JózefK. pisze:Jak sytuacja na lotnisku ? Wiem że jesteście zmęczeni i zabiegani, ale będziemy czekać cierpliwie na kilka słów jak tam koty sobie radzą.
Ok. 10 dni temu zmarł Mirek. Na 99% koronawirus. Przez kilka dni Janek( niepełnosprawny) siedział uparcie w altanie- nie porusza się o własnych siłach. Więc woziłem mu termos z herbata, robiłem zakupy- ma wysoką emeryturę( więc zakupy za jego pieniądze). Dzwoniłem do MOPR-u, kazali dzwonić na 112. 112 kazało dzwonić do Straży Miejskiej- i tak przez 3 dni. W końcu przyjechali i Janek odmówił pomocy( zostawili mu leki oraz papiery- wykonania zabiegów- bo było też Ratownictwo medyczne). I myślałem, ze tak zostanie. Jednak 2 dni później zabrali stamtąd Janka siłą- była straż pożarna i 2 karetki. Przy okazji miałem wypadek, bo jak jechałem na lotnisko to była mżawka i wjechał we mnie gość kolarzówką, bo nie zdążył wyhamować. Tylne koło w moim rowerze do wywalenia.
teraz altana stoi pusta i przymierzam się do sprzątania- ale łatwe to nie będzie, bo Ci bezdomni w środku urządzili sobie jeden wielki śmietnik, załatwiali się na podłogę itd. Musi trochę przemrozić żeby tam wejść. Prawdopodobnie Janek jest na ankońskim z koronawirusem.
Wczoraj się dowiedziałem, ze bezdomna dziewczyna stamtąd miała operację - ruchoma nerka. I po badaniu krwi stwierdzono koronawirus. Teraz jest na arkońskim.
Tak więc przez najbliższy czas tylko altana Pani Doroty jest ogrzewana. Reszta altan będzie zimna. Więc bardzo się cieszymy, ze już stoją tam wszystkie potrzebne budki. Iza naciska, że mimo braku sił musimy polarów podwozić. No i ma racje, trzeba się jakoś zebrać.
Co do kotów- no więc na pewno karmicielka tam chodzi. Nie wiem jak często, ale w sumie nie ważne. Ważne, ze przychodzi.
Kotów u Pani Doroty tak jakby ubyło, ale może to być zasługa tego, ze Pani Dorota daje suche z rana. Lista kotów, które tam są: 7 sztuk
1 tegoroczny,
Zuzia
Bunia
Szara- mama tegorocznego kotka
Biało czarny- dzikusek
Czarna kotka z białym krawatem
Kotka- czarna z białym szlaczkiem na czole
Na opuszczonej altanie, codziennie melduje się 9 kotów:
Muszka
Bazylek
Ola
Zuzia
Akrobata
Duduś
Siostra Bucia
Bucio- wczoraj go nie było
kropcia-- 2 dni jej nie widziałem, potem była na altanie w dalszej części
Na altanie Marioli jest 9 kotów:
Bartek- przeniósł się od Pani Doroty
Perel,
5 tegorocznych
Filipek
Mama Filipka- teraz ma nową miejscówkę- trochę dalej na ścieżce
Na altanie obok( wcześniej pisaliśmy, ze Mirka, ale go już nie ma) 10 kotów
Stelcia
Batora
Melunia
czarna kicia z białym trójkątem- ja ją nazywam Syczusia
Pusia
Pucuś
4 tegoroczne
Wychodzi 35 kotów, ale na pewno o którymś zapomniałem
Iza kupiła mi aparat fotograficzny na urodziny, bo mój telefon się nie nadaje. Wasz aparat lezy w szafce, ale on jest na baterie paluszki. A w moim aparacie na akumulator zepsuł się obiektyw. Dorwaliśmy super okazję za 60zł- już z kosztem wysyłki. Więc możliwe, ze jeszcze w tym roku trochę zdjęć porobimy.
Chociaż ostatnio zauważyłem, ze ilość zdjęć nie wpływa na ilość Osób piszących, więc możliwe, ze będziemy robić zdjęcia o wiele rzadziej niż dotychczas.