DT Na Końcu Świata

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lip 20, 2020 18:21 Re: DT Na Końcu Świata

Jak w ciągu godziny musiałam co kilka zdań w książce wstawać, to zaczęłam rozważać wyszkolenie psa, żeby mnie wyręczał. Tylko nie wiem, na ile piesa byłaby skuteczna, bo do kota dostanie się tylko na skraju zlewu. Jeśli kot wejdzie do komory, to piesa nie dosięgnie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto lip 21, 2020 9:58 Re: DT Na Końcu Świata

Moja suka w takiej sytuacji, gdy kota nie może sięgnąć, szczeka na kota i udaje, że będzie skakać, Działa, bo kot nie wie jakoś że pies nie da rady wskoczyć.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lip 24, 2020 2:24 Re: DT Na Końcu Świata

Tylko ja nie wiem, czy chciałabym, aby piesa nauczyła się, że szczekanie w domu jest pożądane, szczególnie o 2:00 w nocy ;)

Dodatkowy kot nauczył się wyciągać skarpety z kosza na brudy :201495
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt lip 24, 2020 5:51 Re: DT Na Końcu Świata

a te stemple na suszarce, to po prostu ślady mokrych łapek kocich? to nie lepiej je olać i wytrzeć potem, niż podrywać siebie znad ksiązki i spod mruczącego kota?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7101
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto lip 28, 2020 19:19 Re: DT Na Końcu Świata

Próbowałam olewać, ale moje myśli krążyły wokół żwirku i sierści pozostawionych tam, gdzie potem mają pójść naczynia i spokojnego siedzenia i tak nie było :oops:

Zamówiłam kolejną partię karm testowych. W strachu o to, że Amiś może oprotestować coś sprawdzonego sięgnęłam nawet po te po ok. 45 zł za kilogram. Tyle to jeleń mrożony kosztuje :roll: Applaws kurczak z dynią na razie pycha. Sanabelle dobra, ale za drugim razem jedzona na raty. Bozita też pasuje, chociaż mi zapach jakby mniej, ale nie to jest problemem. Producent na swojej stronie opisał chyba 5 czy 6 smaków i tylko jeden z nich ma wyszczególnione, że kurczaka ok. 70% czy jakoś tak (już mi się sprawdzać nie chce), oprócz tego 7,2% jakieś drugie zwierzę. Pozostałe smaki mają wpisanego kurczaka bez podanej ilości i potem te 7,2%. Myślałam, że może strona źle zrobiona i kupiłam. W końcu ludzie zachwycają się Bozitą, że taka lepsza i w ogóle. Niestety na pudełku też nie jest podane, ile kurczaka. Moim zdaniem to niezły szwindel. Trudno mi tę karmę zaliczyć do bodaj średnich, skoro wiem jedynie, że zawiera 7,2% renifera oraz ileś kurczaka. Właśnie dlatego zawsze tę karmę omijałam. Skusiłam się no i mam wyjaśnione, że nie tylko błąd na stronie. Tyle dobrego, że kotu smakuje, więc awaryjnie mogę kupić.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto lip 28, 2020 19:59 Re: DT Na Końcu Świata

Moje po Bozicie miały rzadkie kupy choć tylko raz zjadły i więcej nie chciały. Ale galaretka z Bozity smakowała :(

aga66

 
Posty: 6121
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Śro lip 29, 2020 19:47 Re: DT Na Końcu Świata

A po jakim smaku?

Zastanawiam się, czy to ja mam takie szczęście, czy po prostu mnie to obchodzi. Znowu mam serię puszek eksplodujących przy otwieraniu. Jedna obryzgała mnie po ramię. Pachną nieciekawie. Jeszcze nie czysty smród, ale to ten smak Tundry, o którym pisałam, że ma aromat dobrze przyprawionego obiadu, więc zmiana z bardzo apetycznego na wątpliwe sugeruje, że jednak zaszły już jakieś procesy.
Ciekawi mnie, czy inni nie zwracają na to uwagi? Czy po prostu wywalają karmę i przechodzą nad tym dalej? Otworzyłam 3 puszki i wszystkie poszły do kosza. Czy dla innych 3 puszki to drobiazg? Albo "zdarza się" i trudno? Bo mnie wpienia. Jestem pewna, że na tych trzech się nie skończy.
A może ja mam za ciepło? Może powinnam puszki trzymać gdzie indziej? Wprawdzie nie stoją na słońcu, ale temperatura jest nieco wyższa w pomieszczeniu, w którym upycham duże zamówienia, nie ma tam przewiewu. Są mieszkania, w których mimo wietrzenia jest tak upiornie gorąco, więc te 2-3 stopnie więcej nie powinno chyba powodować psucia się puszek.
Czy to w transporcie coś się z nimi stało? Może stały na słońcu na placu magazynowym? Przy poprzednich karmach nie miało w sumie znaczenia, czy zima, czy lato, lecz w przypadku Tundry widzę pewną prawidłowość: im goręcej, tym z karmą gorzej.
Jeśli to wina transportu, to nie mam pojęcia, jak mam obejść kwestię upałów. Zrobić gigantyczne zamówienie na 5 miesięcy naprzód? Pomijając kilka innych spraw to po prostu nie bardzo ma sens. Wystarczy, że pojawi się u któregoś kota alergia czy nietolerancja albo konkretna partia będzie z gorszego mięsa i znów zostaję z problemem. Tylko tym razem wywalałabym nie 6 czy 12 puszek a w porywach do 30.
Przecież to jakaś paranoja :roll:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lip 30, 2020 7:05 Re: DT Na Końcu Świata

Jak jeszcze zamawiałam puszki, dawno temu, to tez miałam problemy z puszkami. Bo albo klikały, nie wiadomo czy dawać czy nie, albo były takie w jakimś miejscu trochę naciśnięte, jakby poobijane, niby nic, ale skoro płace za dobre puszki, to mnie denerwowało.

Paczki z zooplusa przychodziły zazwyczaj w takich nadszarpniętych kartonach, słabo zapakowane, musiałam puszki liczyć, czy ilość się zgadza, i zawsze któraś, a zazwyczaj tak ok 30 procent, albo klikała, albo była obita. Bardzo to było stresujące, bp puszki w sumie tanie nie są. Jak jeszcze zamawiałam puszki to miałam, bywało, kilkanascie kotów, więc i puszek bardzo dużo zamawiałam.

A teraz luzik. :mrgreen: Nie ma puszek i nie ma problemów z puszkami.
Teraz jest totalny zachwyt wieprzowiną. Koty uwielbiają wieprzowinę, ale one i tak wszystko lubią.
Ale moja suka, super wybredna, też uwielbia wieprzowinę, i to każdą -kupuję oczywiście tylko mięso, bez podrobów i bez kości. każde jest, według niej przepyszne, skończyło się grymaszenie rano i nakłanianie królewny do jedzenia. Dzisiaj dostała kawałek boczku (koty tez) i zjadła ekspresowo. Myslałam, że zje tylko to bez tłuszczu -ale wszystko zjadła, ten gruby tłuszcz też.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lip 30, 2020 19:19 Re: DT Na Końcu Świata

Super, że Caillou polubiła wieprza i nie wybrzydza :ok:

Chciałabym, żeby mięso mogło stanowić u mnie chociaż 50% dziennej diety, ale... Z mięsem jest jak jest.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt lip 31, 2020 7:32 Re: DT Na Końcu Świata

Super -strasznie się cieszę,bo ona czasem rano nie chciała wcale jeść, a jak nie zjadła, a ja poszłam do pracy, to potem była przecież głodna , i wtedy wymiotowała taką żółtą pianą -takie wymioty głodowe, więc na rzęsach staję, jak wychodzę do pracy, żeby na pewno coś zjadła. cokolwiek.
A wieprzowina jej wchodzi jak złoto, nawet nie trzeba porządnie kroić.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie sie 02, 2020 2:46 Re: DT Na Końcu Świata

Wieprzowina lepiej mi się sprawdza od innych popularnych mięs, więc jestem w pewnym sensie jej fanką i chętnie ją rekomenduję. Dlatego fakt, że i Twoje zwierzaki ją lubią, w tym wybredna Caillou, cieszy mnie - jako fanki :)
Indyka trafiam nad wyraz często popsutego. Poza tym kotlety z piersi dobre są w dniu zrobienia, następnego dostają dziwnego posmaku. To typowe właśnie dla indyka, kurczak tego nie ma. Ale kurczaka nie kupuję ze względu na to, czym go faszerują.
Z mniej popularnych dobra jest kaczka. Kotlety z piersi nie mają tego indyczego posmaku drugiego dnia.

Z dzienniczka kuchcika:
Sanabelle z marchewką w bulionie dobra była za pierwszym razem. Następnego dnia można wylizać sos, ale karmy jeść się nie da. A przynajmniej tak twierdzi Amiś.
Z Bozitą podobnie. Można podziobać, ale zjeść do pełnego żołądka? A w życiu.
Na razie tylko kurczak z dynią wciąż jest pycha.
Osiwieję z tym kotem.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie sie 02, 2020 6:31 Re: DT Na Końcu Świata

Moje też mięsa nie chcą. Czasem tylko ale tylko po kawałeczku. Staram sie różne kupować i próbuję ale nie idzie jakoś.

aga66

 
Posty: 6121
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie sie 02, 2020 11:21 Re: DT Na Końcu Świata

aga66 pisze:Moje też mięsa nie chcą. Czasem tylko ale tylko po kawałeczku. Staram sie różne kupować i próbuję ale nie idzie jakoś.


Myślę,że to jednak musi wynikać jakoś z człowieka, to nie-jedzenie mięsa, bo u mnie jakie koty są, a bywaja rózne przecież, to wszystkie surowe mieso uwielbiają.

Przykladowo Pumba, ktory jak do mnie trafil nie wiedział, że surowe mieso nadaje sie do jedzenia. I pierwszego dnia , gdy był strasznie głodny, i strasznie chudy i dostał miseczkę krojonej wołowiny pod nos -to stał nad tą miseczką i piszczał, ż jest głodny straszny, ale nawet nie próbował jeśc. (koty patrzyly na niego jak na głupiego). Syn poszedł po whiskasa, i whiskasa zjadł z apetytem -takie jedzenie rozumiał.

Po kilku dniach jadł juz normalnie surowe mieso, potrzebował tylko czasu, zeby zrozumiec , że to jest jedzenie.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27158
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie sie 02, 2020 14:10 Re: DT Na Końcu Świata

Kurka, u mnie tez ostatnio cyrki z jedzeniem miesa z suplementami. Raz zjedza, dwa razy nie zjedza :evil: Ostatnio puszki zaczeli bardziej doceniac.
Z miesem to pewno zalezy z jakiego zrodla, jak swieze. Na pewno jak dodam zoltka to lepiej im smakuje niz bez. No ale zachodze w glowe, jakie zrodlo ma ta ich wybrednosc/wybiorczosc.
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4232
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Nie sie 02, 2020 21:16 Re: DT Na Końcu Świata

Jakiś miesiąc temu rozmroziłam mięso przygotowane specjalnie dla zwierzaków. Słabo wchodziło. Nie wiem, co z nim było nie tak, ale mnie też nie bardzo pachniało. Może zbyt długo rozmrażałam, może złe pudełka (mięso najgorzej pachnie z tych najwygodniejszych, które specjalnie z myślą o zwierzakach kupiłam :roll: )

Dziś otworzyłam puszeczkę Greenwoods dla Amisia. Zjadł, ale przy tym samym pomyśle na karmę wolę Cosmę.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 38 gości