
ewar pisze:Pierwszą rzeczą, na którą patrzę, kiedy tylko wstanę jest ...kalendarz. Nie, nie sprawdzam daty, imienin, nic z tych rzeczy. Mam zapisane, kiedy i który kot ma dostać lek, czy suplement. Benia lek na nadciśnienie dwa razy dziennie, Pusia pronefrę tak samo, nie ma problemu. Potem jednak jest coś, co muszę podawać co drugi dzień, innemu kotu co trzeci, a kolejnemu co czwarty. Nie da się tego zapamiętać, przynajmniej ja nie potrafięMuszę wszystko zapisywać.
Gosiagosia pisze:Ewa jesteś Wielka
ewar pisze:Zrobiło się ciepło i słoneczniePodjechałam pod hutę, ale Jadzi nie ma
U Kulek też byłam. Buras leżał koło podłogi
Kocia mama siedziała za torami i nie reagowała na moje kicianie
Więcej kotów nie widziałam, nawet moja Lilusia nie przyszła.
A teraz parę zdjęć Witusia, najmilszego kota na całej planecie. To sama słodycz, naprawdę.
Dwa rudzielce
Mama z synkiem
A taką podusię dostał dzisiaj Wituś
ewar pisze:Gosiagosia pisze:Ewa jesteś Wielka
Akurat mała, chuda![]()
A tak na poważnie, to moje koty są obsługiwalne, jeżeli chodzi o podawanie leków, nawet Pusia. Parę sekund i już, tylko ja nie mogę się pomylić, co i komu i kiedy, stąd zapiski w kalendarzu. Podcięcie pazurków też trwa kilka minut ( Pusia się nie załapuje, za duże ryzyko dla mnie), o ile złapię oba kocury. Jak mam je na kolanach, to idzie szybciutko.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 32 gości