No fakt, ludzie nie łażą. Nie wiem jak wczoraj, bo ja łaziłam po łąkach i polach (co prawda na działkach, koło których przechodziłam, było trochę ludzi, plus kilku wędkarzy nad bajorkiem).
Za to wczoraj poszłam rano do Stokrotki na zakupy, nawet trochę ludzi było, co najmniej połowa - emeryci
Sorki że się czepiam, ale twierdzę, że naprawdę zwłaszcza w tej sytuacji mogliby robić zakupy w tygodniu, żeby w sobotę "rozluźnić" sklepy dla tych co w tygodniu pracują