Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon wrz 28, 2020 15:14 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Podusia rzeczywiście utrafiona dla niego - słodkie i rude :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12499
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 28, 2020 16:01 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Prawda? Taki był parę miesięcy temu :lol:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56288
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 28, 2020 16:09 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Pierwszą rzeczą, na którą patrzę, kiedy tylko wstanę jest ...kalendarz. Nie, nie sprawdzam daty, imienin, nic z tych rzeczy. Mam zapisane, kiedy i który kot ma dostać lek, czy suplement. Benia lek na nadciśnienie dwa razy dziennie, Pusia pronefrę tak samo, nie ma problemu. Potem jednak jest coś, co muszę podawać co drugi dzień, innemu kotu co trzeci, a kolejnemu co czwarty. Nie da się tego zapamiętać, przynajmniej ja nie potrafię :oops: Muszę wszystko zapisywać.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56288
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 28, 2020 16:26 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

ewar pisze:Pierwszą rzeczą, na którą patrzę, kiedy tylko wstanę jest ...kalendarz. Nie, nie sprawdzam daty, imienin, nic z tych rzeczy. Mam zapisane, kiedy i który kot ma dostać lek, czy suplement. Benia lek na nadciśnienie dwa razy dziennie, Pusia pronefrę tak samo, nie ma problemu. Potem jednak jest coś, co muszę podawać co drugi dzień, innemu kotu co trzeci, a kolejnemu co czwarty. Nie da się tego zapamiętać, przynajmniej ja nie potrafię :oops: Muszę wszystko zapisywać.

A ja narzekam :oops:
Mam dwa koty z lekami dwa razy dziennie i jeden na noc. Hugo jest bezproblemowy a Migotka to uciekinier. Jak tylko widzi strzykawke w ręku już jej nie ma a jaka jest wtedy szybka. :mrgreen:
Ewa jesteś Wielka :201494

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26949
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 28, 2020 17:08 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Gosiagosia pisze:Ewa jesteś Wielka

Akurat mała, chuda :mrgreen:
A tak na poważnie, to moje koty są obsługiwalne, jeżeli chodzi o podawanie leków, nawet Pusia. Parę sekund i już, tylko ja nie mogę się pomylić, co i komu i kiedy, stąd zapiski w kalendarzu. Podcięcie pazurków też trwa kilka minut ( Pusia się nie załapuje, za duże ryzyko dla mnie :mrgreen: ), o ile złapię oba kocury. Jak mam je na kolanach, to idzie szybciutko.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56288
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 28, 2020 18:56 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

ewar pisze:Zrobiło się ciepło i słonecznie :lol: Podjechałam pod hutę, ale Jadzi nie ma :( U Kulek też byłam. Buras leżał koło podłogi
Obrazek
Kocia mama siedziała za torami i nie reagowała na moje kicianie
Obrazek
Więcej kotów nie widziałam, nawet moja Lilusia nie przyszła.
A teraz parę zdjęć Witusia, najmilszego kota na całej planecie. To sama słodycz, naprawdę.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Dwa rudzielce
Obrazek
Mama z synkiem
Obrazek
A taką podusię dostał dzisiaj Wituś
Obrazek


piękne koty :1luvu:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76481
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto wrz 29, 2020 5:48 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Dziękuję :1luvu:
Niedługo idziemy do weta. Zabiorę Nadię, chociaż wczoraj wieczorem myślałam, że jednak wezmę Pusię. Co się stało? Otóż, Pusia weszła do kuwety, zrobiła siusiu i ładną kupkę. Myślałam, że coś jednak do pupy jej się przykleiło, wzięłam ręcznik papierowy, przejechałam po pupie i nic nie było. Pusia bardzo się zdenerwowała i się zaczęło :( Zobaczyłam krew na podłodze, potem obok kuwety, na posłankach, no, w wielu miejscach. Z Pusi leciała krew. Nie wiedziałam, co robić. Zamknęłam ją w kuchni, tam jest kuweta, wygodne posłanie, miski z wodą i jedzeniem, a sprzątać łatwiej. Zaglądałam do niej kilka razy w nocy, spała spokojnie i krwi już nie było. Rano sprzątnęłam kuwetę, było w niej dużo siusiu. Kotka dostała śniadanie, zjadła malutko, ale ona tak ma. Teraz śpi w pokoju, w swoim koszu. Zapytam wetkę, co robić. Mam dość, naprawdę.
Wituś odmówił wczoraj kolacji. Zwykle mam kilka rodzajów mięsa, a wczoraj wyjątkowo był tylko filet z indyka. Koty jadły ze smakiem, a Wituś wąchał i zagrzebywał. Nie zjadł nic. Wcześniej nie zauważyła, że indyk mu nie smakuje. Rano dostał serek bieluch, jak zwykle. Nie wiem, czy on w ogóle zacznie normalnie jeść.
Napiszę więcej po powrocie z lecznicy. Proszę o kciuki.
waanka, bardzo dziękuję za pomoc :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56288
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto wrz 29, 2020 6:22 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Kciuki wielkie. Mam nadzieję, że z Nadią wszystko ok, a po prostu sobie odpoczywa po trudnym zyciu!

A Pusia, skąd krwawiła? Paskudna sytuacja ;(((

i bardzo. bardzo rozumiem Cię z "mam dość". właśnie jestem po 2 h porannego ogarniania kuwet, misek, psich spacerów, minimalnego odkurzania, znowu kuwet, bo do KAZDEJ z 7 szt. musiały znowu się załatwić, sprzątania z górnej kociej półki haftów ( jak się okazało, gromadzonych czas jakiś ) i takich tam jeszcze kilku porannych drobiazgach. miałam iść wcześniej do pracy, a musiałam paśc na chwilę, zeby odpocząć :( I pierwsze, co przeczytałam to Twój wpis, który podziałał na mnie mobilizująco-empatycznie.


Nie mogę mysleć o Jadzi, od razu mam gulę :( już pisałam- wiem, że takie jest zycie i nie ma nic w nim tak pewnego, jak to, że się skonczy, no, ale....
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto wrz 29, 2020 8:15 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

ewar pisze:
Gosiagosia pisze:Ewa jesteś Wielka

Akurat mała, chuda :mrgreen:
A tak na poważnie, to moje koty są obsługiwalne, jeżeli chodzi o podawanie leków, nawet Pusia. Parę sekund i już, tylko ja nie mogę się pomylić, co i komu i kiedy, stąd zapiski w kalendarzu. Podcięcie pazurków też trwa kilka minut ( Pusia się nie załapuje, za duże ryzyko dla mnie :mrgreen: ), o ile złapię oba kocury. Jak mam je na kolanach, to idzie szybciutko.

:ryk: :ryk: to na "mała chuda"
Migotka chyba przeczytała że się na nią żale bo już drugi raz dała sobie podać lek bez problemów i ganiania a może wie że mnie tak bardzo boli kolano i nie mogę ganiać jej.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26949
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 29, 2020 8:27 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Pusiu, kocinko, bądź zdrowa!
Kciuki za dzisiejsze wetowe sprawy! :ok:
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12499
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 29, 2020 9:58 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Bardzo trzymam :ok: :ok: :ok:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2431
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 29, 2020 10:02 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Najpierw o Pusi. Wetka wysłuchała, co mam do powiedzenia i prosiła, aby obserwować. Sugerowała, że jakieś naczyńko mogło pęknąć, albo przyklejony kawałek kupki, który oderwałam i podkrawiało. Nic się teraz nie dzieje, Pusia zjadła znowu trochę mokrej karmy i lezy sobie w koszu. Przydałoby się ją nawodnić, pójdę z nią na kroplówkę. Poprosiłam o mirzaten, ale wetka mówiła, że to było tylko na rozruszanie kotki. Skoro je, mam nie dawać, a jeżeli już to co trzy dni 1/8 tabletki.
Z Nadią nie jest ciekawie :( Ona bardzo się stresuje u weta, serce jej wręcz cwałowało i wetka bała się dokładać jej stresu, bo mogło się to źle skończyć. Nie pobrała jej krwi, tylko zbadała, dała jakieś zastrzyki na odbarczenie i za tydzień mam się z nią pokazać. Co jeszcze spadnie na tę kocinę? :(
Zrobiłam zakupy, zaraz dam kotom jeść, Wituś jest pewno bardzo głodny. Potem ruszę do Kulek. Prania mam mnóstwo, część i tak wyrzucę.
Tino już chyba po zabiegu, wieczorem go p.Iza odbierze. Zapłaci 250 zł :( , ale trochę z bazarku się uzbiera.
maczkowa, ja źle sypiam z powodu kotów :oops: Jadzia to jedno, jest mi strasznie ciężko. Przed oczyma mam też dwie małe Kuleczki, ich dumną mamę , która tak bardzo o nie dbała. Były wesołe, zdrowiutkie i nagle zniknęły, nawet nie wiem, co się z nimi stało. Będą kolejne dramaty, o ile jej nie złapię, ale to bardzo trudne. Oglądałam film, w Ameryce łapano koty na opuszczonym osiedlu. Jackson Galaxy tam był i doradzał. Okazało się, że dwa koty złapano na ręce, dwa do klatek, ale pozostałe tak się wystraszyły, że akcję musiano przerwać, bo uciekły i nawet na klatkę nie popatrzyły. U mnie chyba jest tak samo. Ale próbować będę.
Dzięki za kciuki, za kibicowanie moim kotom :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56288
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto wrz 29, 2020 10:45 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76481
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto wrz 29, 2020 11:20 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Kciuki zawsze są :ok: :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26949
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 29, 2020 13:03 Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia? Jakoś się trzymamy.

Padam już dzisiaj na twarz :oops: Byłam u Kulek, przybiegła kocia mama pod podłogę, ale nie zjadła dużo. Zmartwiłam się, bo nie było Lilii, podjechałam pod drugi transformator z nadzieją, że Sreberko się chociaż pokaże. Nic z tego. Jedzenie zostawiłam, oczywiście. No i Lila w końcu przybiegła. Kochana jest :1luvu: Głodna dzisiaj nie będzie. Te koty chyba polują, ale muszą być silne i zdrowe, aby dały radę. Nie wyglądają źle, powiedziałabym nawet, że są dorodne.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56288
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 32 gości