Miło, że pytasz, miltonia
Panowie K & K kwitną
Kali jest przekochany, już bez strachu, ze mi przyłoży mogę go nosić na rękach i przytulać. Najchętniej siedziałby na kolanach, bardzo chce dotyku człowieka - bardzo jest też zazdrosny kiedy zajmuję się pozostałymi czarnymi. Najczęściej trzyma się z Miziakiem - choć to szorstka przyjaźń
Widzę jednak, ze chętnie razem biegają, siedzą blisko siebie i zaczepiają sie nawzajem.
Kondziu.
Noooo tu to mam materiał na książkę czy film fabularny
Przede wszystkim - wciąż się w domu mylimy i mówimy do niego Zniku. Nie potrafię tego ogarnąć, że jeden kot może być tak podobny (fizycznie i w zachowaniu) do drugiego, którego nigdy nie spotkał
Jest bardzo podobny - nawet kieł mu tak samo wystaje, wywala język i ma minę zakapiora. No Znikot po prostu!
W domu jest jak u siebie. Bardzo pewny siebie - tak przynajmniej ja go widzę, ale już moi sąsiedzi (którym chciałam go "sprzedać") twierdzą, ze boi się ich panicznie. I nie jest w ogóle zainteresowany ich domem, ich jedzeniem. Tylko nasz dom się dla niego liczy ... Jak idę wynieść śmieci, Kondziu przyklejony do nogi idzie ze mną. Trzeba bardzo uważać, bo można się zabić o to futro pałętające się miedzy nogami
Tak jak ZNikot na początku, Kondziu goni moje koty. Na szczęście nie jest to chęć zamordowania - raczej traktuje koty jak żywe zabawki, które są idealne do pogonienia i poklepania po tyłku. Moje koty go nie tolerują i schodzą mu z drogi (z wyjątkiem Groszka, który zalizałby każdego, a ze nie ucieka, Kondziu nie jest nim zainteresowany). Dwa tygodnie temu miał iść do nowego domu (koleżanka, z którą mieszkał 15 lat kot ode mnie). Ostatecznie jednak zrezygnowałam z tej adopcji - nie poradziliby sobie z tak aktywnym kotem ...
Kondziu musi być jedynakiem, albo na dokocenie do kociaka/młodziaka, bo innego kota zamęczy albo wpędzi w depresję. To kot, który potrafi 2h non-stop biegać za piórkiem. On chce się wciaż bawić. Najchetniej zabawkami, przy których musi pokombinować - potrafią go zajać na długo. Bieganie nie jest dla niego dobre - bardzo go to pobudza i ciężko go potem wyciszyć.
Podsumowując - to kot idealny dla ludzi, którym chce się z kotem bawić. Obcowanie z nim daje mnóstwo radości - jest radosny i taki w 100% koci
No dobra, dosyć gadania o Kondziu
Fotki