Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MaryLux pisze:Byłaś u weta?
Stomachari pisze:U mnie jeden kocurek tak się wylizywał po kastracji, że moszna spuchła. Doszedł do siebie.
Bez zdjęcia trudno mi ocenić, czy Twój kocurek ma poważniejszy, czy taki sam problem, ale generalnie jeśli rany się nie rozeszły, to powinno być niedługo lepiej.
Stomachari pisze:Nie wygląda to źle.
A jaki był po zabiegu? Żwawy czy śpiący?
Stomachari pisze:Oddanie kota w narkozie jest karygodne.
Kastrację trudno skopać, chociaż oczywiście jest to możliwe. Najbardziej niepokojące jest, że opuchlizna wystąpiła dopiero trzeciego dnia po zabiegu oraz że kot właśnie wtedy zrobił się ospały i apatyczny.
Czy weterynarz, który robił zabieg, podał kotu antybiotyk na wyjściu? Taki działający 72 godziny? Nie każdy wet podaje, a zaczynam się mocno skłaniać ku tej praktyce. Jeśli wet sam z siebie nie dał karty z opisem wizyty, to warto zawsze o takowy wydruk prosić. Szczególnie przy poważniejszych wizytach. Powinny się tam znaleźć informacje o podanej narkozie, zaordynowanym leczeniu.
Steryd powinien zmniejszyć świąd i obrzęk.
Louisa pisze:Nie dostał nic kompletnie, dziś też ma spuchnięte, po ilu powinna zejść opuchlizna? O 13 dostanie tabletkę o nazwie Synergal, bo zastrzyk działa 24h
ASK@ pisze:Louisa pisze:Nie dostał nic kompletnie, dziś też ma spuchnięte, po ilu powinna zejść opuchlizna? O 13 dostanie tabletkę o nazwie Synergal, bo zastrzyk działa 24h
Załóż mu kołnierz. Takie rzeczy się zdarzają. Często z winy samego kocika co sobie gmera przy wydmuszkach. Niektóre koty sa uczulone na nici/klej, reagują negatywnie na swędzenie podczas gojenia. Możliwości jest dużo.
Musisz mu ograniczyć możliwość wylizywania ran.Plus leki p. bólowe/świądowe i koniecznie trzeba założyć kołnierz.
Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, aga909, magnificent tree, ryniek i 510 gości