» Czw lis 26, 2020 18:46
Re: Kot nie chce korzystać z kociej budki. Chory kot.
Odkopuję wątek i będę jojczeć.
Dobre rady znowu potrzebne.
Pan Bykowy we wtorek był na kontroli u weta. Po kontroli nie trafił jednak na dół, umieściliśmy go w pokoju gościnnym. Ryzyk fizyk, zdecydowaliśmy tak, bo on zupełnie się nie ruszał, nie chciał opuszczać kennela, nawet swojej budki-legowiska nie opuszczał, prócz jednej dziennie wizyty w kuwecie. Nie robił kup.
Stwierdziliśmy, że może osobny pokój, bez żadnych kotów będzie dla niego lepszy.
Ja wiem, że ta zmiana to może za szybko, ale on kupę robi tylko w drodze do weta i u weta. Czyli raz na tydzień.
Teoretycznie, nic go nie boli. Widać, że czuję się lepiej. Bardziej dba o higienę, w czasie miziania czy czesania wiwija koziołki, no i zaczął na mnie syczeć, gryźć (na szczęście dla mnie ma tylko dwa zęby) i walić łapą jak mu coś nie pasuje. I robi to błyskawicznie.
Ale nadal nie chodzi, leży cały cza spod łóżkiem. Je tylko gdy ma miskę podstawioną pod nos. W nocy wychodzi do kuwety. I to wszystko.
Nie interesuje go zabawa, zabawki, dźwięki, kocumietki, waleriany, sznurki, wędki, kulki.
Cieszy się tylko na głaskanie, ugniata wtedy, liże mnie, kocyki, pokazuje brzuch. No ale wszystko pod łóżkiem.
Ten brak ruchu też bardzo źle wpływa na częstość pojawiania się kup. Aktualnie bilans mamy taki: w ciągu 11 dni kot oddał kał 3 razy, z tego dwa razy to były podróże do weta, które kosztowały go mnóstwo stresu.
Jak go zachęcić do aktywność? Nie oczekuję od niego akrobacji, ale bardzo, bardzo się martwię.