I tak dobrze że jest choć jedna całodobowa. W Koszalinie chyba nie ma żadnej. Tzn na Franciszkańskiej jest szpitalik, ale w nocy nie ma opieki weterynaryjnej, a przynajmniej nie było. Za Mania
Maniu kliniki nie zmienił, jest w domu. Dyktatura mi powiedziała, że jest klinika całodobowa SKVet, bardzo daleko, na Stabłowicach. Ale jest. Maniek czuje się lepiej, trochę zjadł, jest kontaktowy, pani dr powiedziała, że rokowania są złe.
Jedz Skarbie! Kciuki za Maniusia mocne! Całe szczęście że jest nocny dyżur i szpitalik w takiej dziurze jak Elbląg nie ma w nocy żadnego weta i nie ma w ogóle szpitaliku- dziwię się ale widocznie wetom się nie opłaca.....kiedys sugetowalam szpitalik jednej lecznicy, próbowałam.zmobilizowac tut.srodowisko kociarzy żeby razem do prezydenta wystąpić o pomoc nocną - nic z mobilizacji nie wyszło, kociarze walczą że sobą, każdy patrzy na swoje
Pralciu lubię czytać, że ładnie zjadłaś U nas też było śniadanie i zjedliśmy. Tylko Sabcia nie chce mokrego. Śpimy sobie Okropne, jak nie ma całodobowej opieki dla kotków Kitek
Dopiero teraz piszę, bo duża cały czas przeszkadza. Zjadłam rano. Duża była u kotów, dała jeść i pić, koty przyszły. Wczoraj wieczorem też była Pralcia
Na Fejsbuku właśnie wywaliliłam "zwierzolubną" osobę, która jest bezmaskowcem i uważa, że nie myślę, bo noszę maskę. Ma ją wielu z Was w znajomych. Takich znajomości sobie nie życzę. Ani na FB, ani na miau, ani w realu
Ciocia MalgWroclaw. Dlaczemu przeszkodzałaś Pralci w pisaniu na miau? Pralcia. Ja też dzisiaj ładmnia amciam, na obiad dostałam tacku mniamorka, jakie to mniamuśne, miauczę ci! Wybaczyłam mojej Dużej że obiadek był okropecznie późno. A był późno bo Duża znowuż się gdziesik włóczyła Książniczka Ofelja