(6) 2020 Mamo... kociokwik.

[meg11]

Ze specjalistami ze spółdzielni jest taki problem, że im się niekoniecznie chce wnikać w przyczynę i albo robią byle jak, aby było albo w ogóle albo zwalają na właściciela, że hydraulika do wymiany.
Póki na ścianie nie będzie śladu po zalaniu, spuchniętej farby, zacieku żadna firma ubezpieczeniowa tego nie uzna. Poza tym aby wziąć pieniądze nie musi być potrzebny ubezpieczyciel- właściciel zalanego mieszkania ma prawo ubiegać się o zwrot kosztów lub samodzielną naprawę.

.

Tylko że bez ubezpieczenia mieszkania wywalisz 1,5 tysi za remont u sąsiadów jeżeli to Ty zalałaś a gdy jesteś ubezpieczona to płaci za ciebie ubezpieczyciel i często jesteś parę stówek do przodu.
Bez ubezpieczenia to Ty łazisz i się kłócisz o kasę a gdy masz to robi to ubezpieczyciel- same plusy.

[meg11]

Oczywiście sie nie mądrze

ale jeszcze rura cieknie..[/quote]
Może tylko uszczelkę trzeba wymienić ?

[Marzenia11]

Oczywiście sie nie mądrze

ale jeszcze rura cieknie..

Może tylko uszczelkę trzeba wymienić ?[/quote]
Nie, fachofcy ze spoldzielni wstawili mi rure harmonijkowa. Z niej cieknie, z tej harmonijki.
A mieszkanie mam ubezpieczone, wymog kredytu hipotecznego, ktory jeszczesplacam..

[Marzenia11]

Żyjemy. W tym tygodniu pracuje też na rano, więc wychodze z domu przed 7 co mi się juz wiele lat nie zdarzało, potrzebuję przywyknąć.
W poniedziałek popołudniu byłam z notka na usg - niestety zmiany zapalne w jelitach się utrzymują, stłouszczenie wątroby większe, lepiej wygląda żoładek. Na szczęscie żadnych guzów i chłoniaków nie ma. Notusia się mocno na mnie obraziła, miała minę naprawdę mocno zranionego kota.. W piątek idę z Milenka na kontrolę.
I szukam pomysłów na łazienkę.

[Gosiagosia]

[Marzenia11]

Dzieki za piekna kartke!
Zamet. Nowa praca, po tygodniu spokoju pietwsze trudne zadania, dzisiaj i jutro. W domu 8 projektow, wisze na telefonie, rekrutuje. Potrzebuje kasy jak tlenu, remont od poniedzialku, dlugi.
Koty zdezorientowane, bo po dwoch miesiacach obecnosci non stop, tetaz mnie duzo nie ma, a jak jestem to tez jakby mnie nie bylo.
Trzymajcie kciuki za wszystko i za jutrzejsza kontrole Milenki.

[jolabuk5]

Taki powrot do normalnej, ciężkiej pracy. To trzymam kciuki, żeby się udało

[ASK@]

Są za wszystko
A szczególnie za Milankową kontrolę
Spokojnego dnia mimo wszystko

[Gosiagosia]

[Marzenia11]

Dzisiaj byłam na interwencji w terenie. Super! Poradziłam sobie w mega trudnej sytuacji. Ech! Dopiero teraz widzę jak się marnowałam w pracy na recepcji
Ledwo zdążyłam z MIlenką na kontrolę. Krew pobrana, sprawdzamy tarczycę i nerki. Podobno - tak mówiła wet - przy chorobie tarczycy nerki trzeba regularnie kontrolowac nawet jeśli badania są w normie, bo w każdej chwili się moga wachnąć.
Czekamy na wyniki. Doktor poradziła na czas remontu dla każdej kotki zylkene - dostałam dwa listki , kuracja na tydzień, na krechę - mam do zapłacenia przy następnej wizycie 86zł..

[Anna2016]

Mocne kciuki za wszystko

[kwiryna]

[Gosiagosia]

[kasia.winna]

udanej niedzieli

[Marzenia11]

Nie śpię od 5. Fakt, ze wczorajszy dzień w 2/3 przespałam leżąc wspolnie z Notką na złożonym łóżku i dzieląc się nim po polowie, no ale.. trochę się denerwuję tym remontem. I ogolnie najbliższymi dwoma tygodniami. Czy wszystko pójdzie dobrze? Czy kibelek kupiony ma odpowiednie wymiary? Jak zniosa to koty? Jak wszystko zorganizować - pranie, mycie, rekrutację przez telefon, ktora mam do zrobienia itd? Czy zdążę dostać kasę za projekty, ktore właśnie wykańczam? Czy będę mogła za tydzień na weekend pojechac do Olsztyna?
Wiele pytań, życie pokaze.
A Notka znowu wymiotuje, wczoraj aż dwa razy..