Domniaczka Bezia u Bajki i Felisia: Eutychiusz razy dwa :)

[Nul]

Bardzo urocze koszyczki! Dzięki, Kochane Kocie Koleżanki!

[PixieDixie]

Wesołych świąt!! Życzą duzi z burasami i Ćiornym

[Nul]

Miau miau! dziękujemy Duzym i Futrzastym!

[Nul]

Przedziwne... Nawet w te ciepłe dni ostatnio (no nie dzisiaj, bo dzisiaj to zimny wiatr, a wczoraj w ogóle jakieś śniegi...) futra wybierały siedzenie na zamkniętym oknie zamiast otwartego kociego okna... Czyżby nie chciały siedzieć "na powietrzu", kiedy nie ma przechodniów "kiciających" do nich??? Innego wytłumaczenia nie widzę...

No dobra, momentami w tym otwartym oknie też leżakowały. O, a może im tam było za gorąco?

W ogóle dziwne czasy... Człowiek pracuje z domu, a koty nie przeszkadzają... Zaskakujące...

Oj futra, futra

A cóż to za nostalgia??? A bo Felinor Pierwszy Wielki mruczy tu obok... Miau

[jolabuk5]

Moje koty też się nie wyrywają na balkon, czy do otwartego okna. Za to z lubością wygrzewają się w słońcu przy zamkniętym oknie, na parapecie od spodu dogrzewanym przez kaloryfer

[ewar]

Koleżanka, która urządziła sobie biuro w domu, a ma pięć kotów też się bała, że będą jej przeszkadzać. Nic z tych rzeczy, ona pracuje, a koty śpią
Dziwne, ale też zauważyłam, że koty nie okupują balkonu tak, jak wcześniej. Owszem, wychodzą, posiedzą trochę, poobserwują świat za oknem i wracają do domu. Fakt, nie mam jeszcze tam koszyków, leżaczków, ale wcześniej im to nie przeszkadzało.

[jolabuk5]

No właśnie, moje też tak - wyjdą, popatrzą i do domu.

[Nul]

Oo, czyżby jakiś trend ogólnokoci? Chociaż Bajka potrafi prosić o otwarcie okna w kuchni, kiedy na podwórku są gołebie Popatrzy, popatrzy, przylezie Bezia i się powspina na siatkę, po czym pannice idą gdzieś sobie, a ja zostaję w takim wywietrzonym pomieszczeniu No ale dzisiaj ciepło znów!

[Kotina]

Moje koty w ciągu dnia, po porannym żarełku, jakby sie dematerializowały ...
Niektórych nie moge znaleźć, ale gdy tylko otworzę po południu balkon (od 13-ej do wieczora mam na nim słońce) nagle prawie wszystkie pakują się na słoneczko
Potem, obowiązkowo, wieczorową porą, gdy czytam lub coś ogladam, wszystkie do mnie przychodzą, na ławie obok, na kolanach i gdzie tylko sie da ...
marudzą, aby je miziać ...
Rąk mi brakuje

[ewar]

A dzisiaj bardzo ciepło i koty chętniej już siedzą na balkonie.

[Nul]

No tak, kotina, masz trochę tego

Dzisiaj to okna zamykałam, bo się wietrzysko zerwało takie, że się bałam, że mi koty przytrzaśnie A potem sąsiad zaczął palić na podwórku, no to tym bardziej musiałam zamknąć, bo mi wlatywało do mieszkania... nie mogę się za bardzo na tego sąsiada drzeć, bo to dzięki jego szwendaniu się z papierosem po okolicy odnalazłam kiedyś Felka po ucieczce

A może by jakieś zdjęcie wrzucić? Może jutro? No to może wrzucę?... `MIau dla wszystkich kotolubnych!

[Kotina]

No tak, kotina, masz trochę tego

Dzisiaj to okna zamykałam, bo się wietrzysko zerwało takie, że się bałam, że mi koty przytrzaśnie A potem sąsiad zaczął palić na podwórku, no to tym bardziej musiałam zamknąć, bo mi wlatywało do mieszkania... nie mogę się za bardzo na tego sąsiada drzeć, bo to dzięki jego szwendaniu się z papierosem po okolicy odnalazłam kiedyś Felka po ucieczce

A może by jakieś zdjęcie wrzucić? Może jutro? No to może wrzucę?... `MIau dla wszystkich kotolubnych!

Zdjęcia wrzuć koniecznie

A co do palącego na balkonie sąsiada, to mam podobnie ....
Piętro niżej mieszka przesympatyczne małżeństwo, które - niestety - kopci fajki głównie na balkonie. Nawewt gdy siedzę w pokoju, to dolatuje do mnie ten wstrętny śmierdzący dym.
Ale nic nie moge im powiedziec, bo oni są wyjatkowo wyrozumiali na odgłosy naszego wnuczka. Bieganie, rozwalanie klocków, gra w piłkę .... itp
staram się małego ciut utemperować, ale to nie jest łatwe
A moi sąsiedzi nigdy słowa nie powiedzieli, gdy przepraszam za hałas, odpowiadają, że im to w ogóle nie przeszkadza, oni rozumieją, że to dziecko ....

Byłabym skończoną świnią gdybym im zwróciła uwage

[mir.ka]

No tak, kotina, masz trochę tego

Dzisiaj to okna zamykałam, bo się wietrzysko zerwało takie, że się bałam, że mi koty przytrzaśnie A potem sąsiad zaczął palić na podwórku, no to tym bardziej musiałam zamknąć, bo mi wlatywało do mieszkania... nie mogę się za bardzo na tego sąsiada drzeć, bo to dzięki jego szwendaniu się z papierosem po okolicy odnalazłam kiedyś Felka po ucieczce

A może by jakieś zdjęcie wrzucić? Może jutro? No to może wrzucę?... `MIau dla wszystkich kotolubnych!

wrzuć, wrzuc

[Nul]

No to wrzucam: naszło nas na ziewanie...

Bezia (mocno niewyraźna, bo akurat warunki takie były...):


Bajka w całej swej ziewającej okazałości :

[jolabuk5]

No to wrzucam: naszło nas na ziewanie...

Bezia (mocno niewyraźna, bo akurat warunki takie były...):


Bajka w całej swej ziewającej okazałości :

Ale fajne! Aż sama ziewnęłam