Miał podwyższoną w tamtym roku, potem mu się dzięki karmie obnizyła do normy, a teraz poooooszło! Chyba dlatego, że trudno upilnować, żeby młodego nie podjadał
No nic, dostał lekarstwo, drugie zamówione, bo nie ma w Polsce i kompletny szlaban na chrupki małego.
Na szczęście pozostałe parametry w normie, powoli schodzimy z Fortyronu, bo tarczyca ładnie się unormowała. Wiuęc jeszcze nie panikuję.
A Echo jeszcze dziś i jutro na antybiotyku - widać zdecydowaną poprawę, przestał smarkać, czasem zachrypi i odkaszlnie, ale nie rzęzi cały czas. Roznosi dom i jęczy rano, że chce do pracy.