Piękna pogoda dzisiaj, chociaż znowu wieje bardzo silny wiatr. Pod hutą byłam i nakarmiłam Jadzię. Wsunęła michę mięsa, poprawiła suchą karmą, trochę mokrej też zjadła i poszła za siatkę.
Podjechałam też do Kulek, Sreberko pojawiła się natychmiast
Mięso jadła wręcz łapczywie, niewiele zostawiła dla pingwinka, który jest teraz bardzo ostrożny.
Spokojnie, jedzenia dałam sporo, głodny nie będzie.
Kocią mamusię spotkałam na trawniku, dla niej zostawiłam mięso. Wyszła z krzaków dopiero jak się oddaliłam. Zdjęcie zrobiłam z zoomem, nie da się inaczej.