aga66 pisze:Tylko tyle i aż tyle Maniek ma mocz ok a znaczy mi w domu. Jak podchodzą obce kotki na taras, jak mamy gości, itp. I co z nim zrobić? Pozostaje sprzatać i kochać go. Ma u nas ksywę Opsikus!
O matko! słyszałam o blokadzie hormonalnej...
A u mnie też smiesznie jest, żeby nie tylko że smutno i ciężko.
Jako że obserwuję te moje futra pod kątem sikania (obok pralki i obok kuwety - to najczęściej Notka jak się jej pupa nie mieści), więc chwalę też za zrobienie sioo do kuwetki. Wczoraj byłam sobie z dziewczynami na korytarzu, wzięłam Milenkę na ręce, a w pewnym momencie podeszła Notka i drze ryjka. Milenka zeskoczyła z rąk, no to biorę Notkę, była chwilkę po czym zeskakuje i drze ryjka i idzie oglądając się za mną, czy też idę. Myślałam, ze wędruje do draceny, bo mamy taki rytual głaskania koło kwiatka patrzę, skręca do mieszkania, potem do łazienki i patrząc mi prosto w oczy robi siku centralnie na środku kuwetki. Pochwaliłam oczywiście, niestety za wcześnie, bo nie zakopała