Chyba nie udane dokocenie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 12, 2020 18:13 Re: Chyba nie udane dokocenie

No to w sumie dobrze, niech mała szaleje z pieskiem, a dorosła kotka będzie broniła swojej izolacji.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60382
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 13, 2020 17:25 Re: Chyba nie udane dokocenie

Czasami emocje i zbytnia 'uważność' opiekunów wpływają negatywnie na atmosferę między kotami. Dobrze od czasu do czasu odpuścić i nie obserwować, zapewnić obu kotom kryjówki, zabawki, zdystansować się, wyjść. U mnie to pomogło - gdy za bardzo się przejmowałam sytuacją, martwiłam, wychodziłam na spacer. Gdy wracałam, kotki były spokojniejsze, bardziej wyluzowane - tak jak ja. Każda sytuacja jest inna - ale 'czasami' pomaga :) Trzymam kciuki, będzie dobrze :) :201461

Zilvana

 
Posty: 364
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt lis 20, 2020 21:03 Re: Chyba nie udane dokocenie

Tylko czy 1.5 miesiąca to nie jest za długo? Czy jest tu jeszcze jakas szansa dla nich? Duza kicia robi się agresywna w stosunku do mnie i szczerze zaczynam się jej bać. Jest w pokoju z moimi dziećmi i boję się że w nocy im coś zrobi źle zrobiłam biorąc drugiego kota

Pelixxx

 
Posty: 9
Od: Śro paź 28, 2020 10:36

Post » Sob lis 21, 2020 0:00 Re: Chyba nie udane dokocenie

A możesz coś napisać o rezydentce? Jaka jest jej historia, skąd się u Ciebie wzięła i w jakim wieku wtedy była?

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 21, 2020 12:56 Re: Chyba nie udane dokocenie

Wzięłam ja od babeczki jej kotka się okocila , miała ok 6 tyg. Ale od poczatku była taka że jak jej coś nie przypasowalo to syczala i warczala, jak podrosla to udomowila się w pokoju moich synków i praktycznie z niego nie wychodziła no chyba że miała chęć na mizianki to przychodziła pomizialam ja i szła do siebie. Od początku była ostrożna do ludzi A na mojego męża zawsze syczala i warczala. Z 3 lata temu mój mąż wrócił z pracy szybciej i chciał mnie wystraszyc i tak się skończyło że totalnie wystraszył kocie byłam u weta dostałam dla niej kalmvet i zylkene i po pewnym czasie do siebie doszła. Nigdy nie była bita ani nic z tych rzeczy. Jest to moja kocia i kocham ja nad życie, mogłam jako jedyna zrobić z nią wszystko. Jakiś czas temu była już taka fajna i zaczęła przychodzić tak jak by więcej towarzystwa szukała i chciałam wziąść jeszcze jednego kotka dla niej żeby było jej raźniej, gdybym wtedy wiedziała że to będzie totalna porażka w życiu bym się nie zdecydowała. A teraz jest mi strasznie przykro bo boję się własnego kota ;( i najgorsze że nie wiem co zrobić. Oddalabym ta mała ale tu kolejny problem, mój synek autystyczny tak ja pokochał jak ja oddam to mu serce pęknie;( jestem załamana, wyć mi się chce, bo nie tak miało być :placz: :placz: :placz:

Pelixxx

 
Posty: 9
Od: Śro paź 28, 2020 10:36

Post » Sob lis 21, 2020 13:24 Re: Chyba nie udane dokocenie

Daje dolvitcalm na zmianę z zylkene , kupiłam feromony ale to nic nie daje

Pelixxx

 
Posty: 9
Od: Śro paź 28, 2020 10:36

Post » Sob lis 21, 2020 14:01 Re: Chyba nie udane dokocenie

Na "Metro TV" w soboty (akurat leci) i niedziele, częściej na "Animal Planet" jest nadawany program "Kot z piekła rodem", porady kociego psychologa Jacksona Galaxyego. Może znajdziesz tam jakieś ciekawe porady. Na youtube też można znależć fragmenty tych programów lub inne nagrania (w wersji angielskiej) Jacksona.
Ostatnio edytowano Sob lis 21, 2020 14:07 przez Jaga_17, łącznie edytowano 1 raz

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Sob lis 21, 2020 14:04 Re: Chyba nie udane dokocenie

Wszystkie możliwe odcinki oglądam i nagrywam :wink:

Pelixxx

 
Posty: 9
Od: Śro paź 28, 2020 10:36

Post » Sob lis 21, 2020 20:01 Re: Chyba nie udane dokocenie

Pelixxx pisze:Wzięłam ja od babeczki jej kotka się okocila , miała ok 6 tyg.


Jeśli tak szybko straciła kontakt z matką i rodzeństwem czy generalnie z innymi kotami, to nie miała gdzie i kiedy nauczyć się kocich społecznych zachowań. Jest dorosłym, dojrzałym kotem i towarzystwo drugiego osobnika tego samego gatunku nie jest jej do niczego potrzebne. Jeśli jej reakcje po tak długim czasie są nadal tak paniczne, to i dla jej dobra, i dla dobra tego malucha, dla którego izolacja w żadnym wypadku nie jest wskazana, szukałabym pilnie kociakowi nowego domu. I najlepiej odpowiedzieć sobie samej na pytanie, czy ten nowy kociak ma być wnieść coś dobrego w nasze życie, czy w życie kota - rezydenta. Wychodzi na to, że to ostatnie nie ma miejsca.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5060
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Farcia i 497 gości