Niechciane, 8 maluszków-6 w DS.+1 malusia.Zmiana adresu!

jaka kwote przeslac na to m-ne wyroznienie? ja sie martwie o Szarusie jak Ona tak zle oddycha..a tu nast. operacja sie szykuje

beataczl pisze:jaka kwote przeslac na to m-ne wyroznienie? ja sie martwie o Szarusie jak Ona tak zle oddycha..a tu nast. operacja sie szykuje

Koszt wyróżnienia to 12.72 zł.Dziękuję :1luvu:

Dlatego kolejna operacja będzie u sprawdzonego lekarza chirurga.

wplata zrobiona. czy wiecie,ze czarny kot przynosi szczescie ?? tak,tak-ale... wlascicielowi

! sprawdzone na moich Znajomych. /to w konkluzji,ze czarny kot przynosi pecha;)/
Trzymam kciuki za Szarusie, sliczna kicia.

beataczl pisze:wplata zrobiona. czy wiecie,ze czarny kot przynosi szczescie ?? tak,tak-ale... wlascicielowi ! sprawdzone na moich Znajomych. /to w konkluzji,ze czarny kot przynosi pecha;)/
Trzymam kciuki za Szarusie, sliczna kicia.

Wpłata 13 złotych już jest na koncie, dziękuję beataczl :1luvu:

zrobię wyróżnienie wieczorem i dopiszę u węgielków w ogłoszeniu. :ok:

Szarusia 14 lutego o 13,30 godz. będzie miała resterylizację.

To uszko tak jej paskudnie oszpecili podczas pierwszej sterylizacji.

Pańcia, spaaać.
Obrazek

Wyróżnione ogłoszenie https://www.olx.pl/oferta/czarnuszki-os ... CMkxA.html
Dziękuję beataczl :1luvu:

no i super:) teraz trzymam kciuki za Wegielki!

co za papudraki sterylizowaly Szarusie

no gdzie uszy a gdzie ogon, czy pijany byl wet...ze oni jeszcze istnieja i tam ludzie chodza ze zwierzetami, dziwie sie...

beataczl pisze:no i super:) teraz trzymam kciuki za Wegielki!

co za papudraki sterylizowaly Szarusie no gdzie uszy a gdzie ogon, czy pijany byl wet...ze oni jeszcze istnieja i tam ludzie chodza ze zwierzetami, dziwie sie...

Dziękuję

Mam nadzieję, ze gmina już nie podpisze z nimi umowy na wykonywanie sterylizacji.

Założyłam Cygankowi wątek na dogo https://www.dogomania.com/forum/topic/3 ... i-o-pomoc/

Byłam dzisiaj na cito z Szarusią w lecznicy bo znowu ma zapalenie pęcherza.
Nie wiem od czego, czy stres po wczorajszej wycieczce do innej lecznicy na ustalenie wizyty na resterylizację?
No masakra, nie ma chwili wytchnienia.

Za Szarusię cały czas :ok:

I za Was wszystkich :ok:

mb pisze:Za Szarusię cały czas

I za Was wszystkich

Dziękuję Marysiu za kciuki. :1luvu:

Ostatnio miałam 2 telefony(niedziela i dzisiaj) chcących adoptować 2 czarnuszki. Kiedyś opiszę sytuację bo na dzień dzisiejszy jestem wykończona takimi ludźmi, jedna by chciała maskotki które miałby swoje miejsce w kąciku na podłodze, drugiej osobie 2 młode kotki zginęły pod kołami a dzieci płaczą i ona już zaraz może po czarnuszki przyjechać. Czy nikt myślący nie może zadzwonić?
No płakać mi się chce na to wszystko.

MaryLux pisze:

Dziękujemy za kciuki. :201461

Dodałam troszkę nowych ciuszków do bazarku viewtopic.php?f=20&t=197405
Zapraszam. :201461

Koteczki moje kochane :1luvu:

Kubuś

Siostrzyczki Lilunia i Lalunia http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=177132

Rodzeństwo Kitka i Kitek https://www.olx.pl/oferta/czarnuszki-os ... CMkxA.html

Miciusia bez ogonka https://www.olx.pl/oferta/miciusia-3-le ... AVZ9I.html

Kicia viewtopic.php?f=1&t=185330
Kicia to całkiem inna kotka niż gdy trafiła do mnie. Zmieniła się w zachowaniu i ...jest za mną.
Wszedzie pierwsza i jak widać niczego się nie boi, nawet w przyprawach leży (pojemniki na nie się myją). Śpi na łóżku ale i na drapakach, a nie na szafkach w kuchni choć tam jeszcze wchodzi gdy w mieszkaniu zrobi sie tłoczno od kotów.

Natomiast w ogóle nie boi się dzieci i spanie z moim wnusiem jej pasuje.
Nie atakuje go, nie drapie gdy mały ją goni a ona ucieka.
Jak to życie dziwnie splata ze sobą zwierzęta i ludzi. W jednym miejscu ta kotka atakowała swoich ludzi i oni się bali nawet koło niej przechodzić, a przecież pani była bodajże w 6 miesiącu ciąży i kotkę chcieli uśpić, a u mnie całkiem inna kotka choć ja nauczyłam się z nią postępować i wiem co mogę, ile mogę i jak.
Kotkę mogę głaskać, mogę tulić, całować po łebku ale wiem kiedy już dość bo tak jakby jeszcze drzemało w niej to wszystko z czym poprzedni opiekunowie nie mogli sobie poradzić bądź nie wiedzieli jak pomóc kotce, a przede wszystkim sobie.

Dzisiaj mieliśmy z mężem wyznaczone wizyty u lekarzy, od jednego do drugiego. Oczywiście do apteki a tam Euthyroxu 88 nie ma i nawet nie mogą zamówić bo nie ma w hurtowniach, a ja brać muszę bo nie mam w ogóle tarczycy, ale co brać jak nie ma?
Następnie z wnioskami męża do sklepu medyczno/rehabilitacyjnego i to klops bo oba wnioski źle wypisane. Z powrotem do lekarza o poprawienie i potem znowu do sklepu i na szczęście już wszystko dobrze.
Potem do szpitala zapisać męża na leczenie szpitalne rehabilitacyjne i oczekiwanie ponad rok pomimo iż stopień znaczny i miało kolejek dla takich osób nie być. W Poddębicach powiedzieli że 2 lata trzeba czekać jak dzwoniłam.
Normalnie dzisiaj myślałam, że mnie szlag trafi na to wszystko, tak źle to jeszcze nie było.
Nie wiem, napisać do sądu o eutanazję aby rząd z nami niepełnosprawnymi nie miał problemu? A jeszcze lepiej to pod mur i rozstrzelać.

Niedługo jadę z Szarusią na resterylizację. Biedna siedzi zamknięta w pokoiku i nie wie dlaczego pańcia nie chce dać jeść. No masakra, aż mi się nie wiem co robi, że nie mogę dać jej jeść a wytłumaczyć się nie da no bo jak?

Jak wytłumaczyć, że paprok ją skrzywdził a teraz lekarz chirurg musi zadbać by już było dobrze.

Zrobiłam Julce (kotka po panleukopenii) oddzielne ogłoszenie, może teraz ktoś ją pokocha.
https://www.olx.pl/oferta/julka-1-5-roc ... DGqnx.html

Niechciane, 8 maluszków-6 w DS.+1 malusia.Zmiana adresu!

Kto przegląda forum