Mam dość.Czy ci weterynarze nie mogą być zgodni co do diagnozy tyko każdy wymyśla swoją.Jestem po wizycie która miała być kontynuacją leczenia.Poszłam , bo mam blisko i nie mam możliwości codziennie rano jeździć na Gagarina.
A tam po badaniu Gabrysia wzięli na usg i zaczęli wymyślać płyn w brzuszku
.Przecież w tylu lecznicach nic nie było na ten temat to co się stało ? I wszystkich możliwych lekarzy wypytuję o ten jego pękaty brzuszek czy jest normalny.Oczywiście też nie zgadzają się z diagnozą ,bo przecież w jednej lecznicy zdjęcie nic nie wykazał a w drugiej już stwierdzili zapalenie płuc.Osłuchowo według nich tez jest czysto,więc to nie zapalenie płuc.Ale mnie sie zapaliło już czerwone światło.
Postaram sie dostać do polecanego wszędzie dr .Marcińskiego .Choć to graniczy z cudem .Dobrze ,że przyjmuje na Gagarina może będzie łatwiej.
Czeka mnie za dwie godziny objazd po klinikach i zbieranie zdjęć .Chce je mieć na dysku
Podjęłam na własne ryzyko zdjęcie wenflonu i niepodawanie kroplówek Gabrysiowi.Sam zaczął bardzo ładnie jeść i wrócił mu jego słynny apetyt
Tym bardziej ,że to sa kroplówki dla kociaków co nie jedzą z własnej woli.
Co do Lukiego to też go osłuchali ,wymacali i jest dobrze .Ale oczywiście z nosa leje mu sie ropa ,której ja nie widzę. Mam mu robić dalej inhalacje razem z Gabrysiem ACC i do noska podawać Floxsal ten sam co dostawał do oczu. Jeżeli nie będzie poprawy w ciągu paru dni to antybiotyk.