MonikaMroz pisze:Asiu
Dziekuje z serca za pw
Napisze pod wskazany adres
Trzymam mocno kciuki, Moniko
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
JoasiaS pisze:Słuchajcie, ona na razie tak zadomowiła się w klatce, że nawet nie chce z niej wychodzić
Śpi, je z apetytem wszystko co jej serwuję, zagaduje do mnie, mruczy jak najęta i, choć klatka jest cały czas otwarta, absolutnie NIGDZIE SIĘ Z NIEJ NIE WYBIERA
Nie miałam jeszcze takiego przypadku
jolabuk5 pisze:Domowy kot, nie chce być wypuszczona, dobrze jej u Ciebie! Jak bardzo musiało jej brakować domu, że nawet tę klatkową namiastkę chce za wszelką cenę zatrzymać
ewkkrem pisze:Norma da radę . Jak Pani cierpliwa i wyrozumiała to ... też da radę .
Tak potrafisz pisać o kotach, że ich los staje się jakoś bardziej ważny. Nie wiem jak to robisz, piszesz prosto, zwykłym słowem ale ono (to słowo ) jakoś zapada w duszę. Twojego Lolka nie zapomnę choć nigdy go nie widziałam.
JoasiaS pisze: ... ten wątek od lat sam się pisze, a raczej to życie go pisze.
Co ja tam będę upiększać
JoasiaS pisze:Kciuki potrzebne, jak nie wiem co!!!
Chyba udało mi się znaleźć dom Normie. Tutaj, lokalnie . Zaraz po sterylce miejscowa lecznica ogłosiła na swoim FB, że Norma będzie szukać domu. Już pierwszego dnia zgłosiła się do mnie młoda dziewczyna zainteresowana kotką. Czekała na Normę przez cały czas jej rekonwalescencji i przyjęła do wiadomości, że kotka potrzebuje więcej czasu, by odnaleźć się w domowych warunkach. Zawiozłam wczoraj Normę do nowego domu razem z dużą klatką, w jakiej ją trzymałam w drukarni, żeby tam sobie kilka dni pomieszkała, zanim nabierze zaufania do nowej właścicielki i kotki rezydentki. Od wczoraj się ze sobą oswajają, a dziewczyna zapewnia mnie, że będzie dobrze . Oby faktycznie tak było!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 219 gości