Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
rozowawkolorachteczy pisze:Czytam ostatnio o karmieniu kota wołowiną, rybami lub podrobami, bo jest mięsożercą i mięso powinno być podstawą jego diety.
Tylko, że przecież w naszych warunkach kod nie jada wołowiny czy ryb, a myszy i podroby właśnie. Zatem czy ktoś z Was próbował karmić kota kupowanymi mrożonymi myszami, albo jednodniowymi kurczaczkami, które można znaleźć np. na allegro? Jakie są Wasze odczucia w tym temacie?
podczytywacz pisze:Dajcie spokój z tymi myszami..Patmol dobrze napisała.
Lepiej kupić kawałek czerwonego mięsa, albo indycze serduszka pokroić surowe kotu. Niektórzy mielą i wsypują suplementy z tej strony barwny swiat. Ja daję surowe mięso z 2 razy w tygodniu.
Jeszcze jakieś mądrości ? Nie prowadzę tu spowiedzi co do minuty co daje i dokładnie co i nie zamierzam. Zachowaj uszczypliwości dla siebie. EOT.Sierra pisze:podczytywacz pisze:Dajcie spokój z tymi myszami..Patmol dobrze napisała.
Lepiej kupić kawałek czerwonego mięsa, albo indycze serduszka pokroić surowe kotu. Niektórzy mielą i wsypują suplementy z tej strony barwny swiat. Ja daję surowe mięso z 2 razy w tygodniu.
Powodzenia... na takiej diecie wykończyłabym swoje (jedzące wyłącznie surowiznę) koty dość szybko. Te suplementy to się nie bez powodu dosypuje.
Czerwone mięso czy inne serduszko może podawać co najwyżej jako smakołyk raz na czas, a nie jako podstawę żywienia .
podczytywacz pisze: Nie prowadzę tu spowiedzi co do minuty co daje i dokładnie co i nie zamierzam.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 442 gości