Cześć Wszystkim. Tygrysia OK ! na maxa !
Ja jednak chciałem podzielić się info "last minute" nt. leczenia ugryzień po kocie na człowieku.
Miałem perypetie kilka miesięcy po takim spotkaniu, i o ile gorączkę antybiotyki
(głównie Amoxycylina z kwasem klawulanowym) zbiły , to skóra zmasakrowana i za cholerę nie mogę doprowadzić do porządku, Octenisept, spirytusy, etc.
pierdu pirdu nic nie działa.
Aleee ...
Allee właśnie
Googlując intensywnie net wróciłem do podstaw.
Jedno już próbuję z dobrym skutkiem od tygodnia, i chyba działa zarąbiście...
....Kamfora, spirytus kamforowy, olejek kamforowy, +spirytus salicylowy.
Wszystkie te substancje wlałem do spryskiwacza butelki po trochu, uzupełniłem IPA (alkochol izopropylowy, wujek google wam wskaże gdzie w marketach budowlanych kupić) + deko wody. Nieszczęsną nogę smaruję spirytusem kamforowym, poprawiam (o zgrozo) zjełczłym 10-letnim olejkiem kamforowym, i pryskam tym anty covidem na spirytusie z kamforą. Kurde ! znika ! znikają te cholerne czerwone placki, podejrzewam że drożdzaki jakieś czyli grzyby, a na to właśnie działa kamfora. No i to by było na tyle bez chodzenia do lekarza czy znachora
Może komuś się przyda, pozdro