Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Podpodłogowiec złapana, jest w lecznicy. Teraz boję się, czy nie zdążyła urodzić. Jest to dzika dzicz. Byłam daleko od klatki, nie usłyszałam, że biedna już się złapała i chwilę przerażona biegała po klatce . Jutro rano biegnę do lecznicy, bo mam parę spraw do załatwienia, odbiorę klatkę i spróbujemy łapać kocią mamusię. Dzisiaj była, grzała się w słońcu, ale na klatkę nawet nie spojrzała, mięso, które tak łapczywie wczoraj jadła, dzisiaj jej nie zainteresowało. Sreberko było, zobaczyła mnie, podeszła, ale na widok klatki uciekła. Tak to wygląda. Dobrze, że chociaż jedno złapane.
ewar pisze:Odetchnęłabym z ulga, gdyby kocia mamusia dała się złapać. A co u podpodłogowca napiszę po powrocie z lecznicy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@ i 168 gości