Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mimbla64 pisze:Sierra pisze:A z Ognikiem to cóż... może on po prostu taki z pozoru mało uczuciowy? Kto wie co tam w głębi kota siedzi
Rodzeństwo Ognika, czyli Aster i Sasanka to bardzo czułe i wylewnie okazujące uczucia kotki.
Bardzo szybko po przyjściu do domu mi się otworzyły i okazały się fajnymi pieszczochami.
Sasanka poszła do starszej koteczki i bardzo się do niej garnie.
Asterek kocha wszystkich.
A Ognik przez dwa miesiące traktował mnie jak wroga.
Głaskałam go przy jedzeniu, ale za każdym razem wyrażał dobitnie, jak mu się to nie podoba i zgadza się, bo wyjścia nie ma.
Zmieniło się to, jak rodzeństwo poszło na swoje i nastała pandemia.
Okazało się, że Ognik też pieszczoch.
Więc może faktycznie potrzeba czasu, żeby kocurki się pokochały i nie tylko tłukły.
Albo potrzeba rady behawiorysty.
Bo ani ze strony Ognika, ani Groszka nie ma ochoty na bliższy, czuły kontakt.
Jak tak sięgam pamięcią do stosunków wśród Majówek, to tylko Sasanka chciała się przytulać.
Ognik i Aster ni chu chu.
A do zasięgnięcia ponownej porady behawiorysty zachęca mnie przykład Tippi, małej koteczki z naszego forum wyadoptowanej od Ask@.
Opiekunowie z pomocą ryśki połączyli ją z dwiema starszymi koteczkami i po 4 tygodniach doczekali się takiego słodkiego widoku:
https://www.facebook.com/KotyMamroty/po ... 4721155485
Tak w ogóle bardzo fajnie opisują dokocenie.
Może Ognik i Groszek, na pewno za wcześnie zabrane od matki, też nie wiedzą, jaka to przyjemność takie przytulanie.
Zobaczymy.
Zrobiłam dzisiaj Groszkowi portret w słońcu.
No i portret genderowy. No popatrzcie, czy to nie Grosia.zuza pisze:Wszystkie dzieci się uczą najszybciej nie tego czego trzeba...
No niestety
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 279 gości