Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Koki-99 pisze:Cudne wieści. Niech biedulka ma już dobrze do końca życia
Gosiagosia pisze:Super widzę że się już pomalutku oswaja. Kciuki trzymam
Koki-99 pisze:Tobie Aniu należą się podziękowania.
Gosiagosia pisze:Aniu ty nigdy się nie odwrócisz od zwierzaka potrzebującego pomocy
Koki-99 pisze:Mam nadzieję, że nowy domek podzieli się informacjami jak kotki się dogadały
No tak właściwie co krok do przodu a potem trzy kroki do tyłu... ludzie mówią że to może trwać nawet i pół roku i rok - takie wycofanie Kota. Ale przy tym i słabym wzroku węchu słuchu… To nie wiem czy możliwy jest większy progres
Pani Aniu, dzisiaj znowu regres. Najpierw zaatakowała mnie podczas głaskania, bardzo ostro i krwawo- wbiła mi pazury w rękę. A jakieś 15 min później ofukała Mićke i rzuciła się na nią pazurami... Mićka nie odpowiedziała na ten atak, po mojej interwencji uciekła przerażona. A Malenka teraz siedzi w kącie pyszczkiem do ściany - od dwóch godzin. Gdy ją głaskałam zauważyłam, że ma ubytek w futerku na brzuszku- nie wiem co to bo nie widać, a dotknąć brzuszka nie ma szans... Naprawdę zaczynam się zastanawiać czy ona jest w stanie zaakceptować drugiego Kota. i Ten jej strach ...jest ciągle taki sam, w ogóle się nie zmniejsza
aga66 pisze:O rety! Sama szukam domu dla takiej kotki i widzę jaki jest problem. Ciężko z tym wszystkim jest bardzo.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 219 gości