Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
czitka pisze:O, dziękuję!
W sumie proste, ale jak podane
Czyli wniosek number one- ta insulina na Pasia działa. Ja widzę to też w zachowaniu Pasia. Jest taki radośniejszy, bardziej ruchliwy, jakby pogodniejszy. I pięknieje . Chyba Mama też zauważyła, bo mniej się mizia z Bratu i często zaprasza Pasia w krzaki z tyłu ogrodu .
czitka pisze:(...)
Natomiast Pasiek....
Powiem tak: przygarniałam różne koty, wszystkie cudowne i wyjątkowe. Cosia, Mić, Obiś...Paśka wcale nie przygarnęłam, on jest na DT u mnie, ale tak szczęśliwego kota nie widziałam. Paśka szczęście po prostu rozsadza. Nawet teraz, ciemnym wieczorem, on się tarza po trawie, robi nieustające balerony, podskakuje, sam się chowa przed sobą, łapie swój ogon, potem znowu bęc i wywraca się tym brzucholem do góry, zaczepia co popadnie, nawet nogę od krzesła ogrodowego, a Mamę klepie łapą po pupie To jest jakiś ewenementalny egzemplarz. Cieszę się, że jest taki szczęśliwy, to wyjątkowy kot. Wyjątkowy inaczej.
(...)
Wojtek pisze:czitka pisze:O, dziękuję!
W sumie proste, ale jak podane
Czyli wniosek number one- ta insulina na Pasia działa. Ja widzę to też w zachowaniu Pasia. Jest taki radośniejszy, bardziej ruchliwy, jakby pogodniejszy. I pięknieje . Chyba Mama też zauważyła, bo mniej się mizia z Bratu i często zaprasza Pasia w krzaki z tyłu ogrodu .
Wraca dawny Pasio, o którym czitka pisała tak:czitka pisze:(...)
Natomiast Pasiek....
Powiem tak: przygarniałam różne koty, wszystkie cudowne i wyjątkowe. Cosia, Mić, Obiś...Paśka wcale nie przygarnęłam, on jest na DT u mnie, ale tak szczęśliwego kota nie widziałam. Paśka szczęście po prostu rozsadza. Nawet teraz, ciemnym wieczorem, on się tarza po trawie, robi nieustające balerony, podskakuje, sam się chowa przed sobą, łapie swój ogon, potem znowu bęc i wywraca się tym brzucholem do góry, zaczepia co popadnie, nawet nogę od krzesła ogrodowego, a Mamę klepie łapą po pupie To jest jakiś ewenementalny egzemplarz. Cieszę się, że jest taki szczęśliwy, to wyjątkowy kot. Wyjątkowy inaczej.
(...)
czitka pisze:A tutaj Mama, z nią chyba trzeba do weta, nie wygląda to dobrze
Jak wszyscy to wszyscy!
Lecę z antybiotykiem!
czitka pisze:.
Natomiast Pasio dzisiaj rano cukier 433 Nic w nocy nie jadł, nic a nic. Może wieczorem mi ta insulina gdzieś boczkiem poszła? A może za dużo jadł wieczorem?
Pobiegł do ogrodu, nie wygląda jakby się czuł źle, a wprost przeciwnie. No nic, zjadł, dostał zastrzyk, pewnie tak bywa. Jak to nie można się cieszyć na zapas, a było tak fajnie
O dziesiątej jadę z Cosią na badania, ona głodna, czemu czas tak powoli leci?
Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Lifter, Nul, Silverblue i 98 gości