dziś dyżur spokojny, byłam 3 godziny, ale byłam sama więc nie ogarnęłam wszystkiego na błysk
Wszędzie spokój - no poza klatką Poziomki i Jeżynka - to, co robi ten chłopak to przechodzi ludzkie pojęcie - sajgon jest 5 minut po sprzatnieciu. Na szczęscie w czwartek mozna je wypuścić na ogólny - mijaja 2 tygodnie od ich przywiezienia
Amand słabo
- on jak najszybciej musi wyjść z klatki
Apetyt ma super - dawajmy mu do jedzenia codziennie zylkene podzielone
Na ogólnym jedna średnia kupa, ale bez dramatu
Lola dostała macsa - ale obraziła sie na mnie śmiertelnie bo uznała, że jest niejadalny z forcalmem i bioprotectem. Przetrzymałam ja do 16:30, ale potem sypnęłam sucha farminę, bo mi sie jej szkoda zrobiło. Zajadała z apetytem. Mokre zostało w misce, może się skusi. Humor - cudny, ale ona jest strasznie sfrustrowana i znudzona
Poszarpany karton na strzępy - ten od drapaka
Miałam jej jakiś włożyć, ale jakos potem zapomniałam i nawet nie wiem, czy jest cos takiego w kociarni...
macsa dostała też Zosia, reszta raczyła się gourmetem
Umyłam to, co moczyło sie w wannie.
Przydałoby się odkłaczyć drapaki i koce, ale już dziś nie miałam siły.