Przecudowna , miziasta Żabka. Tulasek , przytulasek straszny niestety ma poważne kłopoty zdrowotne. Trudności z oddychaniem spowodowane uszkodzeniem krtani z którym niewiele da się zrobić . Mimo to wcale nie umniejsza jej cudowności bo to piękna i przekochana kicia.
Ines kocia mamusia, która niedawno urodziła kociaki i właśnie skończyła karmić więc trafiła do kociarni aby ją wysterelizować . Jest jeszcze dość płochliwa . Buczy na obcych ale mimo to przychodzi się miziać. Dla spokoju mieszka sama w osobnym pokoju.
Ostatnio edytowano Pon gru 21, 2020 16:00 przez Ewa L., łącznie edytowano 2 razy
Imienia niestety nie zapamiętałam choć jej historia jest bardzo smutna. Ona i jej koleżanka wylądowały na ulicy po śmierci opiekunki . Obie bardzo płakały na podwórku ale nikt się nimi nie zainteresował. Dopiero gdy pojawiła się karmicielka obie trafiły pod opiekę fundacji. Są jeszcze bardzo wystraszone. Jedna z nich wzięta na ręce wtula się w człowieka jak dziecko . Kim trzeba być by taka krzywdę wyrządzić takim kochanym istotom jak one.
Mam zdjęcia jednej z nich bo druga siedziała w budce i nie chciała się pokazać.
Kolejna cudna kicia która na widok człowieka tak się nadstawia do miziania , że robi przy tym rozpierduchę w klatce. Nie ważne co stoi jej na drodze - miska z jedzeniem, miska z wodą czy trawka - nic nie jest w stanie jej zatrzymać.
A na koniec prawdziwe cuda - dwaj bracia bliźniacy Bodo i Dodo których nie liczni są w stanie odróżnić chyba , że są obok siebie bo jeden jest ciut mniejszy i ma krótsze białe rękawiczki na łapkach. Ci biją rekordy swoją urodą, cudnym charakterem i otwartością do człowieka i innych kotów.
Tak Gosiu koty naprawdę są cudowne. Chętnie jeździłabym tam częściej ale dla mnie to cała wyprawa bo dojazd z przesiadką zajmuje mi ponad 1,5 godz w jedną stronę.
Właśnie spotkała mnie wielka niespodzianka . Siedzę , piszę na kompie a tu dzwonek do drzwi . Niby nic dziwnego ale nie spodziewałam się nikogo. Otwieram a tam mój ulubiony kurier z Pocztex48 Błażej z przesyłką. Wprawdzie czekam na pierniczki od Bastet ale rozmawiałam z nią po południu po 13 tej więc nie spodziewałam się żeby koło 18 już dotarły. Otwieram paczuszkę a tam cudny prezent od Milenki i kartka z życzeniami. Zaskoczyłaś mnie ale bardzo, bardzo serdecznie ci dziękuję.
Co za oczy, co za ozorek! No słodziutka jak ulepek!
Ale mam dziwne przeczucie że do ciebie by pasował Maniek. Tylko pytanie co by na to Pola. Bo może być "odmiennej orientacji" i tolerować raczej kotki niż kocurki