Co dolega Gabrysiowi

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 09, 2020 10:05 Re: Strach przed podjęciem decyzji.Decyzja podjęta

alinkaka pisze:Odebrali telefon od mojego męża :) i w niedzielę jadę po Franusia.


Naprawdę serio -bierz od razu dwa znajome maluchy. Z dwoma zaprzyjaźnionymi kociaki jest dużo łatwiej niż z jednym. Koty domowe potrzebują bodźców, bo to drapieżniki przecież -drugi kociak świetnie je zapewnia.

Bardzo jest trudno wychować dobrze jednego malucha bez żadnego kociego towarzystwa. Koty wychowane od dziecka jako samotnicy/ z przymusu bo były same/ mają często problemy z zachowaniem, róznego rodzaju.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro wrz 09, 2020 10:28 Re: Strach przed podjęciem decyzji.Decyzja podjęta

Zobaczę na miejscu jak się sprawy maja ,bo tak naprawdę to ja nic nie wiem o tym kociaku.Pan przez telefon nie był za bardzo rozmowny.Facet coś tam wczoraj bąkał przez telefon ,ze oczko może okazać się do usunięcia :cry: więc na wstępie czeka mnie konsultacja okulistyczna :? Mam tylko nadzieję ,ze może miły pan doktor Garncarz da mi jakąś zniżkę jako prawdopodobnie stałej klientce 8) Mąż jak to usłyszał to nie był zachwycony a jeszcze sie okazało ,że musimy pojechać po kota 120 km.Ale pracuję nad dwójką. :ok:

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 824
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 09, 2020 10:40 Re: Strach przed podjęciem decyzji.Decyzja podjęta

to w końcu nie te koty z kukurydzy?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro wrz 09, 2020 10:53 Re: Strach przed podjęciem decyzji.Decyzja podjęta

Patmol pisze:to w końcu nie te koty z kukurydzy?

Patmol a czytałaś cały wątek? :D Od samego początku był Franuś a kociaki z kukurydzy przyplątały sie w trakcie.Miałam wziąć jednego /dwa jak nie wypali adopcja Frania. Kociaki sa pod dobrą opieką i jak ktoś chętny to dam namiary.

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 824
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 09, 2020 10:53 Re: Strach przed podjęciem decyzji.Decyzja podjęta

nie
czytałam wczoraj od tej strony o 12 kociakach z kukurydzy

edit
doczytałam, tylko ogłoszenie już nieaktualne -to znaczy zdjęc nie ma

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro wrz 09, 2020 11:16 Re: Strach przed podjęciem decyzji.Decyzja podjęta

Patmol pisze:tylko ogłoszenie już nieaktualne -to znaczy zdjęc nie ma

Bo ja biorę kociaka a zdjęcia jest na pierwszej stronie wątku

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 824
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 13, 2020 19:49 Re: Strach przed podjęciem decyzji.Decyzja podjęta

No to chłopaki w domu.Jutro przegląd weterynaryjny bo nie jest do końca dobrze :cry: Franuś przechrzczony został na Lukasa ,bo ciągle się nam myliło z Feluś a poza tym pasuje do niego Luki .Tak śmiesznie lukał na mnie z klatki z takim zawadiackim błyskiem w tym zdrowym oczku .To żywe sreberko mimo niedoleczonego kataru ,bo troszkę słyszę jak mu chlupie w nosie i oczko mu łzawi ,problemów z brzuszkiem ,świerzbu w uszach i nie wiem co jeszcze wyjdzie.A drugi to Gabryś czyli Bryś. Bryś jest straszna chudzina :cry: boje sie czy to nie jakaś choroba go trapi .Podobno jest starszy od Luka a wygląda na mniej i ma nie mieć problemów zdrowotnych ale ja w to nie wierzę :evil: świerzb jest ,brzuszek wygląda jak balon i było rozwolnienie z krwią.Oby dwa chłopaki trochę capia a Brysiowi śmierdzi bardziej tyłek.Nie wiem jak to opisać po prostu go czuć a Lukiemu nie. Czy może to o czymś świadczyć?
Troszkę zjadły po rozrabiały i teraz śpią a ja mam czas coś napisać.
Warunki z jakich ie wzięłam ...masakra :evil: Mój ślubny powiedział,że nawet z internetu wyłuskam bidy .Żałuję,ze to widziałam a pozostało tam jeszcze 8 kotów i przy mnie przynieśli trzy dwutygodniowe maleństwa .Nie wiem jak maja zamiar sie nimi zaopiekować. :cry: Ten azyl prowadzi troje młodych ludzi ,którzy na noc wracają do domów i maja swoje życie zawodowe i prywatne a takie kociaki potrzebują kogoś 24godz na dobę.Podziwiam ich za to co robią ale to chyba ich lekko przerasta.Nie wiem co o tym sadzić i nie chce ich źle osądzać.Głównie zajmują sie pieskami i te pieski sa wyprowadzane ale kociaki siedzą w brudnych klatkach .może całość mają z metr kwadratowy.I jak sami powiedzieli adopcji kotów prawie wcale nie mają :evil:

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 824
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 13, 2020 19:56 Re: Strach przed podjęciem decyzji.Decyzja podjęta

Super, ze chlopaki juz w swoim domu. Brysiowi moze wet powinien oczyscic gruczoly okoloodbytowe.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14605
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie wrz 13, 2020 20:00 Re: Strach przed podjęciem decyzji.Decyzja podjęta

Straszne te warunki, chociaż młodzi ludzie pewnie chcą dobrze. Ale dobre chęci nie wystarczą.
Dobrze, ze chłopaki już w domu (Bryś jest z tego samego miejsca, co Lukas?). teraz trzeba ich ogarnąć zdrowotnie. Będzie dobrze!!!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 13, 2020 20:31 Re: Strach przed podjęciem decyzji.Decyzja podjęta

Jak napisała mziel52 może chodzić o gruczoły odbytowe. Pragnę jednak zauważyć, że niektóre koty mają z nimi problemy stale (na szczęście są to nieliczne koty), więc trzeba się będzie przyglądać i w razie czego wprowadzić odpowiednią profilaktykę. Zbyt częste wyciskanie gruczołów stymuluje je do jeszcze obfitszej produkcji wydzieliny, która może zalegać i zatykać ujścia. Dlatego ważniejsze jest, aby znaleźć metodę na oczyszczanie kanalików bez wyciskania i podrażniania.
(DS mojej byłej tymczaski musiał opracować całą strategię.)
Ale może być tak, że na dobrym żarciu, po odrobaczeniu i pojedynczym wyciśnięciu problemy więcej nie wrócą. Czego życzę :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie wrz 13, 2020 21:07 Re: Strach przed podjęciem decyzji.Decyzja podjęta

Jak zobaczyłam te warunki to wzięłam od razu dwa z jednej klatki.Mąż nawet nie protestował :evil:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A to mogą być te gruczoły u takiego malucha?Bryś to w ogóle jest za chudziutki tylko brzuszek ma duży .Myślałam ,ze to z Lukim będzie problem ale coś mi sie widzi ,ze będzie problem Brysiem.Luki wcina ,az miło popatrzeć a Bryś coś tam skubnie.Jak na takiego malucha to za mały apetyt.
Ostatnio edytowano Nie wrz 13, 2020 21:46 przez alinkaka, łącznie edytowano 1 raz

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 824
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 13, 2020 21:18 Re: Strach przed podjęciem decyzji.Decyzja podjęta

na co pozwolić weterynarzowi >Czy dawać im od razu jakieś antybiotyki .Lukiemu strasznie łzawi zdrowe oko a i te chore ładnie nie wygląda. Brys to chodząca bida :cry:

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 824
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 13, 2020 23:26 Re: Strach przed podjęciem decyzji.Decyzja podjęta

ups

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 824
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 13, 2020 23:45 Re: Strach przed podjęciem decyzji.Decyzja podjęta

Antybiotyki mogą być potrzebne.
To świetnie, że kotki się znają, bedzie im razniej. :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 14, 2020 7:11 Re: Strach przed podjęciem decyzji.Decyzja podjęta

O matulu, ale biedactwa
Dobrze, że już w domu pod trtroskliwą opieką, ale serce pęka jak się pomysli o tych, co tam zostały
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Cosmos, pimpuś..wampirek i 206 gości