Wielbłądzio pisze:Zaglądam i czytam, myślę o Tytusiu
Dzielny chłopak, oby się znowu pozbierał jak feniks
Nie miałam okazji zapytać dr Marty, bo siedzę w domu z koroną
, w sobotę była u Niej z moimi kotami pani z grupy pomocowej.
Nic specjalnego mi nie jest, nawet nie jestem specjalnie przeziębiona. Tylko k...a kilkaset złotych w plecy za kwarantannę, podczas kiedy i normalnie idzie pół pensji na kredyty
Ujowo będzie, gorzej niż źle, bo i w Biedrze wszystko drożeje.
[quote="Wielbłądzio"]Zaglądam i czytam, myślę o Tytusiu
Dzielny chłopak, oby się znowu pozbierał jak feniks
Nie miałam okazji zapytać dr Marty, bo siedzę w domu z koroną
, w sobotę była u Niej z moimi kotami pani z grupy pomocowej.
Nic specjalnego mi nie jest, nawet nie jestem specjalnie przeziębiona. Tylko k...a kilkaset złotych w plecy za kwarantannę, podczas kiedy i normalnie idzie pół pensji na kredyty
Ujowo będzie, gorzej niż źle, bo i w Biedrze wszystko drożeje.[/quote
Trzymaj się Kasia
Tytek dziś jak już wcześniej pisałam miał wizytę u dr.Jagielskiej ,mizerny jest ,zjechał na 3 kg. ma nadżerki na języku i czerwone dziąsła ,gluci strasznie i się ślini.
USG bez zmian , czyli jak zawsze brzydkie
Niestety siadają mu nerki ,b.duży mocznik ,podwyższona kreatynina.
dlatego tak dużo pije.
Jeszcze powalczymy ,wiem obiecywałam sobie i jemu że to już ostatni raz ,ale jeszcze coś tam skubie ,jeszcze się mizia..spróbujemy .
Czyli codziennie kroplówki ,zastrzyków fura i czekamy na efekty..
Waży 3 kg.
Dopóki je ,,dopóki jeszcze sam chce ,chociaż tak jak teraz , po troszku to jeszcze dajemy sobie szansę.
Niestety Tytkowi nie wdroży się diety ,on będzie jadł to co chce ,teraz jest na etapie galaretki z Bozity.
Nie wiem jak dam radę ,nie wiem
ale to twardziel.ukradniemy jeszcze troszkę czasu.
Co do Gadziny ,od dawna krążył temat ze chciałby ,że spróbuje ,a obecna sytuacja czyli praca zdalna chyba dopomogła w decyzji.
To zły czas, i nie jest mi wcale z tym tak dobrze ,ale popieram Jego wybór ,chociaż moje matczyne serce jest na nie .
Jego życie ,,musi przeżyć je sam i po swojemu ,tak żeby nie żałował że nie spróbował.
Śpią w nieogrzewanym pomieszczeniu ,za to dostali po dwa koce
Jeden ze złapanych maluchów ma dziwnie wielki brzuszek ,są już dwukrotnie odrobaczone ,czy coś się dzieje złego? po czekamy zobaczymy .Na razie je ,,bawi się i nic nie wskazuje w jego zachowaniu żeby coś było nie halo.
Dziękuję Kochani że jesteście.To dla mnie wiele znaczy.