OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon lut 17, 2020 21:41 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Najlepszych domów dla footerek i zdrowia dla wszystkich, a przede wszystkim Ciebie, Asiu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lut 18, 2020 8:41 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Poszłam ci ja sobie do lasu koty karmić. Wchodząc w boczną drogę prowadzącą do stołówki zaczęłam już drzeć się koooooty, koooooooooooty.... Wypłoszyłam z terenu jakiegoś strachulca co w panice zwiał przez mur. Pewnie "nasz" jeden z czarnych co to cienia się boi. Czekał na obiad a jam go wrzaskiem spłoszyłam. Katem oka zauważyłam ruch na dachu wystającego garażu. Zza rantu obmurowania wysunęły się czarne uszy, wielkie oczy i biały nos. Za chwilkę na cały kot pojawił się na wierzchu. Piękny, lekko puchaty w typie krówka. Spokojnie na mnie zerkał. Pogadałam do niego. Nie chciał wdać się w dyskusję wiec poszłam swoją drogą. Czyli jedzenie wyłożyć. Odprowadzał mnie wzrokiem. Co obejrzałam się to on siedział. W jadłodajni puste miski i zero posiłkowców mnie zastało. Wyłożyłam wsio. Dolałam wody. Zebrałam nawiane śmieci. Zablokowałam cegłą "dach" by wiatr nie wywalił budy. Poszłam na grób Wedelka sprawdzić czy wszystko w porządku. Postałam chwilkę łykając łzy. Pogadałam do niego. Zabrałam plecak i ruszyłam do domu. Gdy tylko wyszłam poszukałam wzrokiem kociej figurki. Była. zawisła na mnie wzrokiem. Znowu postałam przy nim i zagadałam. Mądrymi oczkami zerkał na mnie. Ale nie wykazał nadal chęci bliższej znajomości. Odeszłam żegnając się z nim. Po kilku metrach odwróciłam się. Kot szedł po murze. Ku miejscu gdzie michy stoją. Zeskoczył najbliżej bramy i ruszył za parkan. Chudy. Niezbyt wysoki. Z czarną plamką na lewej, białej nóżce. Czyli stołownik. Czyli nowy zżeracz. Może to ten co pod blok czasem przychodzi? Pysio podobny. Ale on jak ciemno jest się pokazuje (czai się) więc trudno się przyjrzeć. Choć czort wie. Co by nie było następny głodny. Oby nie koteczka. Oby!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56099
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Śro lut 19, 2020 8:11 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Oby.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lut 19, 2020 8:13 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Cisza u nas jakby makiem zasiano. :placz:
Więc nie wiem, czy mam pisać nowe wieści. :roll: :wink:


Yocunia teraz Zuzia ma swój domek od soboty. Ma dwie fajne Duże p. Ewę i Patrycję -jej córkę. Maleńkie ale przytulne mieszkano z zabezpieczeniami jest teraz jej Domem. Ma też kocią koleżankę, buro-rudą dorosłą szylcię. Aklimatyzacja bez większych boleści i szybko przebiegła. U nas nie spała w wyrku tam śpi. Już pierwszej nocy wpakowała się pod kołdrę. Na następny dzionek razem z p. Ewą skoki oglądały. Mizia się. Bardzo gada. Kuwetkuje bez problemu. Siedzi chętnie w okienku. Ma piękny widok na ptaki. Poradziła sobie już z kwiatkiem, który zemdlał na jej widok. Przestraszyła się odkurzacza co ziemię uprzątnąć musiał. Wtedy jej Duża dzwoniła wystrachana ,czy coś jej nie dolega. Jedyny mankament martwiącym Panie to jej słaby apetyt. Mało je choć przysmaki, takie jak u nas, zostały zakupione. Mam nadzieję ,że to minie.
Z rezydentką już się wąchały. Nasza chce się bawić tamta nie koniecznie.Jeszcze. Ale z zainteresowaniem ogląda harce Zuzi. Bo mała ponoć pięknie się bawi sama. Tęskni jeszcze za naszymi kociastymi i nocami nawołuje. Ale utulona zasypia. Myślę ,że kwestią czasu jest kocie dogadanie się. Bo rezydentka nie była sama. Straciła przyjaciółkę chorą na raka.
mimbla64 dziękuje za wizyte PA :1luvu:

Yocuniu, bądź szczęśliwa dzieciaku :1luvu:
Ostatnio edytowano Śro lut 19, 2020 8:42 przez ASK@, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56099
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Śro lut 19, 2020 8:21 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

To mogę nie pisać, skoro nie widzisz.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro lut 19, 2020 8:44 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

MalgWroclaw pisze:To mogę nie pisać, skoro nie widzisz.

Pisz, pisz...Widzę, widzę... teraz pisałyśmy jednocześnie.
Jako jedyna chyba zaglądasz "pisemnie" co dzień do nas. Za co dziękuję.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56099
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Śro lut 19, 2020 8:46 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Pisać, pisać i to dużo - pewnie dużo czytaczy ale mało pisaczy :201494
:ok: :201461

IrenaIka2

 
Posty: 1010
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Śro lut 19, 2020 9:33 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Czytają, zawsze czytają; dobre myśli ślą.... :1luvu:
Niech się koteczce wiedzie :ok:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2432
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 19, 2020 10:21 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Fajne wieści. Trzymam kciuki za dogadanie się z szylcią. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14942
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro lut 19, 2020 10:29 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Oczywiscie ze zawsze czytaja z zapartym tchem :D :D :D

Yocuniu szczęścia od ciotki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18214
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Śro lut 19, 2020 10:52 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

:ok: :ok: :ok: za dogadanie się kotkowe :ok: :ok: :ok: :ok: i żeby żadnych nowych do pilnego ogarnięcia nie było :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lut 19, 2020 11:21 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Gratulacje z okazji wyadoptowania :piwa:

Podziwiam Cię :201494 .
Za to,że niezłomnie ciągniesz ten wózek adopcyjny.Ciężki i trudny. Że robisz to z nieustającą pasją,że zbierasz kilogramy kup,sierści,pawiów, siuśków i robisz to wytrwale,nie za bardzo przy tym narzekając. Wiadomo trochę być musi,ale mieści się w normie (jak to robisz,że jej nie przekraczasz :strach: ?). Że nie tracisz cierpliwości i wciąż odnajduję na każdym potalu Twoje ogłoszenia ,ogłaszasz ,a nie tylko jojczysz,że nie ma zgłoszeń. I przede wszystim,że pięknie piszesz o kotach. Wciąż. Umiesz je barwnie charakteyzować i ze szczegółami tworzyć portrety psychologicznne tak,że widzi się tego kota czytając sam opis.
Podziwiam,że nie masz większych kryzysów i ogarniasz to stado.

Ja przy kolejnym szczaczu zbóju jestem wykończona :?

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw lut 20, 2020 7:32 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

Co tam u Was?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lut 20, 2020 13:07 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

tabo10 dzięki za miłe słowa.
Dzięki dziewczyny za kciuki. Niech z Yodunią każdego dnia będzie lepiej.

Tak rżnie mi kręgosłup ,że nie wiem jak siedzieć. Do tego koleżanka jedna i druga ciśnienie mi podniosła.
Jestem gruba, brzuszasta i ... pończochy na mnie nie wejdą... bo nogi jak kolumny greckie mnie się zrobiły. Antyki filarowe z ruiną nad :strach: Wiem, wiem mogą być rajstopki ale szew na brzuszysku będzie się odbijał :placz: Jakbym odsysanie se zrobiła. Nie mam kiecy, nie mogę nosić obcasów, nie mam humoru... a muszę się odstroić jakoś jutro. Spodnie tym bardziej nie są planowane bo ich ... nie mam. Takich jakiś wyjściówek jedwabno-powiewnych. Szkoda mi forsy. Żwir nam się skończył i to jest ważniejsze. Może ktoś ma garsteczkę na zbyciu :lol:
Czemu płączę? Ano jest spotkanie pracowe i obecność dobrowolnie obowiązkowa. :mrgreen: Przez zdrowie 5 lat nie byłam wśród ludzi na takiej imprze więc trema i niezadowolenie z siebie jest. Zwiewna kiedyś dziewoja zmieniła się w tłusty czwartek :placz:
Ale są i dobre strony. Udało mi się ... obskubać kopytka z piór bez krwawych ran. A nie znoszę tej czynności szczerze. Jednak źle będzie wyglądać włos wyłażący między splotami pończoch :mrgreen: Choć teraz naturszczyzna jest w modzie. :mrgreen:
To nie narzekanie, to fakty :evil:

Dziś rano byłam sama. Nie licząc kotów. Janusz na nocce więc stadko i wsio przy stadku spoczęło na mnie. Ranek biegusiński był i do pracy wyszłam już zmęczona. O to bym wyrobiła się ze wszystkim, zadbał Yoda budząc mnie już po czwartej wielkimi chęciami na mizianki. Wreszcie wstałam bo inaczej nie odczepił by się. Miał pomoc w Ulisiu i Precelku. Gang z nich straszny. Śniadanie nie zostało należycie docenione. Choć nie wszyscy należą do wybredniaków. Abisiek nie przejmując się figurą zeżarł podwójne porcje. Stękając płaczliwie gdy mu kolejną miskę, do której podjął próby dopięcia się, zabierałam.Agrafka pilnowała ner dzikunkowych licząc ,że coś skapnie. Ta ma w nosie zgrabną sylwetkę przedkładając pełny żołądek rozlany po dywanie, nad umartwianie się. Żwirek nie je śniadań. Czego nie widać po nim. Kawał kota z niego. Trudno nazwać go chudym. Tradycyjnie Mila zajmuje wiele uwagi. To niejadek okropny więc podtyka się jej wszelkie przysmaki. Precusiek też tak ma. Ale początek zawsze jest obiecujący i na krótko w kuchni zapada zbiorowe mlaskanie. Które szybko sie kończy dzięki wiecznie nie zadowolonym. Szlag mnie trafia gdy im żarcie zapodaję. Każdy co innego lubi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56099
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Czw lut 20, 2020 13:20 Re: OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

ASK@ pisze:... pończochy na mnie nie wejdą... bo nogi jak kolumny greckie mnie się zrobiły. Antyki filarowe z ruiną nad :strach: Wiem, wiem mogą być rajstopki ale szew na brzuszysku będzie się odbijał :placz:


Miałam na sobie chyba raz czy dwa w życiu. Jedne,niby samonośne, spadały krok po kroku i zanim doszłam na przystanek,mialam je w kostkach :ryk: A to nie był nawet początek imprezy :strach:
Drugie załozyłam kupując super sexi pas. Raz się na randkę w to cudo ubiłam. Piękny był :love: I tak zaończyłam romans z pończochami w życiu mem.
Ze sto lat temu już chyba :mrgreen:

A co do sierści wyłażącej spod rajstop. Nie zapomnę w głębokiej komunie,pani w kościele ,co to w białe rajstopki się oblekła. A spod nich czarne włochy na łydkach wystawały. Widok traumatyczny,mam przed oczami do dziś :mrgreen:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości