(6) 2020 Mamo... kociokwik.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 17, 2020 8:53 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Wszystko powolutku się ułoży - koty często lubią remont i wykazują aż za duże zainteresowanie :ok:

Jeśli potrzebujesz wykonywać telefony i prywatności, a w domu np. głośno, to - masz auto? Siadasz, zamykasz drzwi i dzwonisz. Znajomi z małymi dziećmi podczas kwarantanny przetestowali to - i nawet spotkania online robili, tyle, że bez wideo :lol: Albo w pobliskim parku na kocyku pod drzewem. A jak coś, to jesteś w domu w kilka minut.

Swoją droga masz wiele dobrych zmian w życiu - gratulacje :ok:

milu

 
Posty: 3871
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 17, 2020 9:02 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25464
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 17, 2020 9:04 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

milu pisze:Wszystko powolutku się ułoży - koty często lubią remont i wykazują aż za duże zainteresowanie :ok:

Jeśli potrzebujesz wykonywać telefony i prywatności, a w domu np. głośno, to - masz auto? Siadasz, zamykasz drzwi i dzwonisz. Znajomi z małymi dziećmi podczas kwarantanny przetestowali to - i nawet spotkania online robili, tyle, że bez wideo :lol: Albo w pobliskim parku na kocyku pod drzewem. A jak coś, to jesteś w domu w kilka minut.

Swoją droga masz wiele dobrych zmian w życiu - gratulacje :ok:

PRAWDA
I poczucie, ze nie są one tylko mojego autorstwa, ale wielu życzliwych mi ludzi, którzy mnie wspierali i dopingowali na różne sposoby, a przede wszystkim byli ze mną. I wspierają i dopingują i są cały czas.
:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Auta nie mam, zobacze jak będzie, w razie "w" pójdę na ławkę przed blokiem. Dobry pomysł.

Gosiagosia jak zwykle z ładną karteczką :D :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie maja 17, 2020 18:45 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Przed remontem koniecznie zrób zdjęcie przed remontem, w trakcie i po.
Będziesz mogła podziwiać jak jest ładnie i chwalić się innym.

Chikita

 
Posty: 6314
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Nie maja 17, 2020 19:09 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Chikita pisze:Przed remontem koniecznie zrób zdjęcie przed remontem, w trakcie i po.
Będziesz mogła podziwiać jak jest ładnie i chwalić się innym.

Ja i tak podziwiam już w wyobraźni. A nie wiem czy zrobię przed, bo się wstydzę.. :oops:

Milenki wyniki przyszły. Wątrobowe i nerki dużo w gorę. Zszokowało mnie to, wet twierdzi, ze przy nadczynności tak moze być. Mimo że T4 już w normie nadal mam podawać taką samą dawkę metizolu. Kontrola za 4 tygodnie. Musze sobie to ułozyć w głowie, na razie mam zamęt, bo się nie spodziewałam, ze będzie gorzej z wątroba i nerkami mimo lekow.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie maja 17, 2020 22:04 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Może spytaj Blue, ona ma doświadczenie z tarczycowymi kotami.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 17, 2020 22:33 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Zapytałam.
Troszkę poczytałam - niewydolność nerek to częste powikłanie leczenia nadczynności tarczycy. Wybiorę się z Milenką do dr Neski, może jutro zadzwonię i sprawdzę terminy i koszt wizyty. Niech ją obejrzy i się wypowie. Najważniejsze, zę Milenka sie czuje dobrze i świetnie wygląda.
Czuję stan zmęczenia, ale nie czuję senności. Pewnie mnie trzyma adrenalina.
Jeszcze mi się udało umyć Nutce pupę, zastanawiam się, czy ona nie ma zbyt wystającego odbytu.. ale na pewno jest czerwony, tyle że nie mam szans na jej mycie częsciej.
Dobranoc :201461
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie maja 17, 2020 23:19 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Tak, najważniejsze, że Milenka czuje się dobrze! I oby tak trwało! :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 18, 2020 4:47 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Fajne wieści. Potrzymam nieustannie :ok:

Marzenko, po to są remonty by "wstyd" zakasować :wink:
A tak prawdziwie nie ma co się wstydzić. Każdemu różnie się w życiu układa. A piękny wygląd chaty, choć ważny, nie jest najważniejszy. Na wszystko przychodzi czas i pora.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55322
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon maja 18, 2020 7:52 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Zaspałam, nie dokończyłam przygotowania łazienki. Ale jeszcze wystawienie wanny i start.
Koty zwiały, potem wyszła Notka popatrzeć co się dzieje.
Siedzi i czuwa.
Odejscie Synusia strasznie mną tąpnęło, tak się nałozyło: bieg do domu i śmierć w bloku (uruchomiła ciąg zdarzeń związanych z odejsciem Mamy i Taty), po kilku minutach dosłownie info o śmierci, bezsensownej, Synusia (uruchomiła wspomnienia walki o DeeDee) no i kilka godzin późn iej info o wynikach Milenki.. zły skład.
Ale jest nowy tydzień, który zaczynam od demolki :wink:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon maja 18, 2020 10:34 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Demolka trwała 2 godziny. Poszła nadspodziewanie łatwo, tak powiedział fachowiec. Teraz poszedł na zakupy - hydreauliczne rury, złączki i rozłączki i wróci jutro o godz. 9. Będzie wymieniał hydraulikę i montował zestaw podtynkowy, czyli wc.
Milenka i Notka były mocno zainteresowane, patrzyły na demolkę. Po wyjściu fachowca dałam Milence tabletkę na tarczycę, zjadła, po 3 minutach całosć zwymiotowała elegancko w zdemolowanej łazience. Odczekałam, teraz dałam jej drugi raz i czekam, czy nie bedzie tego samego. A Notka już miauczy o śniadanie co najmniej od godziny.
Ja rekrutuję weterynarzy do badania nt drobiu.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon maja 18, 2020 15:56 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Ufff, dobrze, że już zaczęłaś remont! Niedługo będzie dobrze! :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 18, 2020 21:52 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Jeśli nadspodziewanie łatwo, to masz ogromne szczęście. Naprawdę.

milu

 
Posty: 3871
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 19, 2020 7:43 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

milu pisze:Jeśli nadspodziewanie łatwo, to masz ogromne szczęście. Naprawdę.

I niech tak zostanie do końca.
Płytki stare były, może dlatego odskakiwały od ściany wiekszosć w całości, nie uszkodzone. Fachowiec mówił, że czasem jest tak ciężko, że musi siedzieć i dłubać jedną płytkę po kawałku. U mnie albo ze starości, albo taka jakość wykonania remontu przez poprzednich włascicieli, z ciekawostek np. przestrzeń między wanną a ścianą była wypchana gazetami, potem klej i na to fuga. :strach:
Koty na razie ok. Może dlatego, ze wczorajsze działania zamknęły się w dwóch godzinach. Są mocno zainteresowane i wszystko obwąchują. nie zamykałam ich - sprawdziłam, czy jest jakieś zagrożenie zaklinowania się w rurach od pionu, nie było, więc zostawiłam koty na całym mieszkaniu i poszłam do pracy.
Jestem mocno nie wyspana. Notusia mi dała w kość - mimmo późnej pory, była 1:30 w nocy uparcie zaczepiała mnie i domagała się zabawy. Kot szczęśliwy, ja senna, nie szkodzi :wink:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto maja 19, 2020 11:05 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Płytki jednak kiepsko położone, nie stare. Ja mam płytki w łazience i kuchni, położone podczas budowy domu, w 1936 r. i ŻADNA nie odpadła :D Sąsiadka zdecydowała się wymienić glazurę i potem pluła sobie w brodę, bo plytki w kuchni skuwali jej kilka dni, płytka po płytce, robiąc przy tym mnóstwo kurzu.
Ja kazałam te stare płytki pomalować zmywalną farbą i jestem zadowolona :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 198 gości