1m2 na kota. PUSZKIN za TM :(

Potencjalnie mogę mieć dobry dom dla malucha w Wawie. Wychodzący co prawda, ale ogród jest w bezpiecznej okolicy. Właściciele to przyjaciele i gdybym sama miała tymczasy to oddałabym bez wahania:)

Sterylka. kastracja, wet. zarcie i morze miłosci zapewnione

Stomachari pisze:Dużo sił życzę i oby się wszystko zaczęło prostować

I wzajemnie :ok:

Madie pisze:Potencjalnie mogę mieć dobry dom dla malucha w Wawie. Wychodzący co prawda, ale ogród jest w bezpiecznej okolicy. Właściciele to przyjaciele i gdybym sama miała tymczasy to oddałabym bez wahania:)

Sterylka. kastracja, wet. zarcie i morze miłosci zapewnione

a czy Państwo mają jakieś wymagania płeć / kolor / itp ?
Dałabym mojego Precelka. On najbardziej otwarty do ludzi i jest na etapie samodzielnego wchodzenia człowiekowi na kolana, głaskania nigdy dość.
Precelek to biało szary z mojej bandy, ma 4 miesiące i to nie on był na pewno sprawcą rozpierduchy w pokoju, jest bardzo grzeczny.
Do Warszawy miałabym transport na 6 września.

Dzięki

jasdor pisze:
Stomachari pisze:Dużo sił życzę i oby się wszystko zaczęło prostować

I wzajemnie
Madie pisze:Potencjalnie mogę mieć dobry dom dla malucha w Wawie. Wychodzący co prawda, ale ogród jest w bezpiecznej okolicy. Właściciele to przyjaciele i gdybym sama miała tymczasy to oddałabym bez wahania:)

Sterylka. kastracja, wet. zarcie i morze miłosci zapewnione

a czy Państwo mają jakieś wymagania płeć / kolor / itp ?
Dałabym mojego Precelka. On najbardziej otwarty do ludzi i jest na etapie samodzielnego wchodzenia człowiekowi na kolana, głaskania nigdy dość.
Precelek to biało szary z mojej bandy, ma 4 miesiące i to nie on był na pewno sprawcą rozpierduchy w pokoju, jest bardzo grzeczny.
Do Warszawy miałabym transport na 6 września.

Nie ma sprawy, dziś zapytam

Nie było wymagań do płci czy koloru. Jedynie żeby był kociakiem. Są jakieś zdjęcia gdzieś?

Madie pisze:Nie ma sprawy, dziś zapytam

Nie było wymagań do płci czy koloru. Jedynie żeby był kociakiem. Są jakieś zdjęcia gdzieś?

wysłałam na fb

Madie bardzo serdecznie dziękuję ca cudowny domek dla kociaków :1luvu:

Może się uda i Wafel z Precelkiem zostaną razem ? A nawet jakby się miały rozstać to i jednemu, i drugiemu będzie jak w niebie

Nie odzywałam się bo inne koty atakuja mnie z każdej strony, a wątek się kończy i też nie chcę nabijac postów, bo nie bardzo mam czas na nowy.
Przez miesiąc wysłałam w świat 16 kotów :strach:

Myślałam, że to niemożliwe, a jednak...

Teraz mam jeszcze jedną kotkę do wykastrowania i bardzo pilnie pomocy potrzebuje Muszka. To kotka, która mieszka w piwnicy i jest koleżanką kotów z III piętra. Ma bardzo duży guz na brzuszku, który - jak dzisiaj widziałam - pęka :strach:

Po nocy nie dało mi się zrobić zdjęcia. Umówię się w najbliższym tygodniu na wizytę i coś zdecydujemy.
Z uwagi na to, że nie mam jej gdzie dać po zabiegu uzgodniłyśmy z panią Grażyną, że u niej postawię klatkę i tam będzie dochodzić do siebie. Nie mam innego wyjścia

Koteczka ją zna, zna Miśka i Żabkę, bo z nimi się szwęda po polu, a pomocy wymaga natychmiast.

Reszta kotów po staremu
Puszkin ma wzloty i upadki, ale się trzyma. Myszka i Misiek cierpią troche z powodu zębów, Fela z Maciusiem dalej trzymaja się razem.

16 kotów?

Oby Muszce udało się pomóc...

Za Muszkę

I kolejne domki dla kotów! :ok:

Chapeau bas Dorotko :1luvu:

Dorotko, i jak Muszka?

Nie jest fajnie

Guz jest duży i prawdopodobnie zaczął naciekać na mięśnie bo się nie rusza.
Na zdjęciu widać. To wszystko, co wetka trzyma to guz.
Zabieg umówiony na środę 23.09.2020
Kazałam Pani zrobić w domu trochę miejsca żeby się klatka zmieściła i w tym syfie niestety będzie musiała być.
Wetka mówiła, że co najmniej pół listwy do wycięcia, a ja byłabym od razu za całością, bo za chwilę będzie powtórka.
2 lata temu przy kastracji miała wycięty guzek wielkości 1 cm.
Oczywiście kazałam zbadać po wycięciu.
Na razie nie myślę co dalej

Biedna kocina.... Trzymam kciuki za zdrowie Muszki :ok:

Jestem tak spłukana, że tylko tyle mogę..

Może weterynarz miała na myśli nie pół listwy lewej/prawej, tylko połowę całości, czyli albo lewą, albo prawą?

Stomachari pisze:Może weterynarz miała na myśli nie pół listwy lewej/prawej, tylko połowę całości, czyli albo lewą, albo prawą?

Nie mam pojęcia. Na pewno zrobi to, co trzeba będzie. A co będzie trzeba to pewnie dopiero w trakcie zobaczy

Za dużo wyciąć też niedobrze, bo tam wcale nie ma tak dużo skóry i szyć nie ma z czego po tej dziurze

1m2 na kota. PUSZKIN za TM :(

Kto przegląda forum