... niech się znajdzie równie szybko jak moja Tulka, też mi niedawno (przez moją głupotę) uciekła - znalazła się u sąsiadów w ogrodzie po 20 godzinach, jak zrobiło się ciemno.

Porozwieszałaś ogłoszenia? U mnie dużo pomogło chodzenie po sąsiadach, ale ja mieszkam na osiedlu domków.


Po za tym spróbuj się przespać (powiedziała ta, która łaziła całą noc :oops: ) - będziesz mieć więcej siły, żeby szukać Milo. I pamiętaj - jeżeli wcześniej żył na dworze to teraz też da radę o siebie zadbać :ok: . To mądry, doświadczony kot, który wie przed czym się chować i jak znaleźć jedzenie :wink: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw sty 07, 2021 0:11 Re: Zaginął Milo, szukam, jestem zrozpaczona

Dziękuje wszystkim za wsparcie, czytanie waszych komentarzy w międzyczasie bardzo mi pomagało bo wiedziałam, że wy mnie rozumiecie i rady są właściwe.
Miałyście racje, że trzeba szukać późno lub wcześnie rano, bo koty to nocne stworzenia, jakie to proste. Sąsiadka wychodziła z pieskiem na spacer ok 10.00 prosiłam by zwróciła uwagę na białego kotka, zadzwoniła, że jest na parkingu. Szybko zbiegłam, był, ale nie chciał podejść, był rozżalony i miauczał żałośnie, nie miałam nic do jedzenia , nie chciałam wracać aby nie znikł, jak się zbliżałam to uciekał mogłam podejść na ok. 2 metry. Doszliśmy aż na tereny przedszkola i tu zmieniłam taktykę przykucnęłam i dużo do niego mówiłam spokojnym głosem i przesuwałam się centymetr po centymetrze jak byłam już bardzo blisko znowu uciekał, więc zerwałam dwa patyczki/badylki po kwiatkach i podrzucałam jeden do góry potem drugi i tak na zmianę. Zapatrzył się na to i mogłam zbliżyć się bardzo blisko dalej mówiłam hipnotyzującym głosem i badylki cały czas w ruchu, jak dołączył się do zabawy i chciał złapać jeden to go schwyciłam i nie wypuściłabym nawet gdyby gryzł ale o dziwo nic, nie wyrywał się zresztą dla pewności trzymałam jedna ręką za dwie nóżki tylne razem, a druga po paszkami przez górna częścią tułowia, a głowę pod swoja brodą przyciskałam, Wróciliśmy do domu szczęśliwie, koty go przywitały chodziły za nim, był głodny i już miał brudne futerku. Ufffff jest ok
Jako wartość dodatnia do całej tej sytuacji to Panda, którą wzięłam do domu by nie przegoniła przypadkiem Milo z podwórka jak wróci, no nie wystawię jej teraz, no nie mam serca, wykapana czysta nakarmiona. Milo chciał do tego pokoju, gdzie jest Panda, drapał do drzwi, koty wąchają przy szparze na dole. Panda chojrak na podwórku, słysząc moje koty siedzi w kącie cichutko schowany i serduszko mu bije szybko. Miałam trzy, a teraz mam cztery koty olaboga co ja zrobiłam, trzeba izolować, kastrować i ewentualnie szukać tego ogłoszenia, że ktoś go szuka, nie wiem jak z treningiem czystości u niego, jednak urlop konieczny choćby od połowy dnia aby to zaobserwować i ewentualnie pouczyć. Idę spać bo czuje ,że teraz kamiennym snem zasnę.

Taischa

Avatar użytkownika
 
Posty: 209
Od: Czw cze 11, 2020 7:42

Post » Czw sty 07, 2021 0:21 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

Cudnie !!!!! :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw sty 07, 2021 0:24 Re: Zaginął Milo, szukam, jestem zrozpaczona

Uff, jak dobrze. Wyśpij się porządnie, chociaż nie wiem czy to będzie możliwe przy tylu ciekawych siebie kotach. Jutro, a właściwie dziś za dnia, na spokojnie ogarniesz wszystko. Gratuluję uporu i zaangażowania. Jesteś super :ok:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10317
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw sty 07, 2021 0:26 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

A nie mówiłam, że Milo wróci równie szybciutko jak Tulka :mrgreen: ? Cieszę się bardzo, że już jesteście wszyscy razem w domku :201465

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw sty 07, 2021 1:05 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

bardzo, bardzo się cieszę :)

a teraz co do Pandy- po 1. jesli bezposrednio po kąpieli zakropliłaś na kark odrobaczanie, to może nie zadziałać, szczególnie na zewnetrzne, jesli coś ma ( z wewnętrznymi nie wiem, na pewno tak jest u psów )
Taischa, oczywiście nie wyobrażam sobie wystawienia obecnie za drzwi Pandy, który tak sie wtulił w dom, że nie chce budki opuscić, ale...


na Twoim miejscu zastanowiłabym się bardzo mocno nad szukaniem mu od razu domu- ogłoszenia w kazdy możliwy sposób. Twoje koty się super dogadują, tworzą zgrany team. A z tego, co opisywałas, to wynika, ze Panda jest kotem dominujacym terytorialnym. Taki kot może bardzo namieszac Ci w relacjach w stadzie, nawet jeśli początkowo nic się nie zadzieje, to jak okrzepnie, poukłada w domu, to może Ci bardzo koty próbować stłamsić.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw sty 07, 2021 1:43 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

Ufff, super, strasznie się cieszę!
Teraz najważniejsze to kastracja Pandy! Kotom po kastracji bardzo się zmienia charakter, może się dogadają. Ale oczywiście próbuj też szukać domu dla Pandy.
Najważniejsze, że Milo już bezpieczny! Bardzo mądrze postępowałaś przy łapaniu, brawo! :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70151
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 07, 2021 7:02 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

A nie mówiłam? :lol: Bardzo się cieszę, naprawdę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56221
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sty 07, 2021 10:18 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

Super :201461 kibicowałam w wiedzialam że się znajdzie.
Teraz się wyspijcie Milo też pewnie niewyspany :mrgreen:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26904
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 07, 2021 14:47 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

Sytuacja na teraz wygląda następująco:
- Panda to mały tchórz, a może banda 3 kotów to za dużo jak na niego. Jak wpadły do pokoju, chciały go zobaczyć, niosłam mu jedzenie i wepchały się miedzy nogami, pozwoliłam by z daleka go obejrzały, to Panda pokorny, malutki, przestraszony w kąciku. Hugo powąchał go i zawarczał cicho, szybko go wyniosłam, Theo powtórzył tylko zasyczał- wystarczyło abym mu palcem pokazała drzwi sam się zmył. A Milo jakby go znał rozmawiał z nim i widać było jego radość. Panda chyba go nie poznawał bo nie reagował. Bardzo spokojny kotek zero agresji do kotów, w kąciku siedział przy kaloryferze ze spuszczona głową, żadnego głosu nawet nie wydał.
- Milo się zmienił i to na korzyść, bardzo rezolutny kotek, samodzielnie chodził po mieszkaniu, zaczął rozmawiać pomiaukiwać modulowanym głosem, wcześniej tylko przy jedzeniu jak za wolno podawałm to wydawał taki skrzek. Obszedł wszystkie kąty w mieszkaniu. W żadnych kartonikach się nie chował, pierwszy raz przyszedł do mnie spać i to położył się obok na drugiej poduszce i to on inicjuje kontakt w stosunku do Pandy, chce wejść do jego pokoju i rozmawia z nim. Jest dużo odważniejszy aż mnie to śmieszy.
- Panda to mały śmierdziuszek i to pomimo kąpieli, biała sierść miejscami żółta i skołtuniona, daje się wyczesywać. A płyn na odrobaczanie to już na wysuszoną sierść wtarłam w kark. Najważniejsza sprawa zna kuwetę i umie z niej korzystać, tylko wody nie pije z miski ze szkła. Załatwiłam dziś talon na jego sterylizację i leczenie uszu - pierwszy raz bo dowiedziałam się, ze jest taka możliwość jeśli bierze się bezdomniaczka i mu się pomaga. Bedę mu domu szukała ale dopuszczam możliwość ,że jak nie znajdę to zostanie.
- Moje koty ciekawe Pandy ale bez ekscytacji teraz już spokojnie, a Milo chyba chce się bardzo z nim zaprzyjaźnić.
- Panda ma małe skośne oczka takie szpareczki, domyć nie mogę bo jest silny boi się i wyrywa no i imię nie pasuje teraz do teamu kotowego -Hugo, Theo, Milo, Zmienić mu imię aby kończyło się na -o? Fajnie by było tylko, że on naprawdę wygląda jak niedźwiadek Panda jest okrąglutki jak beczułka, grubiutki na pewno go odchudzę ale wolniutko nic na szybko. Może sam zredukuje jedzenie jak będzie stale dostępne. Zresztą nie je dużo teraz u mnie, chyba woli suche.
Koty śpią :D ja tez idę na chwilkę.

Taischa

Avatar użytkownika
 
Posty: 209
Od: Czw cze 11, 2020 7:42

Post » Czw sty 07, 2021 16:36 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

z tym odrobaczaniem po kąpieli chodzi o to, że preparaty typu spot -on łaczą się z warstwą lipidowa skóry, a ona przez kąpiel jest naruszona, dlatego 48h po kąpieli nie podaje się ich, a także nie kąpie przez 48h po podaniu.
Oby Panda odnalazł się generalnie w stadzie i ani nie obawiał sie chłopaków, ani nie namieszał, jak już okrzepnie w nowym domu :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw sty 07, 2021 16:44 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

Super, że Milo tak się zachowuje. Może naprawdę zaprzyjaźni się z Pandą? Fajnie, że masz ten talon na sterylkę. Kiedy termin? :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70151
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Google [Bot] i 152 gości