koty same w domu , jakas rada?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 16, 2020 22:26 koty same w domu , jakas rada?

Witam wszystkich , jestem nowa na tym forum , wiec na poczatek troche o sobie i swojej gromadce. Ano przez cale moje zycie nie moglam sie zdecydowac ,zeby miec jakies zywe stworzenie i nie dlatego ,ze nie lubie ich , lubie , kocham i to bardzo. Problem polegal , ze moje zycie prywatne i zawodowe zmuszalo mnie do ciaglego przemieszczania sie po swiecie a to napewno by nie sluzylo zwierzakowi. Wiec nic sie nie zapowiadalo ,ze cos sie zmieni w tym temacie a tu bummm ,kiedy bylam w PL stalo sie. Moj sasiad dokarmial dzika kotke a ona po paru dniach przyprowadzila malenstwa i o dziwo bardziej przypadl im do gustu moj nieskoszony trawnik. Po paru tygodniach znika kotka-matka a mi zostawia kociaki całe trzy sztuki. Nie moglam je zatrzymac tak jak pisalam ,ze ciagle w rozjazdach ale tez nikt nie chcial je wziac.Dorosly syn mowi ,ze jakos poradzimy , ze jak mnie nie bedzie , to on bedzie przeprowadzac sie do mojego domu i je pilnowac. No i tak zostaly u mnie trzy male kotki Miśka, Pola i Mała. A teraz do miritum , kiedy ja wracam do kraju to moge siedziec 24h ale syn musi pracowac i zostawia ich na 8h codzinnie. Koty maja swobodne wchodzenie i wychodzenie do domu po przez swoje specjalne okienko z klapka. I stad moje pytanie co jest dla kotow lepsze , bezpieczniejsze , pozwolic pod czas nieobecnosci syna do calego domu , czy lepiej ograniczyc do jednego- dwoch pomieszczen. Chodzi o to ,ze zanim dotra do salonu lub piętra , przechodza na dole przez kilka pomieszczen , ktore malo interesujace dla nich, z kolei salon gdzie mnostwo roznych rzeczy, jest przez nich bardziej uwielbiany, z dostepem do kuchni. I napewno one by wolaly miec dostep wszedzie ale ja musze myslec o ich bezpieczenstwie.Nie wiem co mogly by zrobic sobie ale salon , kuchnia , jadalnia sporo wiecej ma urzadzen , mebli , roznych gadzetow , ozdob , no sami wiecie , wiecej potencjalnych niebezpieczenstw. Nie chcemy ich trzymac przez 8 h tylko w piwnice ale czy myslicie ,ze tak bedzie bezpieczniej ? A moze nic sie nie stanie jak beda sobie chadzac po calym domu? tylko czy duze przestrzenie nie beda ich zachecac do psot? kiedy my w domu , to nie zauwazylam ,zeby cos sknocily. Bawia sie , biegaja , walcza ze soba , gonia sie po calym domu, przybiegaja polasic sie i dalej soba zajmuja sie i nic zlego sie nie dzialo, no ale czuja i widza obecnosc opiekuna . Moze ktos mi poradzi jak to z glowa zrobic?

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

Post » Wto lis 17, 2020 2:21 Re: koty same w domu , jakas rada?

Przede wszystkim, jak są same w domu, nie powinny mieć możliwości przebywania poza domem, drzwiczki na zewnatrz trzeba na ten czas bezwzględnie zamknąć. A w mieszkaniu lepiej ograniczyć im przestrzeń, za to pomieszczenia przeznaczone dla kociaków trzeba odpowiednio przystosować, żeby były dla maluchów atrakcyjne. A więc nie tylko kuwety i miseczki z jedzeniem i wodą, ale także drapaki (przynajmniej jeden duży), tunele, zabawki, jakieś półeczki albo meble (szafa?), kartony, domki, żeby było się gdzie chować, po czym wspinać.
Czy wokół domu masz teren zabezpieczony siatką zagiętą u góry, żeby koty nie wędrowały dalej? Można ewentualnie zbudować im wolierę. Kot wychodzący żyje średnio 7 lat, a niewychodzący - 14 lat, więc warto o to zadbać.
No i na koniec - może pomyśleć o złapaniu matki kotów i wysterylizowaniu, żeby za miesiąc nie przyprowadziła kolejnych kociaków?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60130
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 17, 2020 10:11 Re: koty same w domu , jakas rada?

Tak naprawdę nie ma znaczenia, czy kot wychodzący, czy mieszka w domu w odniesieniu do przebywania w mieszkaniu i dostępu do całej powierzchni. Nie wiem, co takiego macie w salonie i kuchni, moze warto przejrzeć pod kątem roślin trujących dla kotów i je usunąc w część niedostępną, trzeba przejrzeć pod kątem ewentualnej chemii, do której mogłyby się dostać, na pewno nie zostawiac uchylonych okien ( w sensie uchylnie otwartych - utknięcie w takim dla kota jest śmiertelnie ( dosłownie ) niebezpieczne.
Natomiast co do zasady, każdy z nas zostawia koty w domu same, znaczna część z nas pracuje, wyjeżdza, koty są w domu często kilka, kilkanaście godzin same w domu i ja np. nie ograniczam im przestrzeni, pomieszczeń.
Ale postawcie kuwety, ze 2-3 w różnych miejscach, gdzie będą wchodzić, żeby nie narobiły bałaganu.
W odróżnieniu od Joli nie widzę też problemu w tym- jeśli koty są co do zasady wychodzące, a okolica bezpieczna, by miały dostęp do ogrodu i możliwość wyjscia przez np drzwiczki dla kotów - także w czasie, gdy nikogo w domu nie ma.
A sterylizacja- bezwzględnie!
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7101
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto lis 17, 2020 10:59 Re: koty same w domu , jakas rada?

Jolabuk, Maczkowa dziekuje za zainetresowanie moim dylematem. Szczerze mowiac mam nad czym sie zastanowic i popracowac. Do tej pory myslalam , ze kot wychodzacy jest bardziej szczesliwy, ze wychodzac na podworko czerpie wiecej przyjemnosci , ma tam swoje kocie sprawy , wiecej bodcow, taki koci raj.W koncu w domu jest kilka drapakow a na dworze moze drapac conajmniej w kilkanascie miejsc( co i czynia).Zabawek maja mnostwo od zwyklych na gumce po przez interaktywne , dziesiatki roznych pileczek , myszek wydajacych dzwiek , fontanna ale szybko sie nudza, jedyne co ich zajmuje to zwykly karton. Zato jak wyjda na dwor , to doslownie wszystko ich interesuje. Do tej pory myslalam ,ze wyjscie conajmniej raz na podworko , na sloneczko , to wrecz jest koniecznym dla zdrowia. Pomysle nad siatka , trzeba bedzie zalozyc. zapomnialam dodac , ze wszystkie wysterylizowane i jakos bardziej teraz sie trzymaja domu ale to akurat nie gwarantuje ,ze kiedys w trakcie jakies intensywnej zabawy na zewnatrz nie zagalopuja sie i nie stracą orientacje. Kiedy po sterylce musialam przytzrymac je w domu , to dawaly takie koncerty wymuszajac wypuszczenie na zewnatrz , ze az sie dziwilam skad tyle pary w plucach. Nawet najmniejsza w miocie co zazwyczaj rzadko miauczy a jesli juz to tak cichym miauknieciem ,ze ledwie slychac , wtedy zawodzila tak ,ze nie dalo sie porozmawiac. To moje pierwsze koty , ba pierwsze zwierzeta , wiec nie znam sie zabardzo na ich zyciu ale wiem ,ze bardzo bym chciala aby byly szczesliwe a czy ciagle zamkniete w domu moga byc? ja dwa razy musialam siedziec na kwarantannie i szczerze mowiac to nie byly najlepsze dni , czy one by tak sie nie czuly? Roslin nie ma ,chemie zabezpiecze a co naprzyklad z zaluzjami na oknach , moga zagrozic? pytam moze ktos mial jakas sytuacje dla kota niebezpieczna? a co z przewodami zasilajacymi tv i takie tam?a co jak sie wdrapie na najwyzsza szafke i bedzie sie bal zejsc i 8 h bedzie tam siedziec?
Co do kotki- matki, bylo kilka prob zlapania , nawet straz miejska zaangazowala sie , ale nic nam sie nie udalo. Moze podpowiecie do kogo zwrocic sie , zeby pomogli lub wsparli instruktazowo jak to zrobic skutecznie. Kotke widzialam od lipca tylko jeszcze raz.
A co powiecie na taki bezprzewodowy pastuch dookola posesji i z obrozka na szyi? ponoc bardzo komfortowe dla kota , impuls dzwiekowy zniecheca do przekroczenia granicy swojego terenu. opinie w sklepie dobre ale nie zawsze takie sa rzetelne.

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

Post » Wto lis 17, 2020 13:04 Re: koty same w domu , jakas rada?

Najlepsze jest ogrodzenie zagięte pod dużym kątem do wewnątrz ogrodu. Dość wysokie, by maluchy nie przeskoczyły ogrodzenia. My mamy takie i sprawdza się. Ale musi być zrobione z dużą starannością bo koty sprytne są, szczególnie młode. Można w internecie pooglądać. Inną opcja jest woliera, ale u nas koty mają do dyspozycji 10 arów. Nasze to już staruszki mają po 15 lat i nie są zainteresowane światem poza ogrodem.

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Wto lis 17, 2020 17:14 Re: koty same w domu , jakas rada?

Ja mówiąc szczerze też swoim kotom nie ograniczałam przestrzeni w mieszkaniu, kiedy wychodziłam, ale wyobraziłam sobie, że masz w kuchni lub salonie jakoś bardzo niebezpiecznie zorganizowaną przestrzeń. Jesli nie, to nie ma potrzeby kotów zamykać.
Wychodzenie do ZABEZPIECZONEGO ogrodu to optymalne rozwiązanie. Jeśli Ci się uda, koty będą szczęśliwe. One na pewno kochają wychodzić, tylko muszą być bezpieczne.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60130
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 18, 2020 19:32 Re: koty same w domu , jakas rada?

dziekuje za odzew,
jak ja malo wiem o kotach .Do tej pory nie wyobrazalam ,zeby koty zamknac w domu , bez wychodzenia .Nawet nie myslalam ,ze sa takie koty ktore nie znaja zupelnie swiata zewnetrznego. A teraz dowiaduje sie , ze to wlasnie takie zyja najdluzej. A bylam przekonana ,ze to moje koty dozyja 20 lat, skoro maja pelna miche zdrowego zarcia, wagon zabawek i spacery kiedy im tylko sie zechce i gdzie sie zechce. Ale ja niemadra. Niestety biedaczyska do wiosny teraz beda przebywac tylko w domu . Zdecydowalam sie na woliere polaczona z domem . Wolalabym pastucha i obroze , mialy by wiecej terenu do zabawy. Niestety jest tak malo opinii od opiekunow na temat tego urzadzenia , wiec mam obawy ,ze w przypadku kotow to sie nie sprawdza. Plot z pochylona siatka u nas odpada , poniewaz mamy z trzech stron zywoplot z tui wysokosci 3m , wiec futra uciekalyby po drzewkach.
Jesli ktos ma namiar na sprawdzonego wykonawce woliery z montazem, to bym bardzo prosila.

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

Post » Śro lis 18, 2020 19:57 Re: koty same w domu , jakas rada?

Nie musisz grodzić płotem całego ogrodu, wystarczy część. Jeśli jesteś z Wrocławia lub Opola to mogę Ci podać namiar na świetnego Pana Pawła, który nam robił i wolierę i koci płot.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 18, 2020 20:31 Re: koty same w domu , jakas rada?

Halina50 pisze:dziekuje za odzew,
jak ja malo wiem o kotach .Do tej pory nie wyobrazalam ,zeby koty zamknac w domu , bez wychodzenia .Nawet nie myslalam ,ze sa takie koty ktore nie znaja zupelnie swiata zewnetrznego. A teraz dowiaduje sie , ze to wlasnie takie zyja najdluzej. A bylam przekonana ,ze to moje koty dozyja 20 lat, skoro maja pelna miche zdrowego zarcia, wagon zabawek i spacery kiedy im tylko sie zechce i gdzie sie zechce. Ale ja niemadra. Niestety biedaczyska do wiosny teraz beda przebywac tylko w domu . Zdecydowalam sie na woliere polaczona z domem . Wolalabym pastucha i obroze , mialy by wiecej terenu do zabawy. Niestety jest tak malo opinii od opiekunow na temat tego urzadzenia , wiec mam obawy ,ze w przypadku kotow to sie nie sprawdza. Plot z pochylona siatka u nas odpada , poniewaz mamy z trzech stron zywoplot z tui wysokosci 3m , wiec futra uciekalyby po drzewkach.
Jesli ktos ma namiar na sprawdzonego wykonawce woliery z montazem, to bym bardzo prosila.


My akurat mieszkamy w kamiennicy, żeby było bezpieczniej zrobiliśmy małą wolierę na balkonie (taka 1,5x1,5m), cała osiatkowana, drzwiczki w moskitierze robią robotę. Powiem ci, że w sezonie gdy jest ciepło to nawet nie próbują przechodzić na "nieogrodzoną" część balkonu, bo taka przestrzeń zapewnia wygrzewanie się przez pół dnia :) Gwarantuję, że są mega szczęśliwe i przede wszystkim BEZPIECZNE! Woliera przy domu to super pomysł, a na pewno jest do bardzo duży kompromis między "hasamy do woli", a "siedzimy na tłustych dupkach w domu" :ryk:
02.09.15 Fran Fran na pokładzie! ★
07.10.16 Arłowa rodzinka w komplecie z Lili
14.03.17 Ełcia na pokładzie ✿ 25.01.2024 za tęczowym mostem
03.06.18 Kicia i Misia na pokładzie w nowym mieszkaniu ✔
07.11.18 Znajdźka Kipep na pokładzie ♪
25.10.19 Oposik ze skrzynki elektrycznej na pokładzie ☀
21.11.21 Czito ze wsi stał się mieszczuchem ❥

arłynaantresoli

Avatar użytkownika
 
Posty: 434
Od: Czw gru 29, 2016 21:13
Lokalizacja: Milanówek

Post » Sob lis 21, 2020 20:52 Re: koty same w domu , jakas rada?

No my z okolic Warszawy i bede musiala poszukac fachowca na woliere w poblizu. Pierwsze dni jak ich przestalam wypuszczac troche dobijaly sie wyjscia ale juz od dwoch dni tak jak by sobie odpuscily. Zato jak szalone biegaja w trzech poziomach. Wpadlam na pomysl , skoro nie maja w domu drzew do lazenia , owinac filar sznurkiem az do sufitu, dorobimy kilka drabinek i polaczymy gore szafek, wiec namiastka wspinaczki po drzewach jakas bedzie.
A jeszcze mam pytanie , kiedy wychodzily na podworko to czesto widzialam jak skubia trawe, rozumiem w ten sposob czyscily sobie zoladki ? A jak teraz siedza w domu , to czy ja mam zasiac trawe w domu czy nie jest ta trawa konieczna i mozna czyms innym zastapic?

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

Post » Sob lis 21, 2020 23:33 Re: koty same w domu , jakas rada?

Najwygodniej siać owies.
A pomysł z filarem znakomity. Wpisz sobie w googla słowa : kociostrada, kotyfikacja. Sporo super pomysłów znajdziesz w grafice.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 22, 2020 2:08 Re: koty same w domu , jakas rada?

Można kupić gotową, wyhodowaną trawę w sklepach zwierzęcych. Owies koty lubią najbardziej.
Trawa pomaga pozbywać się kul włosowych z przewodu pokarmowego.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60130
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 01, 2020 17:31 Re: koty same w domu , jakas rada?

witajcie po malej przerwie , tak jak pisalam na poczatku , znowu poza krajem a moj syn pilnuje moje kotki. Bardzo za nimi tesknie . Troche niepokoi mnie , ze sporo sie zmienilo po moim wyjezdzie. Tryb dnia ze mna byl stabilny, z synem nieco chaotyczny. Wprowadzil swoje godziny karmienia ale tez czesto zmienia te godziny. Ma nienormowany czas pracy. wiec twierdzi , ze skoro sa na barfie , to nie moze im zostawic jedzenie i wyjsc , poniewaz jak nie dojedza a mieso przelezy kilka godzin w cieple i dorwa po kilku h , to jeszcze sie potruja . Mniej sie z nimi bawi a podejrzewam ,ze wcale. Twierdzi ,ze bardzo dobrze soba sie zajmuja i on im do zabawy nie potrzebny. Mam dla trzech kotow trzy duze kuwety . sprzątałam codziennie , syn uparl sie ,ze bedzie sprzatal regularnie ale co drugi dzien. Nie wiem jak to wplynie na kotow? Poza tym slysze ,ze lubia go , przychodza pomiziac sie , leza na nim jak drzemie na kanapie , spia z nim w lozku. Jak to bedzie po powrocie? czy beda mnie pamietac ? Bedzie mozna odrazu wymienic sie z synem opieka , czy lepej ,zeby kilka dni jeszcze zostal zanim calkiem wyprowadzi sie do siebie? pisalam wyzej ,ze jeszcze przez conajmniej kilka lat moje zycie bedzie na walizkach, srednio wyglada to tak , ze trzy miechy jestem a trzy gdzie indziej. No coz musi tak byc . Zastanawia mnie to , co kot czuje kiedy glowny opiekun sie zmienia co trzy miesiace. Bardzo sie mecza?
Szukam caly czas wykonawce na ogrodzenie dla kotow . Powiem ,ze w okolicach Warszawy nie ma zabardzo z czego wybierac. Jedna firma owszem oferuje taki montaz z pochyla siatka ale odrazu zastrzegaja sobie ,ze jak jest rozlinnosc przy plocie to juz za takie grodzenie sie nie biora , poniewaz montuja tylko do istniejacego ogrodzenia a nie od zera. A u nas trzymetrowe tuje . Jak by ktos cos slyszal lub mial namiary na wykonawce ,bardzo prosze dac znac. Na wiosne plot musi stanac , bo mysl ,ze moje koty siedza tylko w domu mnie bardzo przytlacza.
Aha, owies swietnie sie sprawdzil,dzieki za rade , podobno moje krowki regularnie podskubuja.
A tak na marginesie , jak moge zamiescic zdjecia moich koteczkow , tak zeby pojawialy sie przy moim poscie na dole?

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

Post » Nie gru 06, 2020 11:45 Re: koty same w domu , jakas rada?

Gwarantuję Ci, że koty będą ciebie doskonale pamiętać :wink: . Zawodowo jestem opiekunem zwierząt, mam regularnych klientów, których odwiedzam np. 2-3 raz do roku przez tydzień. Za każdym razem czuję się doskonale pamiętana :mrgreen: . Jeżeli któryś z "moich" kotów nie pcha mi się od razu na kolana to raczej oznacza foch i obrazę majestatu (bo zdaniem kota powinnam wpadać ze smakołykami częściej) niż brak pamięci :lol: .

Jeżeli syn z powodu pracy ma problem z wystarczająco częstym karmieniem to podpowiedz mu, żeby dawał do jednej miski gotowe mięsko, a do drugiej jeszcze zamrożone - po paru godzinach koty mają puszniutkie, świeżutkie jedzonko :mrgreen: . Sama tak robię jak mam nagły natłok pracy i sprawdza mi się to doskonale :wink: .
Po za tym koty mają bardzo czuły zmysł węchu i większość nie tknie zaśmierdłego mięsą (osobiście poznałam tylko jednego kota, który zje takie parogodzinne mięso) :ok: .

Z kuwetami sprzątanymi co drugi dzień też nie ma co panikować - jeżeli nie trafiłaś na przewrażliwionych czyściochów (są koty, które nie załatwią się do już użytej kuwety) to powinno być wszystko w porządku :ok:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 56 gości