» Pon mar 23, 2020 8:17
Re: Pralcia zaprasza 8 :)
Nie jadłam. Duża wróciła z podwórka, mówi, że kot jeden był i zjadł. Duża zostawiła klucz w bramie śmietnikowej, bo nie dało się go wyjąć. Ciociu Hannah12, wstawiłabym serduszko, ale jest tylko uśmiechnięte, a nam nie do śmiechu
Pralcia
Dzień zaczął się źle. Najpierw, kiedy się obudziłam, nie słyszałam oddechu Pralci i spanikowałam, że umarła. Słychać, jak oddycha. Poszła do drugiego pokoju i tam spała, więc nie słyszałam. Potem klucz utknął w zamku i tam został, bo spotkany pan sąsiad, który świetnie umie robić takie rzeczy, też go nie wyjął. Klucz otwiera śmietniki i furtki. Tak więc nie mam klucza. Pan sąsiad nie miał rękawiczek, jest rozsądny (to On mnie przekonał, że do windy nie warto wchodzić), więc mam nadzieję, że umył porządnie ręce. Polałam pozostałe klucze spirytusem salicylowym.
Martwię się bardzo, jak każdy z nas. Haniu, trzymaj się mocno.