Przygarnięcie kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 28, 2020 19:28 Przygarnięcie kota

Witam wszystkich w swoim pierwszym poście na forum. Żeby zbędnie nie przedłużać przejdę od razu do rzeczy.

Mam kotkę, 6 lat, jest to kot domowy. Jak była mniejsza to miała bezproblemowy kontakt z innymi kociakami ale ostatnie lata jest kotem typowo domowym. Generalnie zawsze kiedy gdzieś obok jest jakieś zwierzątko (np. ostatnio pies sąsiada bywał na balkonie przez pewien okres) to jest nim bardzo zainteresowana. Później kiedy już pieska nie było to kilka kolejnych dni ciągle przychodziła na balkon i doglądała za nim 

Ostatnio pod moim oknem pojawił się bezpański kotek (dorosły samiec), który codziennie wieczorem pojawia się pod moim balkonem i z racji tego, że był strasznie chudy postanowiłam go dokarmiać (wyczytałam, że jeśli już się na taki krok zdecyduję to muszę robić to regularnie – i tak właśnie robię). Obecnie są bardzo chłodne dni, szkoda mi tego kotka i w sumie pomyślałam, że nie ma przeciwskazań aby go przygarnąć – poza obecnością mojej kotki, a wiem, że przy „poznawaniu” kotów może być różnie. Mój kot codziennie widzi owego przybłędę jak ten czeka po balkonem gdy schodzę aby dać mu jeść. Za każdym razem obserwuje tego kotka z balkonu i po powrocie dokładnie obwąchuje. Raz postanowiłam wziąć go do domu. Spotkanie wyglądało tak, że kiedy przyprowadziłam tego kota to był on raczej speszony, a moja kotka od razu do niego podbiegła „twarzą w twarz” i wąchała go naprzemiennie z syczeniem, co pod koniec tej 3-minutowej obecności w moim domu były coraz częstsze, pojawiło się również warczenie. Nie chcąc ryzykować za wiele zniosłam kotka z powrotem na dwór. Chciałabym dodać, że kot którego wzięłam nie był w ogóle agresywny w stosunku do mojej kotki, jest bardzo przyjacielski i ugniatał jak miałam go na kolanach :) . Kotka po spotkaniu była niespokojna, lecz nie trwało to zbyt długo.

Pytanie czy przygarnięcie kotka w jakiś sposób może się powieść czy jest to z góry skazane na porażkę? Poza oczywistym zadbaniem o stan nowego kota jak takie poznawanie powinno przebiegać?

Liczę na pomoc bardziej doświadczonych osób, a najlepiej jakby ktoś miał już do czynienia z podobną sytuacją.

Pozdrawiam

paaulaa15

 
Posty: 3
Od: Śro paź 28, 2020 19:07

Post » Śro paź 28, 2020 20:13 Re: Przygarnięcie kota

Nowego kota, którego wprowadzasz do domu, musisz na początku odizolować w osobnym pomieszczeniu. Po kilku dniach zaczniesz krótkie spotkania przez drzwi, wymianę zapachów z kocyków itd. Czy Twoja kotka jest wysterylizowana? A tamten spod balkonu, to na pewno kocur?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro paź 28, 2020 20:14 Re: Przygarnięcie kota

Sadząc po pierwszych reakcjach - dokocenie ma szansę sie udać. Bardzo ważne jest nastawienie nowego kotka - skoro jest przyjacielski, nie ma charakteru dominującego, podporządkuje się kotce, to warto spróbować. Na początek jednak wskazana jest izolacja, choćby w łazience. Spróbuj, szkoda kotka, może nie przeżyć zimy. Jeśli to kocurek, sprawdź czy jest wykastrowany i jeśli nie - zacznij od kastracji. Zresztą wizyta u weta na początek i tak jest niezbędna, trzeba kotka odpchlić, odrobaczyć, zrobić badania.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59699
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 28, 2020 20:31 Re: Przygarnięcie kota

mziel52 pisze:Nowego kota, którego wprowadzasz do domu, musisz na początku odizolować w osobnym pomieszczeniu. Po kilku dniach zaczniesz krótkie spotkania przez drzwi, wymianę zapachów z kocyków itd. Czy Twoja kotka jest wysterylizowana? A tamten spod balkonu, to na pewno kocur?

Kotka jest wysterylizowana, ten spod balkonu to na pewno kocur i nie jest wykastrowany. Czy takie oddzielenie w osobnym pokoju będzie dobrym rozwiązaniem na czas pobytu w pracy? Mam obawy, że taki podwórkowy kot źle zniesie przeniesienie do tak małego pokoju z podwórka na czas izolacji

paaulaa15

 
Posty: 3
Od: Śro paź 28, 2020 19:07

Post » Śro paź 28, 2020 20:38 Re: Przygarnięcie kota

jolabuk5 pisze:Sadząc po pierwszych reakcjach - dokocenie ma szansę sie udać. Bardzo ważne jest nastawienie nowego kotka - skoro jest przyjacielski, nie ma charakteru dominującego, podporządkuje się kotce, to warto spróbować. Na początek jednak wskazana jest izolacja, choćby w łazience. Spróbuj, szkoda kotka, może nie przeżyć zimy. Jeśli to kocurek, sprawdź czy jest wykastrowany i jeśli nie - zacznij od kastracji. Zresztą wizyta u weta na początek i tak jest niezbędna, trzeba kotka odpchlić, odrobaczyć, zrobić badania.
kotek jest jak najbardziej przyjacielski i troszkę wycofany, jest też mały jak na kocura. Kotka jest wysterylizowana a ten kot nie jest wykastrowany. Chcialabym, żeby się udało kotka też by miała towarzystwo podczas mojej nieobecności. Sprowadzając nowego towarzysza z podwórka kotkę trzeba zaszczepić bądź jakoś zabezpieczyć przed kocimi chorobami?

paaulaa15

 
Posty: 3
Od: Śro paź 28, 2020 19:07

Post » Śro paź 28, 2020 20:49 Re: Przygarnięcie kota

Ma szansę, zdecydowanie. Ale nie robi się tak, że stawia się koty nie znające siebie nosem w nos do konfrontacji, bo to moze tylko zrodzic problemy nawet jeśli pozornie na początku nie wydrapią sobie oczu. Jak dziewczyny napisały- początkowo izolacja w różnych pokojach, tezn czas wykorzystałabym na kastrację kota, jesli nie jest i koniecznie zrób mu testy FELV/FIV. To wirusowe choroby zakaźne, niestety u kota wolnozyjącego jest spora szansa, że podłapał i wtedy zależnie od wyniku musiałabyś swiadomie zadecydować, ale też ewentualnie zabezpieczyć swoją.
Powodzenia! Taki przytulas nie powinien życ na dworze w dodatku w zimę. Jesli natychmiast nie podejmiesz decyzji o przygarnięciu, postaraj się mu zorganizować domek ze styropianu wypełniony skrawkami polarowymi, żeby miał gdzie ogrzac się od zimna i ukryć przed deszczem. Na forum i w necie są instrukcje, jak to robić.
Ale, skoro byłaś w zasadzie zdecydowana, a masz obawy tylko, czy to ma szasne powodzenia, to...nie czekaj, weź go do domu, przy najbliższej okazji do weta!
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw paź 29, 2020 0:41 Re: Przygarnięcie kota

Tak, weź go, zacznij od wizyty u weta, odrobaczenie, odpchlenie, badania i szybko kastracja. A potem stopniowe poznawanie, wymiana zapachów. Powinno być dobrze, jeśli już przed kastracją kocurek jest taki miziasty, to jakiś miesiąc po kastracji bedzie super przytulakiem.
Nie spiesz się z bezposrednim kontaktem kocurka z rezydentką. Powinno to nastąpić jakieś 2 tygodnie po kastracji, zeby hormony u kocurka zdążyły opaść.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59699
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 29, 2020 10:49 Re: Przygarnięcie kota

Kotki mogą się szybciej zaprzyjaźnić, ale nowy musi mieć na początek spokojne pomieszczenie dla siebie, nawet po to, by odreagować stresy ze dworu. Pewnie był wywalony, teraz marznie, niedojadał, pierwsze dni w domu zapewne prześpi w cieple. A ty go przez ten czas poobserwujesz, zobaczysz, w jakim jest stanie ogólnym, zawieziesz na badania do weta. Wysterylizowanej kotce kot z jajami specjalnie nie zagraża, zagraża podłodze, ścianom i meblom, bo zacznie znaczyć teren. Z tym, że znaczenie kończy się zaraz po kastracji, a hormony potem znikają stopniowo parę tygodni.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw paź 29, 2020 14:26 Re: Przygarnięcie kota

Jajeczny kocur oczywiście nie zrobi kociaków wysterylizowanej kotce, ale jego stosunek do niej może być bardziej agresywny. Dlatego z bliższymi kontaktami poczekałabym do kastracji i wyciszenia hormonów (czyli jakieś 2 -3 tygodnie po zabiegu).
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59699
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 29, 2020 16:47 Re: Przygarnięcie kota

jolabuk5 pisze:Jajeczny kocur oczywiście nie zrobi kociaków wysterylizowanej kotce, ale jego stosunek do niej może być bardziej agresywny. Dlatego z bliższymi kontaktami poczekałabym do kastracji i wyciszenia hormonów (czyli jakieś 2 -3 tygodnie po zabiegu).

Różnie to bywa. Ja miałam i agresora, który zresztą nie mógł być z przyczyn zdrowotnych wykastrowany, i kotka przyjacielskiego, który od razu wszedł w stado, kocicom nic nie robił, tylko sikał w pionie na ściany do momentu kastracji. Znaczyć przestają bardzo szybko.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw paź 29, 2020 18:00 Re: Przygarnięcie kota

Tak, w sumie wszystko zależy od charakteru kota. Ale generalnie niekastrowany to bardziej agresywny :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59699
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Damian- iza71koty i 143 gości