Dziękuję Wszystkim. Wiecie co, ja tak może nie do końca słusznie myślę, że Zuźka ma wszystkiego po trochu:
1) ma chorą wątrobę,
2) jest alergikiem z różną siłą i częstością nawrotów (kiedyś działała na nią dieta eliminacyjna karmą z/d ale już nie działa tj po 2 dniach tej karmy robi się jej brzydka kupka)
3) może mieć z racji np. wieku i siedzącego trybu życia wolniejszą pracę jelit co może przyczyniać się do tego że gdzieś jej zalegają czasem kłaczki i jak np. jest rzadka koop to to rzadkie przechodzi a twardsze kłaki zostają...
4) jest wrażliwa emocjonalnie, typ strachulca, więc wielomiesięczne jazdy do wetów i ganianie jej po domu żeby niesmaczny lek w łapkę wetrzeć powodują przewlekły stres który może dodatkowo nasilać całą resztę z immunologią włącznie. Poza tym rok temu siedziała w domu z mamą, jak mamy zabrakło siedzi sama wiele godzin. Jak gdzieś w bloku ktoś wierci i robi remont rano to ja wracając po południu tego nie wiem bo już jest cicho, a ona może być tym wierceniem lekko zaniepokojona. No i ma mnie tylko jedną więc mój stres odbiera bezbłędnie.
Ostatnio dostawała tabletki Hepatiale w kociej kiełbasce - może się na tą kiełbaskę uczuliła...
Mam wrażenie, ale to tylko moje wrażenie, że ona tak z pół roku po śmierci mamy zareagowała uogólnieniem alergii taką jakby ogólną reakcją immunologiczną - że stała się uczulona pokarmowo nawet na to, co dotychczas jej nie uczulało w ogóle + problem z wątrobą.
Obecnie rozróżnienie co jest efektem uczulenia a co efektem niewydolnej wątroby jest trudne, tak mi się wydaje, może błędnie.
Poczytałam wczoraj w necie o bólu w trakcie robienia rzadkiej kupki - przyczyny mogą być w jelicie grubym np. polipy, nowotwór, stan zapalny jelita grubego z powodu np. alergii czy ciała obcego.
Być może wskazanym byłoby zrobienie testu na alergię z krwi, podobno jest w Laboklinie SENSITEST. Ona mogła uczulić się na 'wszystko' w tym na konserwanty i wypełniacze - a tego chyba ten test już nie wyłapie...? Na razie minął miesiąc od kiedy nie była u weta. Jeśli sensownie da się ten czas przedłużyć to chyba nie będę jej teraz narażać na kolejną łapankę i stres pobierania krwi...
Alergię leczy się m.in. sterydem - w razie uczulenia na wiele składników i trudności z dopasowaniem karmy - tyle że po sterydzie dostała b.mocnej biegunki więc tu ją pewnie od tej strony ogranicza niewydolna wątroba....(od razu zaznaczę że surowego mięska nie je, gotowane - bardzo słabo je).
Wczoraj wieczorem była gonitwa za kotem i wtarłam jej trochę pasty na kłaczki, ale były nerwy ona nie cierpi już wcierania czegokolwiek, tyle już tego było. Rano udało mi się jej dać kolejną porcję pasty na kłaczki (wypróbowanej wcześniej, z minimalną reakcją alergiczną) z zaskoczenia (biedny kotek) więc poszło szybko i skutecznie. Rano po wczorajszej wieczornej paście kłaczkowej miała lepszy humor, wyraźnie lepszy humor...
Będę dziś u pani wet po ten lek zakwaszający to opowiem jej te moje przypuszczenia...
serdecznie pozdrawiamy z Zazulą