Ciociu MalgWroclaw, spaliśmy do 10.00, potem zjadły kotki, później ja wylizałam pasty, teraz śpimy
Zuniu, cieszę się, że tak ładnie jesz A jak w kuwetce?
Miaudobrego dnia
SabciaNo tak, spałam do 10.00. Potem nakarmiłam stado, pomiziałam, zamówiłam piasek (i podpaski dla siebie, co trochę trwało, bo zmieniłam markę), potem nakarmiłam Sabcię pastami, podałam pasty reszcie kotków (w tym Calineczce - pastę z heparegenem), zmierzylam Uszatce cukier i podałam insulinę, Kitkowi zakropiłam ucho i wcisnęłam do pysia Urinowet, pomiziałam koty, próbowałam zamówić karmę (ale zrezygnowałam, zamówię za tydzień, jak mi jeszcze czegoś braknie i dociągnę do kwoty z rabatem), zjadłam kanapkę i właśnie mogę wejść na miau
I jak tu mieć czas wolny przy kotach?