Specjalnie dla Wujcia color1 obrazy zębów do ekstrakcji i sanacje.
Będzie mój wykład instruktażowy
ze zdjęciami mojego autorstwa
Tu akurat u mego ukochanego Rudego
,który w zeszłym roku odszedł za TM. Miał usuwane wszystkie ząbki,prócz 3 kłów. Miał pnn. Zabieg był w lecznicy dr Neski (bo kot był nerkowy),robiła lek.wet. Majewska-stomatolog.
Chyba jednak,mimo wszystko wolę doświadczenie dr Jodkowskiej. Choć u lek.wet.Neski była WZOROWA opieka pooperacyjna (szpitalik profesjonalny,podgrzewacze,czyściutko,opieka techników perfekt)-nie porównywalna poziomem z żadną lecznicą,a widziałam ich sporo!. W Radości,gdzie m.in. robi zabiwgi stomatologiczne dr Jodkowska,opieka pooperacyjna/pozabiegowa jest wg mnie fatalna (biorę pod uwagę :technicy,zaplecze,czystość lecznicy,zaangażowanie personelu).Dr Jodkowska oczywiście mistrzyni swego fachu.
Tutaj zaś ząbki Małego Misia przed usunięciem.Trzyma dr Jodkowska,jak chciałeś
U niego poleciały wszystkie ząbki,także kły. Profilaktycznie. W wypisie było: uogólnione zapalenie dziąseł i przyzębia ropno wrzodziejące.
Zdjęcie nie oddaje stanu,zapachu i cierpienia MM. Przy jedzeniu widać było,że przerzuca z jednego łuku zębowego na drugi jedzonko,bo dziąsła b.bolały. Choć do końca gryzł suchą karmę,ale u niego jedzenie jest najważniejsze
Przy dotyku też,nie dawał się dotknąć,bronił się bardzo.Zauważ,że kamień z przodu jest średni,z tyłu więcej,ale dziąsła były malinowe,mocno przekrwione,wraz z łukami podniebienno-gardłowymi. Tam był ogień,wiśniowy kolor! Do tego wielkie węzły chłonne,prawie jak wisienki! A po zabiegu (może z miesiąc po)węzły chłonne pierwszy raz w życiu MM przestały być wyczuwalne pod palcem. Były też jakby narośla na dziąsełkach,to w wyniku stanu zapalnego.Zapach okropny z pysia.
Najlepiej umówić się wcześniej na konsultację u dr Jodkowskiej,opowie co jest do zrobienia lub nie. Choć z moimi zwierzakami zawsze zalecała zabiegi. Raz odesłała do podawania (mycia ząbków z osadu) preparatem,co i tak było niewykonalne i tak skończyło się zabiegiem.
Raz też wcześniej (m-c do zabiegu) kotka FIV+ dostała steryd na zmniejszenie st.zapalnego ,do czasu zabiegu.
Mały Miś po zabiegu wyraźnie odetchnął. Na szczęście jest w 70% kotów,który po całkowitym usunięci ząbków nie ma nadal plazmocytarnego zapalenia dziąseł (bo 30% kotów nadal miewa czerwone dziąsła i ból
). MM jest szczęśliwy,bez bólu,smrodku. Je wszystko bez problemu.Oczywiście trochę drobniej mu kroję. Suche wcina też. I w jedzeniu jest szybszy niż jego uzębieni koledzy,bo oni muszą gryźć,co zajmuje trochę czasu,a on szybko łyka. Więc potrafi oblecieć swoją i kolegów miski